A z jakiego powodu 10 cm? Jak zdawałem wcześniejsze egzaminy, to była kwestia zmieszczenia obrysu samochodu w liniach... (Facet mi wyciągnął pion murarski... ) Obecnie musisz tak zaparkować, żeby zmieścić się w miejscu parkingowym. Egzaminator z pewnym wyprzedzeniem mówi Ci, gdzie masz zaparkować (ew. "W pierwszym możliwym miejscu"), a Ty to robisz. Kiedy zaparkujesz, masz powiedzieć, że skończyłeś... Nie pamiętam jak jest z parkowaniem równoległym, ale przy prostopadłym i skośnym wolno zrobić jedną korektę, ale taką, że co najmniej dwa koła pozostają poza jezdnią (przynajmniej tak zapamiętałem)...Delfino pisze:A człowiek też biega z miarką i odmierza 10cm od krawężnika?
Prawko i lewko
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
- hafilip84
- Jego Gryząca Albumowość
- Posty: 7641
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:03
- Lokalizacja: Legionowo
Koperta na kat D to jest dopiero manewr Chociaż i tak nie przebije prostopadłego wjazdu tyłem ... Ile to osób z tym na placu walczyło i pewnie nadal walczypawcio pisze:Śmiech śmiechem, ale koperta to jedyny manewr, przy którym warto sobie zapamiętać instrukcje o słupkach widocznych w różnych miejscach szyb. To naprawdę działa.
Jak dla mnie łuk jak i wszystkie parkowania mogliby spokojnie wyciąć z egzaminu. Bo to jest zupełnie do niczego nie przydatne. Instruktorzy uczą jeździć pod konkretny model egzaminacyjnego samochodu(...gdy widzisz pachołek na wysokości lusterka itp). Przyszło mi prowadzić samochód chyba o ponad połowę dłuższy od Yarisa(Ford Mondeo) i do tej pory mam problemy z parkowaniem. Raz z ciekawości wjechałem na plac manewrowy i ni jak nie umiałem nie najechać na linię
Mnie przychodzi co jakiś czas prowadzić właśnie Toyotę Yaris i mimo tego niezbyt stosuję się do egzaminacyjnych sztuczek. Nie od dziś wiadomo, że nauka jazdy ma nauczyć zdania egzaminu, a nie samej jazdy, co w przypadku niektórych ludzi kończy się kiepsko. Na egzaminie prostopadle parkuje się przodem, a ja na przykład zazwyczaj wolę to zrobić tyłem. Jeśli przy parkowaniu trzeba więcej niż jednej poprawki, bo coś akurat nie wyszło, bo miejsce jest ciasne - trudno, trzeba zrobić dwie poprawki. To wszystko oczywiste rzeczy, które człowiek bez zastanowienia wykonuje w rzeczywistości. Niestety, egzamin to nie jest rzeczywistość.Premo pisze:Przyszło mi prowadzić samochód chyba o ponad połowę dłuższy od Yarisa
noidea
Na kursie nie przejeździsz kilunastu tysięcy kilometrów. Dopiero wówczas nabierasz wystarczającego doświadczenia.Adam G. pisze:Nie od dziś wiadomo, że nauka jazdy ma nauczyć zdania egzaminu, a nie samej jazdy, co w przypadku niektórych ludzi kończy się kiepsko.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Nie pisz, że głupoty piszę To co widziałem wśród współkursantów to moje! Oj męczyli się niektórzy z prostopadłym do tyłuPawel_ pisze:Ale głupoty piszesz.. I to i to jest proste...dzidek pisze:Koperta na kat D to jest dopiero manewr Chociaż i tak nie przebije prostopadłego wjazdu tyłem ... Ile to osób z tym na placu walczyło i pewnie nadal walczy
- hafilip84
- Jego Gryząca Albumowość
- Posty: 7641
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:03
- Lokalizacja: Legionowo
Raczej nie... Dobrze, że łuk i górka, które są na placu, są obowiązkowe... Jeśli ktoś nie potrafi poprawnie wybrać toru jazdy, albo przy ruszaniu samochód cofa mu się o metr, to z taką osobą nie należy w ogóle wyjeżdżać na miasto, bo stanowi zagrożenie dla ruchu... Z kolei wszelkie parkowania zostały przeniesione na miasto, więc znika problem jeżdżenia na słupki...Premo pisze:Jak dla mnie łuk jak i wszystkie parkowania mogliby spokojnie wyciąć z egzaminu.
