Co nas wkurza w zachowaniu współpasażerów?

Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy

fraktal
Posty: 5469
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 23 gru 2011, 12:44

reserved pisze:Jeżeli przyjedzie minutę wcześniej i odczeka na przystanku to nie widzę problemu. Nie lubię takiego wleczenia sie 30 km/h
No i teraz odpowiedziałeś wprost. :razz:
Pawel_ pisze:Kierowca ma z krańca odjechać o czasie. No, max. -00:59. A jak tego nie zrobi, to później wisi na liście za "niepunktualny odjazd z przystanku krańcowego".
Że też w niektórych kierowcach nie ma choć odrobiny chęci buntu przeciwko przepisom. Za to przeciwko pasażerom jak najbardziej. :razz: Nie mówię o Tobie, ale w ogóle. ;-) Problem polega na tym, że przepisy są zwykle dość ogólne i nie powiedzą ci do końca jak zachować się w konkretnej szczegółowej sytuacji. Tak więc sam musisz decydować. Jeśli w autobusie jest monitoring i kierowca by poczekał na pętli na pasażera o obniżonej sprawności ruchowej, to teoretycznie może się wybronić od tego zarzutu. Pisze wyjaśnienie, że czekał na osobę niepełnosprawną ruchowo i na monitoringu widać, czy mówi prawdę czy nie. Bo widać, kto wsiada. Oczywiście nie wiem jak to w praktyce wygląda, bo nie wiem, jakie są procedury co do oglądania materiału z monitoringu. No i jak mówiłem na pętli jest to niewielki problem, bo zaraz podjedzie drugi autobus. ;-) Tym niemniej jakoś te wyjaśnienia kierowców nie do końca mnie przekonują i wydaje mi się, że były takie "na odczep się" o ile zostały dobrze przytoczone.

reserved
Posty: 14565
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 23 gru 2011, 12:49

bepe pisze:
reserved pisze:Nie lubię takiego wleczenia sie 30 km/h bo kierowcy i tak to obojętne czy się wlecze czy czeka na przystanku, a przynajmniej ci co jadą do tego przystanku szybciej by wysiedli.
Jak stoi na przystanku minutę, to w autobusie robi się zimno. A ja nie lubię, jak mi jest zimno.
Tramwaje jakoś mogą po dwie minuty stać z otwartymi drzwiami i nikt nie robi problemu. :> Poza tym kierowca może zamknąć drzwi i tak jak na pętli uruchomić ciepły guzik do otwarcia spóźnialskim.

bepe
Posty: 3516
Rejestracja: 04 wrz 2010, 15:33
Lokalizacja: Gocław

Post autor: bepe » 23 gru 2011, 12:50

reserved pisze: Tramwaje jakoś mogą po dwie minuty stać z otwartymi drzwiami i nikt nie robi problemu. :>
Mnie i tak jest zimno :P

Awatar użytkownika
Pawel_
Sierściuch
Posty: 8295
Rejestracja: 01 maja 2007, 18:08
Lokalizacja: Zagłębie Szklane :-)

Post autor: Pawel_ » 23 gru 2011, 12:51

fraktal pisze:Poza tym widełki - 3, +2 są dozwolone
Dozwolne jest +1. Za +2 i więcej kierowca ma po premii.
bepe pisze:Jak stoi na przystanku minutę, to w autobusie robi się zimno. A ja nie lubię, jak mi jest zimno.
Ja biorę na 'CG', stoję i czekam na swoją szczęśliwą minutę, a potem odjazd. :)

px33
Posty: 1582
Rejestracja: 07 lut 2011, 17:43

Post autor: px33 » 23 gru 2011, 14:28

fraktal pisze:Pisze wyjaśnienie, że czekał na osobę niepełnosprawną ruchowo i na monitoringu widać, czy mówi prawdę czy nie.
Chciałoby ci się?

fraktal
Posty: 5469
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 23 gru 2011, 15:29

A teraz myślisz, że co będzie? Kierowca nie będzie musiał się tłumaczyć? Przypuszczam, że i tak będzie musiał, zwłaszcza po tym artykule. Co prawda, niewiele mu pewnie zrobią, ale wyjaśnienie pewnie będzie. A to czy by się komuś chciało lub nie, to zależy od wielu czynników. Jeśli ktoś ma w rodzinie osobę z niepełnosprawnością ruchową, to prawdopodobieństwo, że jednak będzie mu się chciało znacząco rośnie. ;-)

Adam G.
Posty: 5443
Rejestracja: 15 gru 2005, 19:56
Lokalizacja: Żoliborz

Post autor: Adam G. » 23 gru 2011, 15:42

fraktal pisze:Jeśli ktoś ma w rodzinie osobę z niepełnosprawnością ruchową, to prawdopodobieństwo, że jednak będzie mu się chciało znacząco rośnie. ;-)
Jednocześnie zwykle rośnie roszczeniowość, a spada trzeźwy ogląd sytuacji. To co jest dobrą wolą kierowców zmienia się w "psi obowiązek", zaś wszystkie niedogodności odbierane są jako celowy atak na osobę pokrzywdzoną przez los. Jestem to oczywiście w stanie zrozumieć, co absolutnie nie znaczy że to popieram.

