bartoni722 pisze: ↑11 sty 2020, 22:32
Błąd w założeniach. Ilość kursów jest tylko jednym z wielu czynników powodujących przeciążenie lub nie.
A jakie przyjmujesz założenia? 72 kursy/h; długie wymiany pasażerskie; na przystanku prawie zawsze tłum ludzi, więc ciężko się dostać do autobusu; większość kursów obsługiwana przez autobusy przegubowe, przystanek tylko na 2 autobusy. Takie założenia są nic nie warte, jak Mirek ze Zdziśkiem staną na trzeciego i od razu odjadą bez ponownego zatrzymania, chociaż w ogóle na trzeciego stali poza strefą przystankową. W ten sposób można łatwo manipulować przepustowością przystanku. Podobnie na Szwedzkiej, chociaż tam na szczęście nie ma łuku. Identycznie często kierowcy przyśpieszają wymianę na Żółkiewskiego 01, Pl. Szembeka 01, Wspólnej Drogi 01, gdzie są pojedyncze przystanki, kierowcy stają 2 autobusami na raz.
bartoni722 pisze:Saska 01, Centrum 06 (+wsiobusy), nawet Dw. Zachodni 02 w szczytach ma niewiele mniej.
Sam widzisz, że nie wiele jest takich miejsc.
bartoni722 pisze:Pozwól, że się nie zgodzę.
Możesz się nie zgadzać, ale tragiczna frekwencja mówiła sama za siebie. Tak samo jest z
269, wiara ZTM w tę linię jest ogromna, niestety frekwencja słaba i mówię to z bólem serca.
bartoni722 pisze:Wróćmy jednak na ziemię.
I to dosłownie.
bartoni722 pisze:Tak, zwłaszcza jak na jednej linii spotka się pan który oszczędza paliwo i w święto na pustej drodze robi -15 oraz taki który daje buta i ląduje na +3. Była już dyskusja, że SWLki w autobusach szans nie mają. Poza tym, jak to, mam przenosić swoje rzeczy z wozu? Jak to, nie pojadę SWOIM?
-15 to Ty możesz zrobić na liniach typu
190 i też mnie to wnerwia jak linię dostają kierowcy, którzy nie radzą sobie z takim tempem jazdy i później jadą 3 sztuki razem. Zresztą raczej nie opłaca się już oszczędzać paliwa, przynajmniej ajentom, a jak jest na +3 to powinien odczekać. Zresztą nawet nie wiem o co Tobie z tym przyśpieszeniem chodzi, bo przecież autobus i tak rozkładowo musiałby też zrobić postój. Przecież nie może kółka robić co 53 minuty, a co godzinę. I równie dobrze jak ktoś musi jechać SWOIM wozem, to może chcieć jechać tylko na SWOJEJ linii. A jednak BWLki istnieją i mają się dobrze.
bartoni722 pisze:Oj, nie wiem jak chcesz tam w ogóle zawrócić, nie mówiąc już o zawrotce zgodnie z przepisami.
Normalnie, tak jak w Porosiukach czy Żeleźnikowej Małej, tylko bez pasażerów.
A w warunkach warszawskich to jestem w stanie wyobrazić sobie korektę końcówki de facto ślepej ulicy, żeby umożliwić zawrócenie autobusem, przy czym uważam, że linia była zbędna, więc nie należało absolutnie niczego robić! Grunt, że ścieżka dla niewidomych w metrze powstała zgodnie z przepisami i można spać spokojnie.
bartoni722 pisze:Skandaliczne ronda wybudował ten ZTM...
A czy ja napisałem coś, że za ronda był odpowiedzialny ZTM? Czy jak inna jednostka była za to odpowiedzialna to już spoko? Czy ja w ogóle stwierdziłem, że te ronda były wykonane niezgodnie z projektem? Ja nawet nie stwierdziłem, że byłoby miejsce na normalne ronda!
bartoni722 pisze:I kierowca cofając ma pewność że nie znajduje się za nim żadna przeszkoda?
Tutaj też wszyscy skorzystali?