- R-9 Chełmska
- Posty: 7764
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Czerniaków/Rakowiec
Ja się uczyłem łuku na oko, ale moja siostra miała coś w stylu "przy przejeżdżaniu obok drugiego pachołka 1,5 obrotu kołem kierownicy" itd - w ten sposób to jest bez sensu... Idea słuszna, jednak chyba tu by się bardziej przydały np. ósemki lub po prostu jakiś slalom...hafilip84 pisze:Jeśli ktoś nie potrafi poprawnie wybrać toru jazdy
5290 - LINIĘ OBSŁUGUJE ZAKŁAD "CHEŁMSKA"
Najczęściej podróżuję: 2, 17, 33, 136, 141, 172, 186, 509, 518, N01, N32
Najczęściej podróżuję: 2, 17, 33, 136, 141, 172, 186, 509, 518, N01, N32
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Ewentualnie więcej modeli samochodów na egzaminie. Zamiast samych Yarisów wersja Yaris + coś innego i odpada liczenie obrotów kierownicy na widok jedenastego pachołka w lusterku. Jak ja zdawałem kat. B to tak było, na Odlewniczej mieli wtedy kilka sztuk Punto i jednego Lanosa. Miny tych, którzy trafili Lanosa były porównywalne z moją na widok Punto, w którym właśnie miałem usiąść pierwszy raz w życiu
Hmm. Ja nie wiem, ale powiem tak - na prawko B, jeszcze w bardzo dawnych czasach, cholernie bałem się koperty. Na D koperta wydawała mi się banalna i robiłem to z zamkniętymi oczami. Wjazd tyłem owszem - chyba najtrudniejszy z manewrów parkowania na D, bo w ogóle nie widać wjazdu i trzeba troche na wyczucie skręcać, dopóki nie pojawią się tyczki w lusterki. Natomiast ogromne problmy były z wjazdem prostopadłym przodem, przynajmniej dopóki zdawało się na Ikarusie. Otóż podobno nie było możliwe fizycznie wjechać nie przekraczając obrysem pojazdu linii, więc instruktor kazał mi od razu robić na dwa podejścia. Na szczęście zmienili autobus na krótszy i już było ok. Największy problem miałem z wyjazdem z łuku, gdzie trzeba zatrzymać się tyłem metr od tyczki. IMHO kompletny absurd. Wyćwiczyłem to na Ikarusie, a potem na tym nowym IVECO kompletnie tego nie czułem i dałem radę za drugim razem trochę przypadkiem. Dla mnie absurdem jest egzaminować z czegoś takiego bo chyba NIKT nie parkował by tylem tylko na ocenę w lusterkach. Jak ostatnio musiałem się tylem wkręcić przegubem w stanowisko na Stalowej, to po prostu kilka razy wysiadałem i oceniałem ile jeszcze mogę cofnąć. W życiu nie operałbym się tylko na lusterku...dzidek pisze:Koperta na kat D to jest dopiero manewr Chociaż i tak nie przebije prostopadłego wjazdu tyłem ... Ile to osób z tym na placu walczyło i pewnie nadal walczy
Też mnie tak uczyli... Tylko, że jak Pan Jarek kazał mi na mieście zawrócić tyłem, to okazało się, że ta metoda jest nie skuteczna. Wtedy zaczął mnie uczyć patrząc w lusterka, do tyłu i poszukiwania odpowiedniego punktu odniesienia.... A zaczął od zilustrowania mi ruchu pojazdu na paczce fajekR-9 Chełmska pisze:Ja się uczyłem łuku na oko, ale moja siostra miała coś w stylu "przy przejeżdżaniu obok drugiego pachołka 1,5 obrotu kołem kierownicy" itd - w ten sposób to jest bez sensu... Idea słuszna, jednak chyba tu by się bardziej przydały np. ósemki lub po prostu jakiś slalom...hafilip84 pisze:Jeśli ktoś nie potrafi poprawnie wybrać toru jazdy
Jutro idę się zapisać na 3 egzamin.... Odlewnicza! Nadchodzę!