Czasy przejazdu
Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS
-
- Posty: 159
- Rejestracja: 24 mar 2013, 15:06
Imho rozkłady powinny po prostu odzwierciedlać stan faktyczny. Minuta między każdym przystankiem od Zachęty do Młynowa jest bardzo życzeniowa i bezsensowna, szczególnie, że w drugą stronę gdzieniegdzie zostało dorzucone po minucie. A jeszcze niech 105 wjedzie przede mnie na Grzybowskiej... -4 murowane, serio.
Poprawiać wycieraczki co półkurs? Bez przesady, wolę wprowadzać Tempo 30 na Białołęce jednak. A docelowo rozkład do zmiany, też te 2 minuty między przystankami są zbędne i problematyczne.
Poprawiać wycieraczki co półkurs? Bez przesady, wolę wprowadzać Tempo 30 na Białołęce jednak. A docelowo rozkład do zmiany, też te 2 minuty między przystankami są zbędne i problematyczne.
To powinno być zupełnie odwrotnie - czasy na spokojną jazdę, a nie na doginanie jak do pożaru i zajazd na kraniec -8 jak na niektórych liniach wieczorem. No i oprócz pasażerów są jeszcze kierowcy i ZTM który oszczędza na ich przerwach. Jazda w plecy nikomu się nie opłaca...mb112 pisze: ↑12 wrz 2018, 12:16Czy tego w ogóle nie można jakoś systemowo ogarnąć tak, że czas przejazdu jest możliwie najkrótszy (oczywiście bez przesady, zakładający jazdę zgodną z przepisami) i tylko nieznacznie zróżnicowany DP<->DS i godziny szczytu <-> poza nimi ale stosownie do potrzeb są rozwleczone czasy postoju na pętli (najdłuższe w godzinach szczytu) ? Chyba to mniejszy problem dla pasażera jeśli autobus przyjedzie parę minut po czasie niż gdy będzie przed czasem albo będzie się wlókł 20 km/h ?
A tak doraźnie - odnośnie np. właśnie takiego 334 - nie można w razie potrzeby ruszyć np. na -2 jak nikt nie patrzy ? Albo nawet jak ktoś patrzy to tuż przed odjazdem udawać, że coś trzeba pilnie zrobić, np. poprawić jakąś wycieraczkę czy coś i dopiero po 2 minutach to ogarnąć ?
6, 20, 23, 26, 160, 509, N03
O przerwach kierowców decyduje pracodawca a nie organizator.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Wszystko się da. To tylko kwestia woli i kosztów.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Kolejny kwiatek do ogródka pt. Czasy przejazdu: ustawcie się w popołudniowym szczycie na krańcu Witolin i sprawdźcie, ile brygad na 141 z Okęcia przyjedzie o czasie. Ostatnio widziałem, że prawie żadna. W dodatku po rozkładowych 62 min. półkursu jest tylko 8 min. postoju. A były czasy, że 26 min. I komu to przeszkadzało?
-
- Posty: 159
- Rejestracja: 24 mar 2013, 15:06
Tak ogólnie za robienie takich śmiesznych postojów na liniach mających godzinę+ przelotu, notorycznie stojących w korkach powinno się strze... karcić bez ostrzeżenia. Na 523 rano na Olszynce też są kwiatki, gdzie po 9 jest chyba 7 minut postoju. Czym jest 7 minut w stosunku do prawie godzinnego przelotu przez pół miasta?
Żeby nie gadać bez pokrycia: przyjrzałem się rozkładom linii, dla których półkursy wynoszą ponad godzinę. Chciałem sprawdzić, ile wynosi sumaryczny postój (na obu krańcach łącznie), przypadający na jeden pełny kurs w popołudniowym szczycie. Czyli między 15.00 a 18.00. Postój, który kierowcy powinien zapewnić niezbędną przerwę, a pasażerom punktualność kursowania.
Wyniki są następujące:
1. 141 - 25 min.
2. 190 - 35 min.
3. 136, 171 - 38 min.
4. 185 - 39 min.
5. 148 - 41 min.
6. 138 - 48 min.
Teraz już nie dziwię się, dlaczego takie linie jak 138 czy 148 jeżdżą w miarę punktualnie, natomiast jazda tymi z początku tabeli przypomina rosyjską ruletkę.
Wyniki są następujące:
1. 141 - 25 min.
2. 190 - 35 min.
3. 136, 171 - 38 min.
