A teraz o polityce... (tej krajowej)
Moderator: Szeregowy_Równoległy
-
- Posty: 5951
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Sądzisz, że gdyby PO nie wybrało sędziów do TK na zapas, ten nie zostałby zaorany? Może trochę później, ale władza musi być w jednym ręku. Pierwszy do Brukseli poleciał Waszczykowski, kamienica na Noakowskiego oddana została za rządów w Warszawie prezydenta Kaczyńskiego.Rządząca partia doskonale odwraca pojęcia i swoje wpadki nazywa "winą Tuska".
Problemem nie jest to, że jesteśmy w dupie. My zaczynamy się w niej urządzać. Cytat z Kisielewskiego.
Problemem nie jest to, że jesteśmy w dupie. My zaczynamy się w niej urządzać. Cytat z Kisielewskiego.
miłośnik 13N
Sprawa kamienicy Waltzów miała swój finał, jak każda sprawa spadkowa w sądzie, który przyklepał sfałszowany akt notarialny, w tej sytuacji miasto, w tym prezydent, miał związane ręce. Nie mógł działać wbrew wyrokowi sądu.
Natomiast niewątpliwym faktem jest, że demokratycznie wybrana władza może tylko tyle, na ile pozwolą jej wyborcy. Im większe szambo wybija z czasów poprzednich rządów tym większe jest przyzwolenie wyborców władzy obecnej na radykalne działania nowej władzy. Szczerze mówiąc myślałem, że to paliwo skończy się najdalej po roku, ale jak widać nie doceniłem PO.
No i nijak nie mogę się zgodzić, że jesteśmy w dupie. W dupie bylibyśmy (jako społeczeństwo) gdyby nie było wzrostu gospodarczego, ludzie zarabialiby coraz mniej a inflacja szalałaby jak głupia albo gdyby zadłużenie względem PKB ustawicznie rosło w tempie nazwijmy to greckim. Dopóki to nie zachodzi, to nie można powiedzieć, że obywatel cokolwiek traci.
Wreszcie polityka zagraniczna nie polega na ciągłych ustępstwach. Jakkolwiek jesteśmy w relatywnie niefajnym położeniu geopolitycznym mając po bokach silne Niemcy i silną (?) Rosję, tak na pewno polityka ciągłych ustępstw doprowadzi do tego, że te bądź inne mocarstwa zawsze owiną nas sobie wokół palca i wydrenują rynek w ten czy w inny sposób (np. wrabiając nas w płacenie olbrzymich odszkodowań gminom żydowskim, vide amerykańska ustawa 447). W takim wypadku nie ma dobrego rozwiązanie i trzeba zagrać ostrzej, choć to też będzie w jakiś sposób bolało (ale raczej mniej niż bardziej).
Wreszcie kwestia pomników, ulic i tak dalej. Niewątpliwie Lech Kaczyński zasługuje na upamiętnienie w Warszawie jako pierwszy wybrany bezpośrednio prezydent, twórca SKM, wspólnego biletu itd. Podobnie ofiary smoleńskie, wszystkie bez względu na przynależność polityczną zasługują na upamiętnienie, bo zginęły "na służbie". Mogliśmy mieć ulicę Lecha Kaczyńskiego zamiast powiedzmy al. Obrońców Grodna (a nie TŁ), mogliśmy mieć elegancki pomnik światła na Krakowskim Przedmieściu zamiast mównicy dla prezesa na pl. Piłsudskiego. Zamiast tego wybrano szkalowanie generała Błasika, mieszanie ciał ofiar smoleńskich, ponowną komunizację nazw ulic, a pomnik światła nazwano pomnikiem faszystowskim.
Nie dziwcie się zatem, że druga strona na bezprzykładną pogardę odpowiada totalną głuchotą. Równie dobrze zamiast tego mogłyby być zarzuty prokuratorskie, więc z tej perspektywy prezes jest łaskawy. W wielu wypadkach zbyt łaskawy.
