Quo vadis, MZA?
Czyim głupim żartem jest przewijający się na wyświetlaczu wewnętrznym tekst "KLIMATYZACJA WŁĄCZONA PROSZĘ NIE OTWIERAĆ OKIEN" w SU15 #8631?
Dopiero teraz to odkryłeś? Jest to we wszystkich wozach z R&G.
Kara karą, ale pytanie: czy kierowcy mają tolerować zachowania zombie w słuchawkach które jedynie zwracają uwagę na numer linii, a kierunek już nie? Kara zdecydowanie za wysoka, tamci pasażerowie mają cenną nauczkę - wysiadać na przystanku końcowym.
Reprezentacja: 213, 115, 142, 154, 521, 523, 509, S1, KM7, M1, M2
Ludzie nie patrzą na numer a i ze zrozumieniem komunikatów też mają problem. Chociażby przykład z 33 na Kieleckiej gdzie Swing z nowym softem zapowiada koniec trasy i prośbę o opuszczenie pojazdu. Oczywiście to za mało bo praktycznie zawsze znajdzie się ktoś zdziwiony końcem trasy i mimo komunikatu twardo siedzi albo przychodzi się zapytać o co chodzi, że musi wyjść bo zawsze jechał dalej. Co do kary dla kierowcy to niedługo dojdziemy do absurdu, że za wszystko będzie można zostać zwolnionym jeśli pasażer się poskarży i zażąda kary a ZTM na swojej stronie radośnie podzieli się tą wiadomością z publiką dla której to jest to tylko woda na młyn. Już trzeba pisać raporty dlaczego tramwaj był opóźniony 2 minuty, dlaczego w członie B było cieplej a w członie E chłodniej albo dlaczego motorniczy 1 pojechał na Żerań a nie na Annopol i pasażer musiał się cofać do Factory.
-
- Posty: 5921
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Pisałem na forum o biletach, że ludzie są coraz mniej ogarnięci. Wczoraj dwoje młodych użyło wobec mnie słów uznanych za wulgarne, gdy pod zajezdnią wyprosiłem ich z 1. "Dlaczego, brzydka twoja w pupe mać" nie dowiozłeś państwa na Banacha???? Wagon z nowym softem, radośnie wyświetlający na wszystkich tablicach trasę zjazdową. Oczywiście, jak przyjdzie skarga, organizator z radością powiadomi społeczeństwo o ukaraniu
motorniczego. Tylko za co, jeżeli zatrzymywałem się na wszystkich przystankach?
motorniczego. Tylko za co, jeżeli zatrzymywałem się na wszystkich przystankach?
miłośnik 13N
Mamy społeczeństwo pelne analfabetów funkcjonalnych zapatrzonych w czubek własnego nosa. Ludzie nie patrzą w co wsiadają, niemal codziennie widziałem jak kierowca dodatku na 522 musiał wypraszać z pojazdu wypraszać ludzi zdziwionych że autobus nie wjeżdża na pętlę. Sytuacja dzisiaj w metrze: komunikat "pociąg w kierunku Kabat nie zabiera pasażerów", wjeżdża pociag, zatrzymuje się, większość cierpliwie czeka na następny pociag, ale jedna kobieta podchodzi do pociagu i zaczyna złorzeczyć maszyniście że ten nie otwiera drzwi, chociaż komunikat słyszała.
Jeśli ten kierowca faktycznie został zwolniony to dopuszczalny poziom absurdu został znacznie przez ZTM przekroczony.
Jeśli ten kierowca faktycznie został zwolniony to dopuszczalny poziom absurdu został znacznie przez ZTM przekroczony.
"Ale ty jesteś mądry, Bonifacy!"
Kara może i dotkliwa, ale chyba coś było mocno nie tak, skoro to nie jeden pasażer miał problem, a cała grupa.
