Pamiętam linie dzienne, które snuły się dziwnymi trasami raz na godzinę(210?). Było podejrzenie graniczące z pewnością, że jest to muchowóz stworzony dla mamy/babci ważnej osoby, aby mogła podjechać na ulubiony bazarek.KwZ pisze:I pod takich ludzi należy układać zbiorkom? Albo pod trzech kierowców?
Jak kształtować układ komunikacyjny?
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
-
- Posty: 5921
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
miłośnik 13N
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27616
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Jeśli masz takie pewne podejrzenie, to poinformuj o nim prokuraturę, jeśli łaska. Jeśli jednak ta demagogia to tylko chwyt erystyczny, to lepiej się zastanów trzy razy, zanim coś napiszesz.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
305 cały czas jeździ i ma określone funkcje i jest to relacja wypracowana przez dzielnicę z ZTM. To że coś jeździ raz na godzinę nie oznacza jeszcze, że to jest afera kryminalna. Niegospodarność miasta? Ciężko byłoby to udowodnić. Co zrobić z przypadkami, gdzie <10 kursów w DP to częste zjawisko?Pamiętam linie dzienne, które snuły się dziwnymi trasami raz na godzinę(210?).
W rozkładzie którym dysponuję, z 2012-11-30, 210 jeździ co 30/30/30.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
-
- Posty: 5921
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Nie jestem z jedynie słusznej opcji. Po zastanowieniu się spróbuję pogrzebać w archiwach i odszukać posty na temat muchowozów. Jeżeli nie podoba się Tobie moje pisanie, zawsze możesz je zignorować. Nie udawajmy, że w obsłudze komunikacyjnej wszyscy są równi, bo są też równiejsi i najrówniejsi.fik pisze:Jeśli masz takie pewne podejrzenie, to poinformuj o nim prokuraturę, jeśli łaska. Jeśli jednak ta demagogia to tylko chwyt erystyczny, to lepiej się zastanów trzy razy, zanim coś napiszesz.
miłośnik 13N
-
- Posty: 5921
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Koło domu mam 4 linie autobusowe dzienne, bez nocnego sobie poradzę. Nie pomogły pisma do organizatora z sortowni poczty i DHL-u, moje też nic nie zmieni.
Pisząc do Ciebie, używałem dużych liter tam, gdzie trzeba.
Pisząc do Ciebie, używałem dużych liter tam, gdzie trzeba.
miłośnik 13N
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Zwalczanie samochodziarzy (to fakt) uważam za kurewskie. Niekoniecznie lewackie. Zwalczanie samochodziarzy tylko po to, żeby uatrakcyjnić zbiorkom uważam za zwyczajnie głupie. Bo jeśli w jakiejś, dość popularnej, relacji czas podróży autem to t1, a czas podróży zbiorkomem to t2 i t2 jest większy niż t1, to wypadałoby walczyć o to, żeby t2 spadł, a nie sztucznie podwyższać t1, żeby wykazać wspaniałość zbiorkomu. A dokładnie w ten sposób prowadzi się politykę transportową. Sam zresztą jakiś czas temu wyskoczyłeś z dokładnie taką propozycją: zwęzić al. JP2 i nie dać nic w zamian. A samochody się cudownie zdematerializują. Bo jak autem się nie da jeździć, to ludzie się faktycznie przesiądą, I wtedy odtrąbi się pełen sukces.Emyl pisze:A widzisz, mylisz się. Bo dla niektórych przyduża strefa dojścia do nocnych na Muranowie stanowi kluczowy dowód na systemowe, lewackie, zaściankowe i kurewskie zwalczanie poruszania się samochodem po miastach.Wiliam pisze:Układ komunikacyjny, to trochę więcej niż nocny na Andersa, więc proszę się z takimi szczegółami udać tu: viewtopic.php?f=32&t=4409&view=unread#unread
Zamiast poprawy jakości przesiadek, zamiast zwalczania patologii w postaci potworków, które z jednej strony zachęcają do korzystania, wszak przecież bezpośrednio, z drugiej strony podnoszą ciśnienie pasażerów, bo z jakiegoś powodu punktualność jest daleka od oczekiwanej, zamiast sensownej reformy układu linii tramwajowych i ściśnięcia za jaja osób odpowiedzialnych za rozkłady (koordynacja 7 i 25 na przykład) proponuje się utrudnianie życia kierowcom. Nie tędy droga.
BTW: niedługo przeprowadzam się do Ursusa. Wtedy zacznę się wkurwiać na kolej a nie na komunikację nocną, bo ta na Niedźwiadku jest w porządku.