Natomiast niewątpliwym faktem jest, że demokratycznie wybrana władza może tylko tyle, na ile pozwolą jej wyborcy. Im większe szambo wybija z czasów poprzednich rządów tym większe jest przyzwolenie wyborców władzy obecnej na radykalne działania nowej władzy. Szczerze mówiąc myślałem, że to paliwo skończy się najdalej po roku, ale jak widać nie doceniłem PO.
No i nijak nie mogę się zgodzić, że jesteśmy w dupie. W dupie bylibyśmy (jako społeczeństwo) gdyby nie było wzrostu gospodarczego, ludzie zarabialiby coraz mniej a inflacja szalałaby jak głupia albo gdyby zadłużenie względem PKB ustawicznie rosło w tempie nazwijmy to greckim. Dopóki to nie zachodzi, to nie można powiedzieć, że obywatel cokolwiek traci.
Wreszcie polityka zagraniczna nie polega na ciągłych ustępstwach. Jakkolwiek jesteśmy w relatywnie niefajnym położeniu geopolitycznym mając po bokach silne Niemcy i silną (?) Rosję, tak na pewno polityka ciągłych ustępstw doprowadzi do tego, że te bądź inne mocarstwa zawsze owiną nas sobie wokół palca i wydrenują rynek w ten czy w inny sposób (np. wrabiając nas w płacenie olbrzymich odszkodowań gminom żydowskim, vide amerykańska ustawa 447). W takim wypadku nie ma dobrego rozwiązanie i trzeba zagrać ostrzej, choć to też będzie w jakiś sposób bolało (ale raczej mniej niż bardziej).
Wreszcie kwestia pomników, ulic i tak dalej. Niewątpliwie Lech Kaczyński zasługuje na upamiętnienie w Warszawie jako pierwszy wybrany bezpośrednio prezydent, twórca SKM, wspólnego biletu itd. Podobnie ofiary smoleńskie, wszystkie bez względu na przynależność polityczną zasługują na upamiętnienie, bo zginęły "na służbie". Mogliśmy mieć ulicę Lecha Kaczyńskiego zamiast powiedzmy al. Obrońców Grodna (a nie TŁ), mogliśmy mieć elegancki pomnik światła na Krakowskim Przedmieściu zamiast mównicy dla prezesa na pl. Piłsudskiego. Zamiast tego wybrano szkalowanie generała Błasika, mieszanie ciał ofiar smoleńskich, ponowną komunizację nazw ulic, a pomnik światła nazwano pomnikiem faszystowskim.
Nie dziwcie się zatem, że druga strona na bezprzykładną pogardę odpowiada totalną głuchotą. Równie dobrze zamiast tego mogłyby być zarzuty prokuratorskie, więc z tej perspektywy prezes jest łaskawy. W wielu wypadkach zbyt łaskawy.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
- a/p TALENT
- Posty: 1726
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Flughafen Bemowo
Na byłym lotnisku wojskowym w Mierzęcicach / obecnie Pyrzowice / swego czasu za komuny stały "pomniki" z wraków samolotów wojskowych. Z reguły załóg "debeściaków", którym nie straszne były procedury lotnicze.
ZUS fundatorem emigracji
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Ty tak serio? Czy ktokolwiek poza Antonim poddał w wątpliwość obecność Błasika w kokpicie? Czy ktokolwiek skutecznie odrzucił teorie o obecności innych osób, szczególnie Kazany, w kokpicie? A samo to yo już gwałt na elementarzu lotnictwa pasażerskiego. Kto był odpowiedzialny za pułk, który feralny lot wykonywał? Za to, że Protasiuk miał nieważne papiery? Za to, że poza Protasiukiem nikt nie mówił po rosyjsku, a jednocześnie wszyscy wiedzieli, że Smoleńsk nie mówi w innym, niż rosyjski, języku? Za to, że nikt, oprócz nawigatora, nie miał ważnych papierów, niezbędnych do wykonania tego lotu? Nie Błasik? Kto odbywał lot inspektorski, na co są dokumenty, będąc pod wpływem alkoholu? Bo tego, że Błasik nie miał 0.0, również nikt nie podważa. Jakie szkalowanie? Błasik jest wybielany. Bo gdyby kogokolwiek miano oskarżać, to on powinien być wymieniany jako pierwszy. Kopie pism, którymi Błasik był informowany o nieprawidłowościach, również są. Tylko, że smoleński heros zwyczajnie takie doniesienia olewał.