Życie. Kierowca ruszając w kurs nigdy nie ma pewności, że szczęśliwie dojedzie do przystanku końcowego, tak samo jak wychodząc z domu nigdy nie masz pewności, że do niego wrócisz. U mnie na końcu ślepej uliczki jest piekarnia, do której kierowcy samochodami dostawczymi dojeżdżają tyłem, bo nie ma możliwości zawrócenia. Teren jest słabo doświetlony, a większość ludzi idzie na skróty jezdnią, zamiast chodnikiem. W każdej chwili może dojść do nieszczęśliwego wypadku. Tak samo pewnie słyszałeś o przypadku o potrącenia osoby przez cofającą śmieciarkę? Niestety ryzyka w pełni nigdy się nie wykluczy. I tak szanuję za to, że nie odcina się mieszkańców całej wsi czy całego osiedla przez to, że "niemożliwe jest zapewnienie właściwej obsługi komunikacyjnej". U mnie też na Metro Trocka cofający po łuku NG313 wjechałby na kolejnego NG313, który wjeżdżał na pętlę. A takie atrakcje z pasażerami na pokładzie, tylko dlatego, że ZTMowi zamarzyła się kumulacja linii na jednym peronie i połowa kompletnie pustej pętli. Super też się wysiada na środku jezdni, zaraz po wjeździe na pętlę. Bardzo to bezpieczne i profesjonalne chodzenie po placu manewrowym!
bartoni722 pisze:No faktycznie jest za co szanować. Uważajcie, bo może się zdarzyć że będziecie wsiadać z jezdni. Jeśli jesteś matką z dzieckiem, czy niepełnosprawnym może się okazać że część zatoki jest wyłączona, masz zjechać z chodnika na jezdnię, podjechać do autobusu i wtedy może nawet pojedziesz! I co to znaczy częściowe wyłączenie zatoki? Jakie prace są tam prowadzone? Na jezdni, na chodniku? I jeszcze jedno: wytłumaczysz mi jak na przykład tutaj
wyglądać obsługa przystanku?
Nie znam zakresu prac na tym przystanku. Tak, szanuję za to, bo przynajmniej nie walą ściemy. W teorii u nas każda linia jest przypisana do konkretnego słupka, są przystanki dla wsiadających, wysiadających, techniczne, z ograniczoną dostępnością dla niepełnosprawnych, niedostępne dla niepełnosprawnych, a później jak przychodzi co do czego to kierowca wysadza lub zabiera pasażerów na/ze środku(a) jezdni. Bardzo to bezpieczne i profesjonalne! W kwestii tego przystanku myślę, że inni organizatorzy daliby radę go obsłużyć. Widziałem dużo gorsze sytuacje. Dzięki Bogu znajdujemy się na nizinie, bo na terenach wyżynnych to z naszym ZTMem mielibyśmy przystanek raz na kilka kilometrów, tak jak swego czasu na
813. I wytłumacz mi czy przystanki na sieci ZTM muszą bezwzględnie mieć wypłytowanie?
bartoni722 pisze:Niestety kierowcy często nie czytają tego co dostają. Aczkolwiek piszesz zbyt ogólnikowo.
A kierowcy to wolni strzelcy i mogą robić co im się podoba? Kierowcy mają swojego przełożonego, który odpowiada za ich jakość pracy. Czy tym osobom zależy, żeby do takich sytuacji nie dochodziło czy najłatwiej znaleźć chłopca do bicia, czyli ukarać i po sprawie! Sam proponowałem rozwiązania, które mogłyby pomóc kierowcom, ale ani przewoźnicy ani organizator najwyraźniej się tym nie przejęli. I nie dziwię się pomyłkom kierowcom w sytuacji, gdy sam ZTM nie ogarnia, które przystanki funkcjonują.
bartoni722 pisze:O co chodzi? :O
No niestety takie sytuacje potrafią się zdarzyć, później ZTM potrafi tylko przeprosić, koniecznie po 30 dniach! Szkoda tylko, że ZTM nie jest tak krytyczny wobec swoich pracowników, jak dla kierowców.
bartoni722 pisze:No tak, to faktycznie jest argument by nie robić przystanków zastępczych tylko "może będziesz obsłużony z pasa ruchu, dostosuj się do wykonawcy i postępu prac".
Nie, lepiej w ogóle nie uruchomić przystanku zastępczego (takie przypadki też się zdarzają) albo moknąć, trzęsąc się z zimna, ale biegnij z pod wiaty, jak będzie jechał autobus, tylko nie zapomnij w porę zamachać!