Od 3 września którego roku?kulikowski pisze: ↑23 lis 2017, 23:31i jeszcze wisienka na torcie - od 3 września na Zachodniej jest granica 1 strefy biletowej ZTM i taryfy KM dla linii RE1 ...
Skąd masz takie sensacyjne informacje?
Moderator: JacekM
Od 3 września którego roku?kulikowski pisze: ↑23 lis 2017, 23:31i jeszcze wisienka na torcie - od 3 września na Zachodniej jest granica 1 strefy biletowej ZTM i taryfy KM dla linii RE1 ...
No na RE1 to chyba tak musi być, bo on jedzie do Grodziska Przyspieszonego.paszym pisze:Od 3 września którego roku?kulikowski pisze: ↑23 lis 2017, 23:31i jeszcze wisienka na torcie - od 3 września na Zachodniej jest granica 1 strefy biletowej ZTM i taryfy KM dla linii RE1 ...
Skąd masz takie sensacyjne informacje?
Bilety ZTM (wszystkich rodzajów) są honorowane:
w pociągach RE1 KM linii skierniewickiej na odcinku Warszawa Wschodnia – Warszawa Ursus Niedźwiadek (uwaga: pociągi jadą bez postoju na tej stacji i wymagane jest posiadanie odpowiedniego biletu KM na odcinek pomiędzy stacją Warszawa Ursus Niedźwiadek i stacją docelową/początkową);
Kurde, za małolata nie było tych automatów z tymi bilecikami. I się żyło. Były kioski. I się w nich kupowało. A kartę miejską doładowywało na poczcie. I też się żyło. A jak się rzadko jeździło, gdziekolwiek, to zawsze miało się bileciki 'na zapas'. I też się żyło. A teraz? Automaty, kioski, telefony, jakdojade. A teraz, gdy ludziom zabiera się jedną z dziesiątki opcji kupienia biletu, wielki płacz.
Za to pasażer stoi na przystanku opierając się o biletomat, a po wejściu do pojazdu pierwsze kroki kieruje do prowadzącego, w celu zakupu biletu.
No tak, z biletomatami w pojazdach mamy spory bałagan.Piottr pisze: ↑11 gru 2017, 10:44Problemem jest to, że w jednych biletomatach można zapłacić tylko bilonem ( i o dziwo, te biletomaty wydają bilety dobowe) a w innych tylko kartą (i w tych już biletu dobowego nie kupimy).
Jeżeli sprzedaż biletów u kierowców miałaby być definitywnie zlikwidowana, to należy uzupełnić automaty na bilon o możliwość zapłaty kartą a automaty na kartę o możliwość zakupu biletu więcej niż 75-minutowego. To drugie jest łatwiejsze bo wymaga ingerencji softwarowej a nie sprzętowej jak w tym pierwszym przypadku. Tyle że z tego co pamiętam, automaty na bilon mają miejsce na czytnik kart, zaślepione, więc ich konstrukcja takie rozwiązanie przewiduje.
Ale wtedy własnie kioski były wszędzie. Teraz mieszkam na Goclawiu, dzisiaj mi sie skonczyl bilet i jutro idąc do autobusu musze liczyć na to że w autobusie będzie biletomat w ktorym doladuje karte bo ani kiosku ani biletomatu w okolicach os Wilga nie ma. (biletomat i kiosk dopiero przy Bora-Komorowskiego)Pawel_ pisze: ↑11 gru 2017, 10:49Kurde, za małolata nie było tych automatów z tymi bilecikami. I się żyło. Były kioski. I się w nich kupowało. A kartę miejską doładowywało na poczcie. I też się żyło. A jak się rzadko jeździło, gdziekolwiek, to zawsze miało się bileciki 'na zapas'. I też się żyło. A teraz? Automaty, kioski, telefony, jakdojade. A teraz, gdy ludziom zabiera się jedną z dziesiątki opcji kupienia biletu, wielki płacz.