A zarzuty o mieszanie ciał są zwyczajnie śmieszne. Kopaczowa, będąc na miejscu, pomieszała kawałki ciał, żeby zbezcześcić prezydenta tysiąclecia. Tak było. A tak serio: poczytaj ile czasu zajmują takie zabawy po katastrofach lotniczych. Z reguły jest to liczone w tygodniach. Tutaj było do wyboru: szybko, albo dokładnie. To tak, jak gdybyś z MOM starał się złożyć świnię. Da się, ale chwilę to zajmie. A jak się spieszysz, to wyjdzie średnio. I dokładnie to spowodowało, że w niektórych trumnach był miks ofiar. Można rozważać, czy nie dało się tego zrobić lepiej. Czy Rosjanie pozwoliliby na większą ilość Polaków nad ciałami. Ale zarzucanie jakiejkolwiek celowości, bądź nawet sugerowanie jej, to, delikatnie ujmując, nadużycie.
Panowie spokojnie, bo rozmowa idzie złym torem.
Z całym szacunkiem, właśnie ten rodzaj retoryki doprowadził nas do "budowy mównicy".a/p TALENT pisze: ↑15 lut 2018, 15:23Na byłym lotnisku wojskowym w Mierzęcicach / obecnie Pyrzowice / swego czasu za komuny stały "pomniki" z wraków samolotów wojskowych. Z reguły załóg "debeściaków", którym nie straszne były procedury lotnicze.
Gdyby za czasu ktoś przeszedł nad zagadnieniem do porządku dziennego i odpowiednio podszedł do problemu, to dziś nie byłoby tego, co mamy.
Sądzę, że gdyby PO nie złamało zasad jako pierwsze, to przynajmniej PiS nie miałby powodu, do tworzenia precedensu. Sam trybunał oczywiście w każdym wypadku i tak by przejęli, ale nawet Kaczyński nie rzuciłby się na odwoływanie sędziów bez "argumentu", którym mógłby to usprawiedliwić. PO mu ten argument dało prosto w ręce - trzeba powiedzieć, że bardzo silny i w gruncie rzeczy legitymizujący działanie. Awantura wokół TK z jednej strony, wręcz podniosła Kaczyńskiemu poparcie, a z drugiej, była "wodą na koło", gdy parę miesięcy później zaczęły wypływać inne numery, bo jedynie utwierdziła ludzi w przekonaniu, że Kaczyński "robi porządek".Stary Pingwin pisze: ↑15 lut 2018, 10:46Sądzisz, że gdyby PO nie wybrało sędziów do TK na zapas, ten nie zostałby zaorany? Może trochę później, ale władza musi być w jednym ręku. Pierwszy do Brukseli poleciał Waszczykowski, kamienica na Noakowskiego oddana została za rządów w Warszawie prezydenta Kaczyńskiego.Rządząca partia doskonale odwraca pojęcia i swoje wpadki nazywa "winą Tuska".
Problemem nie jest to, że jesteśmy w dupie. My zaczynamy się w niej urządzać. Cytat z Kisielewskiego.
Odrębną sprawą jest "Waszczykowski w Brukseli", bo mówiąc szczerze, jakie to ma faktyczne znaczenie?
