O Kolejach Mazowieckich - KM
Moderator: JacekM
W Tłuszczu obok "światowej" myjki pojawiło się nowoczesne zjawisko.
http://rozmaitosci.com/kolejarze-ofiara ... to-glupki/
http://rozmaitosci.com/kolejarze-ofiara ... to-glupki/
Potwierdzam... MOBING w sekcji Tłuszcz występuje.
" Nigdy się nie tłumacz - przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą " - Mark Twain
A na czym on polega?
I stało się - Muminek ma Muminkę i pannę Migotkę
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
Pewnie tak. Straszne
I stało się - Muminek ma Muminkę i pannę Migotkę
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
Mam pewne pytanie dot. KM. Nie wiem czy to dobry temat do spraw biletów, ale skoro o KM, to o KM.
Otóż załóżmy, że chcę u kierownika pociągu kupić bilet. Wchodzę do pociągu pierwszymi drzwiami i zauważam, że kierownik gdzieś sobie poszedł. Nie wiem, sprawdza bilety, coś robi w dalszej części pociągu. Czy mam go gonić po całym pociągu, czy mogę poczekać na samym początku i jak będzie wracał, a ja będę siedział na początku pociągu to będzie dla niego znaczyło, że czekam na kupno biletu a nie że celowo jadę bez biletu?
Otóż załóżmy, że chcę u kierownika pociągu kupić bilet. Wchodzę do pociągu pierwszymi drzwiami i zauważam, że kierownik gdzieś sobie poszedł. Nie wiem, sprawdza bilety, coś robi w dalszej części pociągu. Czy mam go gonić po całym pociągu, czy mogę poczekać na samym początku i jak będzie wracał, a ja będę siedział na początku pociągu to będzie dla niego znaczyło, że czekam na kupno biletu a nie że celowo jadę bez biletu?
Źródło: http://www.pasazer.utk.gov.pl/pas/topne ... wiami.htmlSpółka Koleje Mazowieckie, w piśmie do UTK, sprecyzowała obowiązującą u niej podobną regulację: „W przypadku, gdy w chwili wejścia do pociągu pasażer nie zastanie w pierwszym przedziale kierownika pociągu lub konduktora, ma obowiązek oczekiwania na ich powrót oraz ma pełne prawo do zajęcia miejsca siedzącego w tym przedziale w oczekiwaniu na zakup biletu na przejazd. Podróżny oczekujący w pierwszym przedziale za czynną kabiną maszynisty nie może zostać uznany za osobę próbującą wyłudzić przejazd bez ważnego biletu”. Powyższe oznacza, że w pociągach KM podróżny bez biletu może bezpiecznie oczekiwać na konduktora w pierwszym przedziale i tylko tam nie naraża się na otrzymanie kary. W takim przypadku nie należy na własną rękę poszukiwać konduktora. Podejmowanie takich prób może oznaczać spotkanie w głębi pociągu kontrolera, który – stwierdzając niezastosowanie się do regulaminu i nieposiadanie biletu – ma prawo wystawić nam wezwanie do zapłaty.
O, dzięki.
Czyli kolejne zamieszanie i okazja do łupienia pasażerów. A może by tak zainstalować w końcu te kasowniki na peronach/w pociągach?
Przecież wcześniej też trzeba było wsiadać pierwszymi drzwiami licząc od czoła pociągu i czekać na kierownika pociągu?
Wsiadać pierwszymi drzwiami na pewno, ale czy czekać na kierownika pociągu? Czy czasem regulamin nie dopuszczał ewentualności, że kierownik pociągu może sobie gdzieś iść? Czy się mylę?
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27443
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
I co miałyby te kasowniki kasować we Fronołowie albo Strzelcach Kujawskich?osa pisze:Czyli kolejne zamieszanie i okazja do łupienia pasażerów. A może by tak zainstalować w końcu te kasowniki na peronach/w pociągach?
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
Pierwsze słyszę, żeby kiedykolwiek trzeba było ganiać za kierownikiem.
Przykład z brzegu - RL Modlin-ChopinAiport. Co jakiś czas nim jeżdżę i czasem kierownik pociągu po prostu idzie przez pociąg i sprawdza bilety. W tym czasie przecież może się zdarzyć, że ktoś z przodu będzie chciał go kupić.
Inna sytuacja jest taka, jaką ja miałem, gdy słynny "Radomiak" wywiózł mnie do Radomia. Pierwsza myśl? Ok, źle wsiadłem, ale nie mam biletu, jadę nielegalnie, więc przejdę się na początek pociągu, żeby kupić uczciwie ten bilet. Tyle że kierownik pociągu szła przez pociąg i sprawdzała bilety. Ja czekałem na nią z przodu pociągu, ale już tam nie wróciła...
Inna sytuacja jest taka, jaką ja miałem, gdy słynny "Radomiak" wywiózł mnie do Radomia. Pierwsza myśl? Ok, źle wsiadłem, ale nie mam biletu, jadę nielegalnie, więc przejdę się na początek pociągu, żeby kupić uczciwie ten bilet. Tyle że kierownik pociągu szła przez pociąg i sprawdzała bilety. Ja czekałem na nią z przodu pociągu, ale już tam nie wróciła...
To chyba trzeba się cieszyć, że podróż była darmowa i w pełni legalna?