Mnie też wkurza zamknięcie drzwi przed nosem, też podnosi mi poziom adrenaliny, powodując myśli w stylu "no co za cham, przecież mógł poczekać te 5 sekund". Natychmiast przychodzi jednak refleksja - zaraz zaraz, przecież to ja się spóźniłem, więc w zasadzie z jakiej racji kierowca miałby czekać? Gdyby zaczekał - straciłby światło, opóźnił się. Gdyby czekał na każdego - to chyba w ogóle musielibyśmy przestać jeździć komunikacją.

Ogólna konkluzja jest taka, że zarówno wśród pasażerów jak i kierowców zdarzają się pospolite chamy. Możemy sobie tylko życzyć, by po obu stronach było ich mniej - by kierowcy nie zamykali drzwi przed nosem z premedytacją (co się, rzadko bo rzadko, ale jednak zdarza), a ludzie nie posądzali ich o chamstwo i nie pisali ton bezsensownych skarg, będących tak naprawdę skargami na własne gapiostwo.
noidea

fraktal
Posty: 5469
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 23 gru 2011, 16:06

Adam G. pisze:Natychmiast przychodzi jednak refleksja - zaraz zaraz, przecież to ja się spóźniłem, więc w zasadzie z jakiej racji kierowca miałby czekać? Gdyby zaczekał - straciłby światło, opóźnił się. Gdyby czekał na każdego - to chyba w ogóle musielibyśmy przestać jeździć komunikacją.
Może i tak, ale ktoś, kto ma taką osobę w rodzinie, wie zapewne, że zarówno Ty się spóźniasz, jak i ja, problem polega na tym, że ja potrzebuję +/- dwa razy więcej czasu niż Ty na przejście tego samego odcinka drogi. A więc ty sobie możesz wyjść dziesięć minut przed odjazdem autobusu na przystanek, a ja muszę wyjść dwadzieścia minut wcześniej, żeby dojść spokojnie. A doba ma tyle samo, zajęcia trwają tyle samo itd/itp. I wystarczy, że jedno światło na mojej drodze do 116 zamiast zielone będzie akurat czerwone, wystarczy że jeden samochód mi zajedzie drogę, bo bedzie chciał wyjechać z banku, wystarczy że autobus przeleci na zółtym świetle na skrzyżowaniu, za którym jest przystanek i już mi ucieka sprzed nosa i bedę musiał czekać na następny. Łatwo jest mówić o roszczeniowości, jak się nie ma takich problemów. :razz: A powiem nawet więcej: dlaczego kierowca ma od czasu do czasu nie poczekać na takie osoby, zamiast czekać na tabuny sprawnych, pasażerów, którzy codziennie podbiegają do autobusu, a którzy na przejście tego samego odcinka potrzebują dużo mniej czasu?

Awatar użytkownika
Pawel_
Sierściuch
Posty: 8295
Rejestracja: 01 maja 2007, 18:08
Lokalizacja: Zagłębie Szklane :-)

Post autor: Pawel_ » 23 gru 2011, 16:44

fraktal pisze:A teraz myślisz, że co będzie? Kierowca nie będzie musiał się tłumaczyć? Przypuszczam, że i tak będzie musiał, zwłaszcza po tym artykule. Co prawda, niewiele mu pewnie zrobią, ale wyjaśnienie pewnie będzie. A to czy by się komuś chciało lub nie, to zależy od wielu czynników. Jeśli ktoś ma w rodzinie osobę z niepełnosprawnością ruchową, to prawdopodobieństwo, że jednak będzie mu się chciało znacząco rośnie. ;-)
Ale z czego ma się tłumaczyć. Cholera jasna... Człowiek odjechał z krańca o czasie, według rozkładu.

mobil one
Posty: 2482
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:23
Lokalizacja: właściwa
Kontakt:

