Powtórzę jeszcze raz i bardzo dobrze! To ma być linia turystyczna dowożąca do miejsc z atrakcjami: muzea, parki, najważniejsze obiekty itd. A nie zaliczająca najważniejsze węzły, żeby miejsce w autobusie zabierały przypadkowe osoby chcące podjechać kilka przystanków.
Okolicznościowe linie specjalne
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
Pytanie jaki procent ludzi specjalnie planuje wypad na miasto by się przejechać taką linią, a jaki procent ludzi wsiada, bo akurat podjechało i się zaciekawili. Na pewno w przypadku zabytkowego tramwaju więcej osób wsiada przypadkiem, bo tramwaj nie skręci gdzieś po drodze tylko jedzie po torach, wiadomo. Autobus może w różne ulice skręcić. Niemniej mimo wszystko nie zatrzymując się na tak dużym węźle traci się potencjalnych pasażerów, którzy by wsiedli nawet nie z uwagi, że chcą nim gdzieś podjechać, ale zaciekawili się tym co przyjechało i chcieliby choć kawałek takim czymś się przejechać.ashir pisze: ↑22 cze 2018, 22:03Powtórzę jeszcze raz i bardzo dobrze! To ma być linia turystyczna dowożąca do miejsc z atrakcjami: muzea, parki, najważniejsze obiekty itd. A nie zaliczająca najważniejsze węzły, żeby miejsce w autobusie zabierały przypadkowe osoby chcące podjechać kilka przystanków.
I normalnie nie ma czasu taczki załadować. Ludzie w takich liniach nie biorą się z kościołów i muzeów. Przy linii co 8-10 minut, jak hop-on/off busy w mniej lub bardziej cywilizowanych krajach może nie stawać przy węzłach, bo wtedy ludzie rzeczywiście wyłażą z jednego kościoła i jadą do drugiego, ale przy linii co 45 minut nie będą tego robić. Poza tym Dw. Wileński to cerkiew, pomnik czy nawet gmach dokp do obejrzenia. A jak ktoś do CNK ma ochotę jechać przez Stadion, to też niech wsiada. Jednym słowem - nie wiesz, o czym mówisz.ashir pisze:Powtórzę jeszcze raz i bardzo dobrze! To ma być linia turystyczna dowożąca do miejsc z atrakcjami: muzea, parki, najważniejsze obiekty itd. A nie zaliczająca najważniejsze węzły, żeby miejsce w autobusie zabierały przypadkowe osoby chcące podjechać kilka przystanków.
ŁK
No i bardzo dobrze, że traci. Ogórek ma dosyć ograniczoną liczbę miejsc i w przypadku wersji podmiejskiej trudno mówić o zabieraniu na stojąco. A przy dobrze nagłośnionej informacji to ogórka są w stanie zapełnić nawet same rodziny z dziećmi na piknikach rodzinnych.reserved pisze: ↑22 cze 2018, 22:29Pytanie jaki procent ludzi specjalnie planuje wypad na miasto by się przejechać taką linią, a jaki procent ludzi wsiada, bo akurat podjechało i się zaciekawili. Na pewno w przypadku zabytkowego tramwaju więcej osób wsiada przypadkiem, bo tramwaj nie skręci gdzieś po drodze tylko jedzie po torach, wiadomo. Autobus może w różne ulice skręcić. Niemniej mimo wszystko nie zatrzymując się na tak dużym węźle traci się potencjalnych pasażerów, którzy by wsiedli nawet nie z uwagi, że chcą nim gdzieś podjechać, ale zaciekawili się tym co przyjechało i chcieliby choć kawałek takim czymś się przejechać.
Doświadczenie pokazuje, że na linii 100 mogłyby jeździć osobówki. Ale te 15 lat temu na 995 zdarzało się kilka osób więcej.
ŁK
No to jak jest pełny, to informacja do ludzi, że już nie ma miejsc. Wyjdzie na to samo, a przynajmniej wiele osób się dowie, że coś takiego jeździ, i sprawdzi informacje w Internecie. Mam wrażenie, że chciałbyś aby ta linia była tylko dla samych miłośników, bo więcej luzu.
Ja np. ostatnio potrzebowałem wrócić z Pl. Zamkowego do siebie na Ochotę i jakdojade wyświetliło mi linię T. No to wsiadłem. Nie wybrałem się na nią celowo, ale akurat przy takim obleganym przystanku taki tramwaj jechał, to skorzystałem z dojazdu, a przy okazji zaliczyłem fajną przejażdżkę. Więc nie widzę w tym niczego złego.
Początku tego bełkotu w ogóle nie rozumiem. Niestety nie wiem, jak bardzo jest popularna dla turystów cerkiew prawosławna, ale obawiam, że w mniejszym stopniu niż zaoferowane miejsca w ramach tej linii. O jakim pomniku mówisz? Gmach to wystarczy zobaczyć z okien autobusu, przecież do środka i tak nie wejdziesz...Łukasz pisze: ↑22 cze 2018, 22:44I normalnie nie ma czasu taczki załadować. Ludzie w takich liniach nie biorą się z kościołów i muzeów. Przy linii co 8-10 minut, jak hop-on/off busy w mniej lub bardziej cywilizowanych krajach może nie stawać przy węzłach, bo wtedy ludzie rzeczywiście wyłażą z jednego kościoła i jadą do drugiego, ale przy linii co 45 minut nie będą tego robić. Poza tym Dw. Wileński to cerkiew, pomnik czy nawet gmach dokp do obejrzenia. A jak ktoś do CNK ma ochotę jechać przez Stadion, to też niech wsiada. Jednym słowem - nie wiesz, o czym mówisz.