4. 185 - 39 min.
5. 148 - 41 min.
6. 138 - 48 min.
Teraz już nie dziwię się, dlaczego takie linie jak 138 czy 148 jeżdżą w miarę punktualnie, natomiast jazda tymi z początku tabeli przypomina rosyjską ruletkę.
Chciałem tylko zwrócić uwagę na pewien inny problem - brak miejsca na pętlach. Załóżmy, że pewnego pięknego dnia korki będą mniejsze. Gdzie się te wszystkie autobusy pomieszczą? Często to dostrzegam, że gdybym na kraniec przyjechał przed czasem, to nie miałbym gdzie stanąć, bo poprzednie autobusy zajmują miejsce. Nie chcę przez to powiedzieć, że postój się wobec tego takim liniom nie należy. Wręcz przeciwnie, zgadzam się z Wami. Tyle że za wydłużeniami postojów powinny iść też konkretnie zmiany związane ze zrobieniem większego miejsca na krańcach dla tych linii.
-
- Posty: 159
- Rejestracja: 24 mar 2013, 15:06
Swego czasu (może nadal) na 523 na Olszynce był taki rozkład, który zakładał długie przerwy w szczycie, zdecydowanie ponad przepustowość tego krańca. Wszystko było pięknie, bo de facto i tak autobusów stało mniej z powodu korków, ale właśnie któregoś dnia korki magicznie zniknęły i pojawił się problem - samo 523 blokowało cały kraniec, a przecież to niejedyna linia tam kończąca. Także tak, trzeba też zadbać o infrastrukturę umożliwiającą realizację założonych postojów.
Jeszcze pytanko co bardziej obeznanych w temacie - czy skoro to przewoźnik decyduje o długości postojów na krańcu to ZTM może nałożyć jakąś karę na takiego przewoźnika to ułożenie rozkładów linii niemożliwych do realizacji i będących na wiecznym SB (czyli np. wspomniane 136)?
Jeszcze pytanko co bardziej obeznanych w temacie - czy skoro to przewoźnik decyduje o długości postojów na krańcu to ZTM może nałożyć jakąś karę na takiego przewoźnika to ułożenie rozkładów linii niemożliwych do realizacji i będących na wiecznym SB (czyli np. wspomniane 136)?
Nie znam aż tak dobrze wszystkich krańców z punktu widzenia kierowcy MZA. Moją uwagę zwróciły 7 min. postoje na 190 w Markach (tam rzeczywiście jest tak ciasno?). O ciasnej pętli na Młynowie to wiadomo, dlatego postoje 10 min. tam nie dziwią. 8 min. dla 141 na Witolinie to jakieś przegięcie - tam spokojnie mieściły się kiedyś po 3 przeguby. Dlaczego teraz nie mogą?reserved pisze: ↑12 wrz 2018, 17:44Chciałem tylko zwrócić uwagę na pewien inny problem - brak miejsca na pętlach. Załóżmy, że pewnego pięknego dnia korki będą mniejsze. Gdzie się te wszystkie autobusy pomieszczą? Często to dostrzegam, że gdybym na kraniec przyjechał przed czasem, to nie miałbym gdzie stanąć, bo poprzednie autobusy zajmują miejsce. Nie chcę przez to powiedzieć, że postój się wobec tego takim liniom nie należy. Wręcz przeciwnie, zgadzam się z Wami. Tyle że za wydłużeniami postojów powinny iść też konkretnie zmiany związane ze zrobieniem większego miejsca na krańcach dla tych linii.
Przewoźnik nie decyduje o postojach autobusów na krańcu. Rozkłady przychodzą sztywne od wyjazdu/początku pracy do zjazdu/końca pracy dla MZA/ajentów.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
-
- Posty: 159
- Rejestracja: 24 mar 2013, 15:06
Przecież sam wyżej napisałeś, że przerwy kierowców zależą od przewoźnika, nie od organizatora.
Czyli jak: organizator tylko pisze, że brygada 1/190 jeździ od 4.13 do 23.33, a jak jeździ, czyli czy robi 3 kółka, czy też 6 - to sprawa przewoźnika?
Ludzie, przecież pawciowi chodzi o to, że kierowca nie musi być przywiązany do jednego wozu. Postoje autobusów i przerwy dla kierowców nie muszą być takie same. A na CH Marki to już jak stoją 2 wozy to jest niefajnie, bo za nim staje 112.