Post autor: mobil one » 23 gru 2011, 16:53

fraktal pisze:
Adam G. pisze:Natychmiast przychodzi jednak refleksja - zaraz zaraz, przecież to ja się spóźniłem, więc w zasadzie z jakiej racji kierowca miałby czekać? Gdyby zaczekał - straciłby światło, opóźnił się. Gdyby czekał na każdego - to chyba w ogóle musielibyśmy przestać jeździć komunikacją.
Może i tak, ale ktoś, kto ma taką osobę w rodzinie, wie zapewne, że zarówno Ty się spóźniasz, jak i ja, problem polega na tym, że ja potrzebuję +/- dwa razy więcej czasu niż Ty na przejście tego samego odcinka drogi. A więc ty sobie możesz wyjść dziesięć minut przed odjazdem autobusu na przystanek, a ja muszę wyjść dwadzieścia minut wcześniej, żeby dojść spokojnie. A doba ma tyle samo, zajęcia trwają tyle samo itd/itp. I wystarczy, że jedno światło na mojej drodze do 116 zamiast zielone będzie akurat czerwone, wystarczy że jeden samochód mi zajedzie drogę, bo bedzie chciał wyjechać z banku, wystarczy że autobus przeleci na zółtym świetle na skrzyżowaniu, za którym jest przystanek i już mi ucieka sprzed nosa i bedę musiał czekać na następny. Łatwo jest mówić o roszczeniowości, jak się nie ma takich problemów. :razz: A powiem nawet więcej: dlaczego kierowca ma od czasu do czasu nie poczekać na takie osoby, zamiast czekać na tabuny sprawnych, pasażerów, którzy codziennie podbiegają do autobusu, a którzy na przejście tego samego odcinka potrzebują dużo mniej czasu?
Jednocześnie zaś wymagasz zapewne punktualnych i nie opóznionych linii autobusowych ?
Twoim zdaniem sam sobie nie zaprzeczasz ?
Linia 155: 1966-2011

155 STRĄKOWA Górczewska-Świętokrzyska TORWAR
166 OBOZOWA Marszałkowska-Książęca TORWAR
182 OS.OSTROBRAMSKA Trasa Łazienkowska-Wałbrzyska URSYNÓW PŁD. (OS.OSTROBRAMSKA-OKĘCIE)

WAA 894 C,WAB 655 C,WAB 972 C,WAB 097 P, WAB 186 P, WAB 055 P, WXC 512M,WX 69712.

Awatar użytkownika
Kelly
Posty: 1510
Rejestracja: 14 lis 2011, 18:29

Post autor: Kelly » 23 gru 2011, 17:14

Panowie co ma zachowanie kierowcy do nazwy tematu "Co nas wkurza w zachowaniu współpasażerów?" ? Załóżcie sobie oddzielny temat.

Awatar użytkownika
Pawel_
Sierściuch
Posty: 8295
Rejestracja: 01 maja 2007, 18:08
Lokalizacja: Zagłębie Szklane :-)

Post autor: Pawel_ » 23 gru 2011, 17:23

Jest zamknięty. Jak ModTeam go otworzy, poprzenosi posty tam, to będziemy tam dyskutować. A tak pozostaje OT. :P

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36586
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 23 gru 2011, 17:28

Pawel_ pisze:A tak pozostaje OT. :P
Nie tylko :P
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27355
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 28 lip 2012, 11:40

a) opisujemy sytuacje, nie pasażerów
b) najmniejsza sugestia stanu psychicznego, inteligencji, itd, itp pasażera = czerwony pasek
c) masowe występowanie sytuacji b) = temat zamknięty na zawsze
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Georg
Posty: 5935
Rejestracja: 25 cze 2009, 19:14
Lokalizacja: WARSZAWA

Post autor: Georg » 27 lip 2015, 9:42

Walas pisze: A pasażerom to nie wytłumaczysz, że wyszła sytuacja awaryjna i dlatego nie ma paru kursów. Oni przychodzą na dany kurs i on MUSI przyjechać. A jak nie przyjedzie to ochrzan zbiera kierowca następnej brygady. Tak samo jak ostatnio na Wilanowskiej popsuła się deskorolka na 724 5min. przed odjazdem i przyleciała oburzona pasażerka, że skoro się popsuł to JUŻ W TEJ CHWILI ma być podstawiona rezerwa. Nie dało się jej wytłumaczyć, że musi dojechać z zajezdni...
Akurat sytuacja z pasażerką na Wilanowskiej jest bardzo częsta. Kiedyś było najechanie tramwajów na siebie przy Reducie Wolskiej i tramwaje zawracały przez R-1. Uruchomiono Zetkę. Gdy motorniczy powiedział, że jedzie do R-1 i zachęca do przesiadki przy DT Wola w Zetkę, jakaś pasażerka naskoczyła na niego, że powinien jej dać pieniądze na taksówkę, bo ona się spieszy i nie będzie latała po schodach przy Pedecie. Ciekawe co Szeregowy by odpowiedział w takiej sytuacji? Zasponsorował taryfę ze swojej pensji?

ODPOWIEDZ