Tak, pełen sukces. Komunikacja indywidualna przynosi więcej niekorzyści niż zysków: powoduje korki, niewspółmiernie zanieczyszcza środowisko, degraduje otoczenie(dzikie parkingi na trawnikach, zastawianie chodników). A to wszystko dlatego, że niektórzy muszą wozić swoje wielebne cztery litery autem zamiast skorzystać z komunikacji miejskiej czy też innych środków transportu.Szeregowy_Równoległy pisze: Bo jeśli w jakiejś, dość popularnej, relacji czas podróży autem to t1, a czas podróży zbiorkomem to t2 i t2 jest większy niż t1, to wypadałoby walczyć o to, żeby t2 spadł, a nie sztucznie podwyższać t1, żeby wykazać wspaniałość zbiorkomu. A dokładnie w ten sposób prowadzi się politykę transportową. Sam zresztą jakiś czas temu wyskoczyłeś z dokładnie taką propozycją: zwęzić al. JP2 i nie dać nic w zamian. A samochody się cudownie zdematerializują. Bo jak autem się nie da jeździć, to ludzie się faktycznie przesiądą, I wtedy odtrąbi się pełen sukces.
Wiadomo, czasami trzeba skorzystać z auta bo inaczej się nie da. Ale spójrzmy prawdzie w oczy, najczęściej ludzie jeżdżą z czystej wygody bądź chęci zaoszczędzenia czasu nie patrząc na nic więcej.
Coś na rzeczy jest. Most Łazienkowski "zwężył się" o trzy pasy w każdą stronę i ileś tysięcy samochodów na ulicach ubyło... Tymczasem nie wiem kto gdzie proponował zwężenie ulicy, a nie przekształcenie ostatniego pasa w buspas. NB i tak się liczy przepustowość miejsca krytycznego. A i tak nie wierzę, żeby takich przykładów było więcej, niż przykładów poszerzania ulic (np. Prosta).A samochody się cudownie zdematerializują.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Ale chęć zaoszczędzenia czasu to coś dziwnego? W imię idei powinno się samochód zostawić wydłużając czas spędzany na podróżowaniu po mieście? Moim zdaniem bez sensu. Dlatego ułatwienia dla zbiorkomu popieram, także te, które uderzą w samochodziarzy. Ale to coś innego niż uprzykrzanie życia samochodziarzom bez korzyści dla zbiorkomu. A dokładnie czymś takim jest zwężanie ulic. Czy komuś to pasuje, czy nie, samochody w miastach są i z nich nie znikną. Nie staną się też, ani samochody, ani możliwość korzystania z nich, dobrami luksusowymi. Gdybym mieszkał na Bródnie, to prawdopodobnie bym z samochodu nie korzystał, ponieważ tramwaj jest tak fajniutki, że zwyczajnie nie warto. Samochód traci zalety. I to jest metoda, a nie zwężanie ulic i zabieranie miejsc do parkowania. I nie mam tu na myśli likwidacji dzikich parkingów, tylko porządkowanie parkowania w taki sposób, jak zrobiono to na Świętokrzyskiej. Świętokrzyska w sumie jest fajna, bo nie da się tam pojechać sensownie samochodem, ale w sumie dobrze, bo i tak nie ma po co. Ale są doniczki, drogi dla rowerów, szerokie chodniki i w porównaniu z Traktem Królewskim - nie ma ludzi.adner pisze:Ale spójrzmy prawdzie w oczy, najczęściej ludzie jeżdżą z czystej wygody bądź chęci zaoszczędzenia czasu nie patrząc na nic więcej.
Tylko stanęły sąsiednie mosty i sąsiednie dzielnice. Nie jestem przekonany czy to dowodzi słuszności zwężania czegokolwiek. Tymczasem nie wiem kto gdzie proponował zwężenie ulicy, a nie przekształcenie ostatniego pasa w buspas.KwZ pisze:Coś na rzeczy jest. Most Łazienkowski "zwężył się" o trzy pasy w każdą stronę i ileś tysięcy samochodów na ulicach ubyło...
Ja piszę o pomysłach. Emyl chciał zwężać Al. JP2, moim zdaniem to głupota. Natomiast wprowadzenie w Al. JP2 priorytetu dla tramwaju, domalowanie brakujących przejść dla pieszych przy Centralnym, wyznaczenie przejść dla pieszych przy Centralnym tak, żeby do przystanków tramwajowych (wszystkich) dało się dotrzeć z obu stron przystanku, oczywiście górą... To ma sens. A nie zwężanie w imię idiotycznej idei. Niech zbiorkom wygrywa jakością i tylko tym.KwZ pisze:A i tak nie wierzę, żeby takich przykładów było więcej, niż przykładów poszerzania ulic (np. Prosta).