Wyobrażasz sobie sytuację, gdy Schetyna wychodzi na mównicę i owbieszcza:
"Tak, kablowaliśmy Timmetmansowi, ale Waszczykowski zaczął"?
To byłoby chyba jego ostatnie publiczne wystąpienie jako polityka.
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"
Gdyby Niemcy prowadziły tak prorosyjską politykę, za jaką optują nasi drodzy panterzy z V4, Czechy i Węgry, toby dopiero było niefajnie.
Serio, ale nie rozumiem. Nie to robi Kaczyński? Nie wszedł na mównicę mówiąc: tak, złamaliśmy konstytucję, ale PO była pierwsza? Nie wszedł, bo do niczego się nie przyznaje i idzie w zaparte, ale co to zmienia. A jakże się ma łamanie konstytucji do "kablowania"(?!).Aligator pisze:Odrębną sprawą jest "Waszczykowski w Brukseli", bo mówiąc szczerze, jakie to ma faktyczne znaczenie?
Wyobrażasz sobie sytuację, gdy Schetyna wychodzi na mównicę i owbieszcza:
"Tak, kablowaliśmy Timmetmansowi, ale Waszczykowski zaczął"?
To byłoby chyba jego ostatnie publiczne wystąpienie jako polityka.
Ja np. uważam, że sejm poprzedniej kadencji mógł uchwalić kandydatów, a nowy sejm po prostu kandydatów zmienić. Inaczej jednak zawyrokował Trybunał. Natomiast fundamentalną różnicą jest zachowanie obu partii: PO położyło uszy po sobie i przyznaje się do błędu (po politycznemu, znaczy się milczy), a PiS uzurpował sobie prawo nieprzestrzegania wyroku.
Sorry, ale obywatel za rządów PiS traci wolność albo szacunek do prawa (patrz powyższy akapit), zaufanie do urzędów itd. Pieniądze to nie wszystko. Natomiast wzrost, który może właśnie się załamał, uśmierza gniew.Poc Vocem pisze:W dupie bylibyśmy (jako społeczeństwo) gdyby nie było wzrostu gospodarczego, ludzie zarabialiby coraz mniej a inflacja szalałaby jak głupia albo gdyby zadłużenie względem PKB ustawicznie rosło w tempie nazwijmy to greckim. Dopóki to nie zachodzi, to nie można powiedzieć, że obywatel cokolwiek traci.
Oidp dwie ekspertyzy polskie wykazały, że to był Błasik, a trzecia - krakowskiego instytutu kryminalistyki sądowej - że nie wiadomo (trzecia na zlecenie komisji Macierewicza).--_|| pisze:Czy ktokolwiek poza Antonim poddał w wątpliwość obecność Błasika w kokpicie?
Oidp, owszem było podważane. Raz: przez żonę Błasika, która twierdziła, że mąż miał przystąpić do komunii, więc pić nie mógł. Dwa: w uwagach polskiej komisji do raportu MAKu, że Błasik był otyły i niezerowy wynik na obecność alkoholu we krwi mógł być wynikiem fermentacji cukru we krwi już po śmierci i że Rosjanie nie przedstawili, czy i na ile uwzględnili ten efekt. Tzn. technicznie badania wykazują, że Błasik nie miał 0,0, ale to nie oznacza, że był pod wpływem alkoholu.--_|| pisze:Bo tego, że Błasik nie miał 0.0, również nikt nie podważa.