Były takie sezony, że piętrus jeździł pełny, zwłaszcza za czasów kursów z przewodnikiem w języku polskim i angielskim, więc znowu nie wiem o czym piszesz?
A jak się zapełni przypadkowymi osobami na Dw. Wileńskim i później nie starczy miejsca dla osób, które świadomie będą czekały na autobus na Ząbkowskiej? Niestety masz złe wrażenie - to są moje przemyślenia po korzystaniu z linii turystycznych w różnych zakątkach kraju. Autobus może być pełny przy dobrej reklamie, taborze oraz przewodniku, nawet bez żadnych przystanków, jak również być pusty, kiedy tych elementów zabraknie, a dodatkowo jeszcze obowiązuje osobna (droższa) taryfa, mimo stawania na każdym napotkanym przystanku. Zresztą w ramach WSR w poprzednich latach chętnych nie brakowało, a nigdzie po drodze autobus nie miał handlowego przystanku. W dodatku ogórek wysadzał pasażerów w zupełnie innym miejscu niż zabierał. Ja tylko mówię, że jestem w stanie zrozumieć decyzję ZTM, co wcale nie znaczy, że na pewno bym podjął taką samą.reserved pisze: ↑22 cze 2018, 23:00No to jak jest pełny, to informacja do ludzi, że już nie ma miejsc. Wyjdzie na to samo, a przynajmniej wiele osób się dowie, że coś takiego jeździ, i sprawdzi informacje w Internecie. Mam wrażenie, że chciałbyś aby ta linia była tylko dla samych miłośników, bo więcej luzu.
To gratuluję, że trafiłeś akurat na tramwaj kursujący co 1,5 godziny i że mimo wagonu promocyjnego było to "fajna" przejażdżka.reserved pisze:Ja np. ostatnio potrzebowałem wrócić z Pl. Zamkowego do siebie na Ochotę i jakdojade wyświetliło mi linię T. No to wsiadłem. Nie wybrałem się na nią celowo, ale akurat przy takim obleganym przystanku taki tramwaj jechał, to skorzystałem z dojazdu, a przy okazji zaliczyłem fajną przejażdżkę. Więc nie widzę w tym niczego złego.
Czemu mimo?
Jezu, weź z nim nie gadaj. On nawet nie wie, jaki pomnik jest przy Wileńskim, a chce być ekspertem od turystyki.reserved pisze:Czemu mimo?
ŁK
Choćby dlatego, że jego "promocyjność" jest słabo na linii turystycznej wykorzystywana. Jednym się może ten tramwaj podobać, a innym nie, ale nie ma jakiejś specjalnej zachęty, żeby akurat ten wagon wybrać, a nie zabytkowy. Dlatego raczej problemu z zabieralnością nie ma, a może zabrać tylko 28 pasażerów. Nawet już sobie nie pośpiewasz/posłuchasz muzyki przy akompaniamencie pianisty, bo go nie ma. Tylko jest puszczana muzyka "z taśmy" i mam wrażenie, że w wersji uboższej w porównaniu do wykonań "na żywo". Kojarzę głównie Czesława Niemena, Perfect i Lady Pank, natomiast w ramach wspólnego śpiewania było więcej starszych szlagierów, np. "Na prawo most, na lewo most", "Jak przygoda to tylko w Warszawie", "Warszawa ja i ty", "Małe mieszkanko na Mariensztacie", "Chcecie to wierzcie", "Autobus czerwony", "Chodź pomaluj mój świat", ale też humorystyczny "Raphacholin".
- MilosnikKomunikacji
- Posty: 1246
- Rejestracja: 01 wrz 2015, 20:26
- Lokalizacja: Bródno-Podgrodzie
- Kontakt:
Zauważyłem, że ludziom się jednak podoba a narzekają przede wszystkim miłośnicy Faktycznie, w tym sezonie pianista był bodaj tylko 2 razy, ale myślę, że 30 czerwca będzie. To, co jest puszczane to już zależy w sumie od konduktora, ja będę bardziej zwracał uwagę na to, co jest puszczane i będzie więcej tych starszych szlagierów
Mi się przejażdżka podobała. Choć wolałbym inny wagon, ale bardzo przyjemnie mi się jechało i w fajnym klimacie.
No właśnie też mam takie wrażenia, przejażdżka przyjemna, chociaż nie urywa pewnej części ciała. Dobrze się przejechać raz na jakiś czas tym wagonem, ale gdybym nie był z Warszawy to bez dwóch zdań wybrałbym jednak zabytek. Co innego, gdyby był pianista i chórek, wtedy dopiero przy wspólnym śpiewaniu jest cudowna atmosfera, godna wybrania przejazdu tym tramwajem, przynajmniej takie jest moje zdanie i takie kursy szczerze polecam!