- Emyl
- Podrzędne Chamidło
- Posty: 7016
- Rejestracja: 13 wrz 2009, 16:34
- Lokalizacja: E91 ▸ Sbarascherstr.
- Kontakt:
Mnie akurat nie chodziło o przesadzane ludzi do zbiorkomu a o uatrakcyjnienie obszaru poprzez poszerzenie ciągów pieszych i zmniejszenie kosmicznych długości zebr. Manipulujesz tymczasem stanowiskami, aby udowodnić bzdurną tezę, której nadałeś rangę uniwersalności, jakoby w miastach próbowano zrujnować życie użytkownikom samochodów.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Akurat tam ciągi piesze są wystarczająco szerokie. Problemem to jest to, że poza Amritem i bazarem nie za bardzo jest powód, żeby tam chodzić. I to nie jest bzdurna teza, tylko fakt. U mnie pod blokiem wycięto miejsca parkingowe, bo samochody stojące wzdłuż jezdni wyglądają ładniej niż parkujące skosem. Innego sensownego powodu nie widzę. Porządkowanie parkowania w centrum polega na chlastaniu miejsc parkingowych bądź na wyznaczaniu ich w taki sposób, żeby na możliwie dużej przestrzeni mogło stanąć legalnie możliwie mało samochodów. I w sumie nie tylko w centrum. Targowa też jest teraz świetna. Żeby chociaż buspas powstał na odzyskanej przestrzeni, ale nie. Nie powstało nic, tylko parkować nie ma jak. Było warto. Pozytywne tylko jest to, że skoro na Targowej dało się wyznaczyć naziemne przejścia które nikomu za bardzo nie przeszkadzają, a dzięki którym korzystanie ze zbiorkomu jest znacznie przyjemniejsze, to może i gdziekolwiek indziej się da. Chociaż brakuje mi przejścia dla pieszych na Targowej przy Wileńskiej. Żeby dało się dojść na przystanek tramwajowy w kierunku Ratuszowej bez chodzenia do Al. Solidarności. Analogicznego przejścia brakuje także na przystanku w stronę Ząbkowskiej, co widać, bo od groma ludzi łazi nielegalnie.
A o dyskryminacji użytkowników aut już pisałem. Szczytem był pomysł naklejkowania pojazdów. Dobrze, że to nie przeszło, chociaż może trochę szkoda, bo kupiłbym Atu w plusie i gaziku i mógłbym jeździć wszędzie, bo założenia do systemu naklejek pisali idioci.
A o dyskryminacji użytkowników aut już pisałem. Szczytem był pomysł naklejkowania pojazdów. Dobrze, że to nie przeszło, chociaż może trochę szkoda, bo kupiłbym Atu w plusie i gaziku i mógłbym jeździć wszędzie, bo założenia do systemu naklejek pisali idioci.
Nie musi. Tylko pokazuję, iż owszem, zmniejszenie przepustowości na ogół prowadzi do zmniejszenia ruchu. Kosztem np. korków.Nie jestem przekonany czy to dowodzi słuszności zwężania czegokolwiek.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
A gdyby zamknąć wjazdy do Śródmieścia to ruch spadłby w ogóle do zera. Zostaliby tylko rowerzyści, piesi i pojazdy zbiorkomu. No i taksówki, ale tylko hybrydowe. Jak szaleć to szaleć.
Sam czas to nie wszystko. Praktycznie nie da się wygenerować komunikacji z czasem t2 < t1 w każdej relacji. Nawet buspasy tego nie zmienią.
Z Pragi do Mordoru jadę 25-30 minut samochodem od drzwi do drzwi. Pociągiem - 45-50. Nawet ostatnio parking znalazłem. Póki co SM się go nie ima. Ale po 8 godzinach parkowania mojego lwa wypada zabrać tylko na kąpiel. Jeżdżę pociągiem, mógłbym wymagać, żeby pociąg nie generował sztucznych wydłużeń czasu w postaci 30 minutowych interwałów. Ale wtedy nie będę mógł pójść na piwo. I wrócić uberem
Z Pragi do Mordoru jadę 25-30 minut samochodem od drzwi do drzwi. Pociągiem - 45-50. Nawet ostatnio parking znalazłem. Póki co SM się go nie ima. Ale po 8 godzinach parkowania mojego lwa wypada zabrać tylko na kąpiel. Jeżdżę pociągiem, mógłbym wymagać, żeby pociąg nie generował sztucznych wydłużeń czasu w postaci 30 minutowych interwałów. Ale wtedy nie będę mógł pójść na piwo. I wrócić uberem
ŁK