DokładnieMichalJ pisze:W instrukcji piszą, że jazda ekonomiczna to jest zmienianie biegów w zakresie 2000-2500, na tyle to się mogę zgodzić. W ogóle to chyba zależy od konkretnego auta i silnika, nie?
A rozsądne przyspieszenie ten pojazd ma w zakresie 2500-3500(4000) obrotów...
Nie chodzi o wyrywanie spod świateł, ale nie powiesz mi chyba że zmiana z jedynki na dwójkę w samochodzie z litrowym silnikiem przy 1800 obr to jest sprawna jazda ? A im wyższe biegi tym gorzej. Najlepiej silnik pracuje gdy jest wykorzystywany w obrotach w okolicy maksymalnego momentu obrotowego. Jeśli chcemy żeby było eko to możemy zejść trochę poniżej (max 1000 obr). Ale nie do 1500 obrotów średnio (obroty przed zmianą /obroty po zmianie).Stary Pingwin pisze:Wyrwiesz z pod świateł z mocą 140 KM i za 200 metrów hamujesz.
Zmiana biegu przy 1800 obr daje na wyższym biegu ok. 1300 obr. To jest jakiś żart.
Pierwszy z brzegu pojazd, który przychodzi mi do głowy to Opel Corsa 1,0 i w danych czytam że max moment obr. występuje przy 3800 obr. I tu się mogę zgodzić że żeby to móc nadal nazywać jazdą i jeszcze do tego eko to bieg trzeba zmienić ok. 2800 obr i po zmianie mamy 2300 co daje lądowanie w jeszcze całkiem niezłym miejscu na krzywej obrotów. Przy 1800 obr ten silnik ma ok 30Nm (zamiast 85) a po zmianie biegu będzie miał grubo poniżej 20Nm. Naprawdę takich głupot uczą na kursach PJ ?