Piottr pisze:Kamienie nie spadają z nieba, bo w niebie nie ma kamieni ![;-) ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ja jakoś mam w swoim, i zapewne będę miał jeszcze do 2021.
Możesz mieć, ale od I połowy 2015 roku (chyba koło marca-kwietnia weszły zmiany) nie możesz się przed żadnym urzędnikiem (czy też policjantem, pracownikiem poczty, banku, etc) skutecznie powoływać. Jeśli urzędnik Ci przyjmie adres z dowodu za pewnik, to za to odpowiada, jeśli by się okazało, że np. się przemeldowałeś wcześniej.
Przykład? 15.03.2017 przemeldowałeś się z ulicy Kowalskiego na Nowaka (meldunek stały), jednak zgodnie z literą prawa nie masz obowiązku wymiany dowodu. 22.03.2017 dostałeś kwita za jazdę bez biletu, przy czym kontroler nie spytał Cię o adres, tylko go spisał z dowodu, a Ty mandatu nie przyjąłeś. Kwit idzie na adres z dowodu, nikt go nie odbiera; zgodnie z KPA, po drugim awizo jest domniemanie doręczenia, sprawa sobie idzie swoim trybem.
20.12.2018 chcesz wziąć kredyt, bo stwierdziłeś, że sobie kupisz auto na święta, a tu nagle się dowiadujesz, że jesteś w BIKu jako dłużnik. I możesz robić ostry dym, włącznie z pozwem cywilnym przeciwko kontrolerowi.
Piottr pisze:Dzięki za naprostowanie niewiedzy. Ja się zderzyłem z tym kiedy sam chciałem się zameldować n+1 lat temu u dziewczyny.
Jeśli miałeś umowę najmu, to mogłeś. Natomiast jeśli dziewczyna wynajmowała, to jeśli Ciebie nie było na umowie, to nie mogła Cię zameldować*.
Piottr pisze:Od kiedy tak jest? To znaczy że teraz lokatorzy którzy ode mnie wynajmują mieszkanie, mogą się zameldować a ja na ten temat mogę nic nie wiedzieć, wystarczy że z umową najmu pójdą do urzędu gminy?
Od kiedy pamiętam, do zameldowania jest potwierdzenie dysponenta tytułu prawnego do lokalu, niekoniecznie musi to być właściciel. Na pewno w 2010 roku, jak się czasowo meldowałem w Gdyni, nie miałem z tym najmniejszego problemu. Mam gdzieś jeszcze w swoich papierach zmaltretowaną karteczkę, którą urzedniczka kazała mi nosić przy dowodzie osobistym z potwierdzeniem zameldowania...
Jeśli wynajmujesz komuś mieszkanie, to musisz się liczyć z tym, że ten ktoś się w nim zamelduje na taki czas, na jaki ma umowę (w teorii wręcz jest do tego zmuszony ustawą o ewidencji ludności - obowiązek meldunkowy niestety ma się dobrze i już jest nowela w RCL, która znosi zniesienie tego bzdurnego obowiązku).
Do bodaj 2010 (albo 2011, w sumie to nieistotne) roku jako właściciel mieszkania to Ty mogłeś odpowiadać karnie za to, że Kowalskiego u siebie nie zameldowałeś
* - w urzędach panuje założenie, że właściciel nadał tytuł prawny do lokalu osobom wskazanym w umowie + ich niepełnoletnim dzieciom; byłoby to w teorii do uwalenia w sądzie, ale biorąc pod uwagę powszechne olewanie obowiązku meldunkowego (i jako urzędnik bez bicia przyznaję, że sam mam go gdzieś - pilnuję natomiast spisu wyborców i podatków, co uważam za ważniejsze).