---
Pilot zszedł poniżej minimów decyzyjnych. I to na pełnej kurwie, nie że musnął. Katastrofa liczy się jako błąd pilota, z dywagacje dlaczego albo czy był kompetentny są wtórne. Ciszej nad tym grobem.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Nie mówiłem o tym, lecz o znacznie bardziej niebezpiecznym zjawisku. Komisja Laska w osobie tegoż Laska stwierdziła (jest nagranie z posiedzenia tej komisji), że w sumie to nie wiadomo kto i jako siedział w tym kokpicie, ale dla świętego spokoju się sprzeda społeczeństwu, że był to gen. Błasik. Takie podejście do obowiązku jest kompletnie sprzeczne z zasadami pracy naukowej, a także podaje w wątpliwość rzetelność pozostałych ustaleń komisji (tj. niebezpiecznie uprawdopodabnia stwierdzenie, że wszystkie ustalenia tej komisji są tak naprawdę pójściem po linii najmniejszego oporu i przepisaniem raportu Anodiny.Szeregowy_Równoległy pisze: ↑15 lut 2018, 17:14Ty tak serio? Czy ktokolwiek poza Antonim poddał w wątpliwość obecność Błasika w kokpicie? Czy ktokolwiek skutecznie odrzucił teorie o obecności innych osób, szczególnie Kazany, w kokpicie? A samo to yo już gwałt na elementarzu lotnictwa pasażerskiego. Kto był odpowiedzialny za pułk, który feralny lot wykonywał? Za to, że Protasiuk miał nieważne papiery? Za to, że poza Protasiukiem nikt nie mówił po rosyjsku, a jednocześnie wszyscy wiedzieli, że Smoleńsk nie mówi w innym, niż rosyjski, języku? Za to, że nikt, oprócz nawigatora, nie miał ważnych papierów, niezbędnych do wykonania tego lotu? Nie Błasik? Kto odbywał lot inspektorski, na co są dokumenty, będąc pod wpływem alkoholu? Bo tego, że Błasik nie miał 0.0, również nikt nie podważa. Jakie szkalowanie? Błasik jest wybielany. Bo gdyby kogokolwiek miano oskarżać, to on powinien być wymieniany jako pierwszy. Kopie pism, którymi Błasik był informowany o nieprawidłowościach, również są. Tylko, że smoleński heros zwyczajnie takie doniesienia olewał.
Nie, nie są śmieszne. Jak sam zauważyłeś albo coś robimy dobrze albo szybko. Jakkolwiek zgadzam się, że w Rosji nie było możliwości zrobienia tego lepiej, tak na pewno można byłoby przeprowadzić te badania w sposób należyty już w kraju, gdzie nie było presji czasu. Ale oczywiście komuś zależało (na naszym lokalnym podwórku) na na jak najszybszym wyciszeniu sprawy i udawaniu, że nic się nie stało, bo wybory ido.Szeregowy_Równoległy pisze: ↑15 lut 2018, 17:14A zarzuty o mieszanie ciał są zwyczajnie śmieszne. Kopaczowa, będąc na miejscu, pomieszała kawałki ciał, żeby zbezcześcić prezydenta tysiąclecia. Tak było. A tak serio: poczytaj ile czasu zajmują takie zabawy po katastrofach lotniczych. Z reguły jest to liczone w tygodniach. Tutaj było do wyboru: szybko, albo dokładnie. To tak, jak gdybyś z MOM starał się złożyć świnię. Da się, ale chwilę to zajmie. A jak się spieszysz, to wyjdzie średnio. I dokładnie to spowodowało, że w niektórych trumnach był miks ofiar. Można rozważać, czy nie dało się tego zrobić lepiej. Czy Rosjanie pozwoliliby na większą ilość Polaków nad ciałami. Ale zarzucanie jakiejkolwiek celowości, bądź nawet sugerowanie jej, to, delikatnie ujmując, nadużycie.
Niemcy dostarczają Rosjanom to, co im jest najbardziej potrzebne czyli pieniądze, budując choćby Nord Stream 2. To, że Orban buduje sobie z pomocą Rosjan elektrownię atomową ma znaczenie drugorzędne, podobnie jak nawet dążenie do międzynarodowego uznania Krymu jako rosyjskiego (bo Rosjanom to jest do niczego niepotrzebne). Kwestia zniesienia sankcji natomiast jest tematem dyskutowanym we w zasadzie każdym europejskim kraju i najpewniej Niemcy też się za tym opowiedzą jak już wreszcie ogarną rząd.