Nie po prostu zadziałala psychologia tłumu - jak inni nie wychodzą to ja też nie. Sam osobiście widziałem jak w kursie zjazdowym po wygaszeniu świateł na wozie żaden z kilku pasażerów będących w środku nie zareagował (a była kompletnie ciemno, bo to było w zimę - więc można by pomyśleć o awarii na przykład), bo byli zajęci rozmowami między sobą. Ba - mówiłem ludziom, że to ostatni przystanek, no ale przecież ja na pewno nie mam racji, bo wyglądam jak wyglądam (kto mnie widział ten wie). Ale gdyby ostatni przystanek był poza trasą podstawową, jak napisałem powyżej, to by bardziej zadziałalo.
Kierowca podobno poinformował o przystanku końcowym, a przecież pasażerów nie może wyrzucić tylko grzecznie poprosić o opuszczenie pojazdu, a skoro pasażerowie dalej siedzieli to nie mógł zrobić nic innego niż podwieźć pod R-11.
ZTM poprzez chwalenie się na swojej stronie jak bardzo dba o pasażerów powoduje w pewnym sensie bezkarność wobec pracowników KM. Wychodzi, że pasażer nie musi czytać, nie musi słuchać, może nabluźnić, pobić a winny i tak będzie kierowca co z radością zostanie opublikowane przy okazji nakręcając kolejne "gwiazdy dziennikarstwa obywatelskiego" do kolejnych, być może podkolorowanych, historyjek. Inną sprawą jest, że ZTM nie zatrudnia ani kierowców ani motorniczych więc to kwestia przewoźnika kogo zatrudnia.
Mam wrażenie, że to wersja oficjalna na potrzeby Facebooka i Onetu - żeby się odczepili.kocur pisze:Jeśli ten kierowca faktycznie został zwolniony to dopuszczalny poziom absurdu został znacznie przez ZTM przekroczony.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
Niestety, problemem nie są kierowcy tylko lenistwo lub ignoranctwo pasażerów które z roku na rok się powiększa:
-Kierowca nie raczył odpowiedzieć na pytanie o której odjeżdża - problem
-Kierowca wywalił dwóch rowerzystów w krótkim Alpino - problem
-Kierowca porwał pasażerów - no przecież siłą zmuszono ich do jazdy...
Najciekawsze w tym wszystkim są nagłówki stron internetowych nastawione na clickbaity:
"Szok! Niedowierzanie! Kierowca warszawskiego autobusu publicznie skonsumował cukierka. Trwa liczenie ofiar."
-Kierowca nie raczył odpowiedzieć na pytanie o której odjeżdża - problem
-Kierowca wywalił dwóch rowerzystów w krótkim Alpino - problem
-Kierowca porwał pasażerów - no przecież siłą zmuszono ich do jazdy...
Najciekawsze w tym wszystkim są nagłówki stron internetowych nastawione na clickbaity:
"Szok! Niedowierzanie! Kierowca warszawskiego autobusu publicznie skonsumował cukierka. Trwa liczenie ofiar."
Reprezentacja: 213, 115, 142, 154, 521, 523, 509, S1, KM7, M1, M2
Problemem to jest to, że ktoś się tym na poważnie przejmuje.
zxcvbnm pisze:Niestety, problemem nie są kierowcy tylko lenistwo lub ignoranctwo pasażerów które z roku na rok się powiększa:
Potwierdzam, ale ten problem ignoranctwa niestety obecnie widać w wielu aspektach życia. W przychodni, sklepie, na ulicy, w szkole. Ludzie są zapatrzenie na swój czubek nosa, a gdy coś się stanie to nie ich wina tylko ty masz obowiązek wszystkich pilnować, a że oni nie myślą i nie zwracają na nic uwagi to przecież nie ich wina. Najbardziej dotyczy to pań i lemingów. Społeczeństwo zaczyna być coraz gorsze.
Z drugiej strony niektóre media z tego żyją, że robią sensację z codzienności bo niestety ktoś to "kupuje".