Sądy przy pomocy biegłych. Kiedyś jeden z nich tłumaczył nam taką sytuację jako absurd prawny bo rowerzyści martwym punkcie to niestety częste zjawisko. W takich sytuacjach kierujący samochodem odpowiada za bycie współwinnym takiego wypadku. Oczywiście zazwyczaj zanim wyrok zapadnie wywalą go z pracy i ogólnie ma sporo problemów. A rowerzysta za taką niefrasobliwość sam skazuje siebie na śmierć.Poc Vocem pisze:Z tego względu właśnie istnieją w Polsce sądy i te sądy badają tzw. dodatkowe okoliczności zdarzenia. Jedną z nich jest to, czy miałeś możliwość zobaczenia rowerzysty w naszym przypadku. Skoro nie miałeś, to nie twoja wina, że rozsmarowałeś go po jezdni...
Prawko i lewko
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Brak wyobraźni kwalifikujący się czasem niemalże pod próby samobójcze to w ogóle cecha charakterystyczna dla znacznej części rowerzystów. Problemem jest to, że za ich autodestrukcyjne zapędy bardzo często odpowiadają później inni użytkownicy dróg.
I zamiast ten problem rozwiązać ustawodawca proponuje jego pogłębianie. Za chwilę SKMka też będzie przepuszczała rowerzystów BO JEST PRZEJAZD DLA ROWERÓWSzeregowy_Równoległy pisze:Problemem jest to, że za ich autodestrukcyjne zapędy bardzo często odpowiadają później inni użytkownicy dróg.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36586
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Ale jaką współwinę, sądy potrafią już orzec winę wyłączną (Puławska/Malczewskiego):Glonojad pisze:Ostatnio sądy mądrzeją i np orzekają współwinę jadącego na pierwszeństwie, ale z bardzo nadmierną prędkością.
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1, ... nstwo.html
http://wawalove.pl/Mial-pierwszenstwo-j ... ego-a11023
Wyrok został podtrzymany w sądzie odwoławczym i się uprawomocnił:
http://www.fakt.pl/zabil-na-zielonym-do ... 871,1.html
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27355
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Dojście do mojego bloku wygląda tak. Czy istnieje jakakolwiek przesłanka, aby uznać takie parkowanie za legalne, a przepis o pozostawieniu 1,5m chodnika za nieobowiązujący w tym miejscu?
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
-
- Posty: 5791
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Dobrze, że nie masz windy towarowej w bloku. Wtedy parkowali by pod mieszkaniami.
miłośnik 13N
- Paweł_K
- Taki ligowy Bełchatów
- Posty: 5285
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
- Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
- Kontakt:
I że jeszcze SM nie wyrabia tam targetów mandatowych? Strefa ruchu oznacza, że na takiej osiedlowej uliczce obowiązują przepisy o ruchu drogowym jak na drodze publicznej, włączając w to zasady parkowania pojazdów. Więc ani Straż Miejska ani Policja nie musi czekać na telefon od zarządcy/właściciela terenu. Wystarczy że sam po nich zadzwonisz i powinni przyjechać.
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
Jest znak Strefa Ruchu więc teren kogoś (pewnie wspólnoty) ma wdrożoną organizację ruchu zatwierdzoną przez komendanta czyli mimo że nie jest terenem publicznym upoważnia to Policję i SM do podejmowania interwencji. Pod drzewem jest też tabliczka informująca o drodze pożarowej.
Kierując się zdrowym rozsądkiem - tego co stoi na drodze pożarowej odholować na jego koszt a resztę zostawić w spokoju, bo patrząc na spektakularność ulicy to co oni komu przeszkadzają?
Kierując się zdrowym rozsądkiem to należałoby powiesić D-40 "Strefa zamieszkania" i na chodniku wymalować miejsca parkingowe.BJ pisze:Kierując się zdrowym rozsądkiem - tego co stoi na drodze pożarowej odholować na jego koszt a resztę zostawić w spokoju, bo patrząc na spektakularność ulicy to co oni komu przeszkadzają?
Czy dobrze rozumiem, że "wyznaczone miejsce parkingowe" musi mieć oznaczenie zarówno poziome jak i pionowe?
Chodzi mi o Strefę zamieszkania.
Chodzi mi o Strefę zamieszkania.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27355
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
No mi przeszkadza, że chodzę po błocie na przykład.BJ pisze:Kierując się zdrowym rozsądkiem - tego co stoi na drodze pożarowej odholować na jego koszt a resztę zostawić w spokoju, bo patrząc na spektakularność ulicy to co oni komu przeszkadzają?
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
Na tej osiedlowej uliczce jest błoto?
Obawiam się, że podczas roztopów błoto jest wszędzie.
Obawiam się, że podczas roztopów błoto jest wszędzie.