http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,ne ... 46714.html
AniaKierowniczka - internautka tvnwarszawa.pl po urodzeniu dziecka wróciła do pracy i postanowiła przywitać się z pasażerami za pośrednictwem naszego portalu. Zwróciła też uwagę na zachowania pasażerów, które utrudniają pracę kierowców.
- Kochani, piszę dopiero teraz, bo musiałam ponownie się wdrożyć do pracy w charakterze kierowcy autobusu. Jeżdżę trzeci miesiąc i fantastycznie mi się pracuje. Jak na razie udaje mi się pogodzić moją połówkę etatu na Stalowej z wychowywaniem córki i jej żłobkiem - napisała na swoim profilu w tvnwarszawa.pl.
- Po co wracałam po ciąży, macierzyńskim i wychowawczym do tej pracy? Bo cały czas za nią tęskniłam - napisała.
Apel kierowcy
Zwróciła się do pasażerów z prośbą o odrobinę życzliwości: - Moim kochanym Pasażerom (...) może czasem powiedzie "Dzień dobry"? To naprawdę może kierowcy polepszyć dzień. Nie tylko mi, ale też innym kierowcom.
I dodała: - Nie mam wielu wymagań - jedynie, by przy kabinie nie przeklinać (a już wiele razy zwracałam o to uwagę!), nie puszczać głośno swojej muzyki (mam swoją na mp3) i nie rozmawiać przez telefon. To są proste zasady, a bardzo ułatwiają kierowcy pracę. Bo to jest praca, niestety dosyć ciężka.
piszę dopiero teraz, bo musiałam ponownie się wdrożyć do pracy w charakterze kierowcy autobusu. Jeżdżę trzeci miesiąc i fantastycznie mi się pracuje. Jak na razie udaje mi się pogodzić moją połówkę etatu na Stalowej z wychowywaniem córki i jej żłobkiem. Dzięki kierownikowi, mam jedną linię - 169, którą wyjeżdżam o godz. 7 z R-4. Mogę więc spokojnie odprowadzić córkę do żłobka. Trzy razy jak dotąd jeździłam też innymi liniami - 226, 145 i 732. Miła odmiana.
Po co wracałam po ciąży, macierzyńskim i wychowawczym do tej pracy? Bo cały czas za nią tęskniłam. Może trudno w to uwierzyć, gdy się jest pasażerem lub osobą niezwiązaną w żaden sposób z prowadzeniem tak wielkich pojazdów. A dla mnie pierwszy dzień pracy był fantastyczny. I każdy kolejny też. Oczywiście, mam już na koncie i awarie autobusów, i potyczki z pasażerami, i pracę w strasznym upale i ulewnym deszczu. A mimo to potrafię wyrzucić to wszystko po powrocie do domu, odreagować bawiąc się z córką i na następny dzień zacząć pracować "z czystym kontem".
Moim kochanym Pasażerom, którym ja już czasem poznaję (wiadomo - jedna linia i brygada), a oni mnie ciągle nie - może czasem powiedzie "Dzień dobry"? To naprawdę może kierowcy polepszyć dzień. Nie tylko mi, ale też innym kierowcom. Ja mam zasadę - jestem miła, dopóki inni są dla mnie mili. Chyba Wy też tak macie, prawda? Nie mam wielu wymagań - jedynie, by przy kabinie nie przeklinać (a już wiele razy zwracałam o to uwagę!), nie puszczać głośno swojej muzyki (mam swoją na mp3) i nie rozmawiać przez telefon. To są proste zasady, a bardzo ułatwiają kierowcy pracę. Bo to jest praca, niestety dosyć ciężka. I od razu dodam – ja przez telefon za kółkiem nie rozmawiam i nie palę papierosów (w ogóle nie palę).
Z ostatnich ciekawostek: 2 tygodnie temu jeździłam Jelczem o nr bocznym 4910, który ponoć spłonął na Białołęce. Na co dzień jeżdżę tymi wozami. Mam nadzieję, że 4910 wróci do świata żywych i szczęśliwych autobusów
Z weekendowymi pozdrowieniami dla Pasażerów i nie-Pasażerów
AniaKierowniczka