Czyli jeśli PO zrobiła coś bezprawnego z czego odniosła realne korzyści to jest wszystko w porządku. Jeśli to robi PiS, naprawiając działania bezprawne, to robi źle, bo ciało, którego cała sprawa dotyczy, tak mówi. Prawda jest taka, że gdyby TK nie przyjął tak wyraźnego kursu politycznego (m. in. wystąpienia ówczesnego prezesa TK na marszach KOD i wspomniana legitymizacja bezprawia), to PiS grzecznie by sobie wybierał tych sędziów jednego po drugim. I tak chyba w przyszłym roku mieliby już większość "swoich" sędziów.KwZ pisze: ↑15 lut 2018, 20:13Serio, ale nie rozumiem. Nie to robi Kaczyński? Nie wszedł na mównicę mówiąc: tak, złamaliśmy konstytucję, ale PO była pierwsza? Nie wszedł, bo do niczego się nie przyznaje i idzie w zaparte, ale co to zmienia. A jakże się ma łamanie konstytucji do "kablowania"(?!).Aligator pisze:Odrębną sprawą jest "Waszczykowski w Brukseli", bo mówiąc szczerze, jakie to ma faktyczne znaczenie?
Wyobrażasz sobie sytuację, gdy Schetyna wychodzi na mównicę i owbieszcza:
"Tak, kablowaliśmy Timmetmansowi, ale Waszczykowski zaczął"?
To byłoby chyba jego ostatnie publiczne wystąpienie jako polityka.
Ja np. uważam, że sejm poprzedniej kadencji mógł uchwalić kandydatów, a nowy sejm po prostu kandydatów zmienić. Inaczej jednak zawyrokował Trybunał. Natomiast fundamentalną różnicą jest zachowanie obu partii: PO położyło uszy po sobie i przyznaje się do błędu (po politycznemu, znaczy się milczy), a PiS uzurpował sobie prawo nieprzestrzegania wyroku.
W idealnym świecie tych trzech problematycznych sędziów by po prostu zrzekło się stanowiska, dzięki czemu sejm mógłby wybrać kandydatów, jakich uważa za stosowne.
Retorykę typu "a wzrost, który może właśnie się załamał" pominę, bo to ma raczej zerową wartość merytoryczną. Prognozy gospodarcze na razie są dobre, w polityce gospodarczej rządu nic się nie zmieniło, więc i nieszczęścia być nie powinno.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Sorry, ale PO nie odniosła korzyści, bo zastosowała się do wyroku. To jest różnica. A PiS niczego nie naprawia. Marsze KODu były w reakcji na zamach stanu na Trybunał. I skala pakowania swoich do Trybunału sugeruje, że PiS wcale grzeczny by nie był, tylko prędzej powtórzyłby to, co Orban na Węgrzech.Czyli jeśli PO zrobiła coś bezprawnego z czego odniosła realne korzyści to jest wszystko w porządku. Jeśli to robi PiS, naprawiając działania bezprawne, to robi źle, bo ciało, którego cała sprawa dotyczy, tak mówi. Prawda jest taka, że gdyby TK nie przyjął tak wyraźnego kursu politycznego (m. in. wystąpienia ówczesnego prezesa TK na marszach KOD i wspomniana legitymizacja bezprawia), to PiS grzecznie by sobie wybierał tych sędziów jednego po drugim. I tak chyba w przyszłym roku mieliby już większość "swoich" sędziów.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Ale trzech sędziów PO mogła wybrać niezależnie od wersji ustawy. Platforma przesadziła z dwoma a PiS od razu sprzątnął pięciu.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
-
- Posty: 5951
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Aktualny rząd drugi raz w tym stuleciu ma farta- objęli władzę przy doskonałych wskaźnikach gospodarczych i korzystają z tego. Jak przejedzą wszystko, to sami oddadzą władzę. Czy za rządów liberałów bank państwowy co miesiąc rzucał na rynek obligacje o wartości 3 miliardów PLN i długim czasie do wykupu? Martwić się będą następcy, kimkolwiek by byli.
miłośnik 13N
Co robiła Pani Julia Przyłębska na gali Tygodnika SieciPoc Vocem pisze: ↑15 lut 2018, 20:43
Czyli jeśli PO zrobiła coś bezprawnego z czego odniosła realne korzyści to jest wszystko w porządku. Jeśli to robi PiS, naprawiając działania bezprawne, to robi źle, bo ciało, którego cała sprawa dotyczy, tak mówi. Prawda jest taka, że gdyby TK nie przyjął tak wyraźnego kursu politycznego (m. in. wystąpienia ówczesnego prezesa TK na marszach KOD i wspomniana legitymizacja bezprawia), to PiS grzecznie by sobie wybierał tych sędziów jednego po drugim. I tak chyba w przyszłym roku mieliby już większość "swoich" sędziów.
W idealnym świecie tych trzech problematycznych sędziów by po prostu zrzekło się stanowiska, dzięki czemu sejm mógłby wybrać kandydatów, jakich uważa za stosowne.
Retorykę typu "a wzrost, który może właśnie się załamał" pominę, bo to ma raczej zerową wartość merytoryczną. Prognozy gospodarcze na razie są dobre, w polityce gospodarczej rządu nic się nie zmieniło, więc i nieszczęścia być nie powinno.
![:?: :?:](./images/smilies/icon_question.gif)
http://natemat.pl/229933,jak-pis-wytlum ... m-wolnosci
Za co dostała nagrodę
![:?: :?:](./images/smilies/icon_question.gif)
![:?: :?:](./images/smilies/icon_question.gif)
Ostatnia skonsumowana "PARÓWKA"
21.12.2012
366+218
013B/28
Przedostatnia:
7.12.2012
140+685
019B/33
![tańcze :tancze:](./images/smilies/tancze.gif)
21.12.2012
366+218
![:arrow: :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
Przedostatnia:
7.12.2012
140+685
![:arrow: :arrow:](./images/smilies/icon_arrow.gif)
![:D](./images/smilies/mg.gif)
![tańcze :tancze:](./images/smilies/tancze.gif)
Trybunał pod jej zarządem wydaje trzy razy mniej wyroków rocznie. To jest ta naprawa, o której czytałem powyżej. Wpływa także trzy razy mniej spraw, co pokazuje upadek autorytetu.
Polecam artykuł sprawdzający liczby:
http://m.facebook.com/story.php?story_f ... e_internal
Polecam artykuł sprawdzający liczby:
http://m.facebook.com/story.php?story_f ... e_internal
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
No ale to de facto się stało, TK unieważnił wybór niewłaściwie wybranych sedziów (i nikt z obecnej opozycji tego wyroku nie krytykował), więc nowy sejm mógł sobie legalnie swoich sędziów w ich miejsce wybrać. Gdyby PiS grał według reguł to prezydent zaakceptowałby poprawnie wybranych sędziów a nowy sejm wybrał sobie dwóch swoich.W idealnym świecie tych trzech problematycznych sędziów by po prostu zrzekło się stanowiska, dzięki czemu sejm mógłby wybrać kandydatów, jakich uważa za stosowne.
Tylko w takim przypadku PiS nie miałby chyba większości do wyboru prezesa TK, co nieco utrudniłoby im życie.
A co do autorytetu TK to różnicę widać po doborze kadr - w czasach przed PiS znaczna większość legitymowała się tytułami naukowymi i karierą naukową albo doświadczeniem, teraz prezesem jest losowa sędzia o stylu bycia bazarowej przekupy, a wobec wiceprezesa (przynajmniej z tytułem naukowym) pojawiają się zarzuty o współpracę z służbami specjalnymi