Rozkłady epidemiczne
Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS
Ja zakupy robię na 7 dni, ewentualnie pieczywo dokupuje i tyle. Reszta dom praca dom. Gdyby tak wszyscy zrobili był by luksus. No ale ostatnio czytam Pani pojechała do biura mordor mimo zdalnej pracy bo dzieci ją w kurw.... No ręce opadają.
Czas ewakuacji, lub nowy etap zwał jak zwał czy lepiej czas pokaże...
2004.09 - 2009.03 - MZA
2010.01 - 2012.05 - bus driver
2013.04 - 2023.12 - TW
2024.05 - xxxx - Carris Lizbona
Até a próxima.
2004.09 - 2009.03 - MZA
2010.01 - 2012.05 - bus driver
2013.04 - 2023.12 - TW
2024.05 - xxxx - Carris Lizbona
Até a próxima.
- Solaris
- Posty: 534
- Rejestracja: 04 sie 2007, 11:08
- Lokalizacja: R-10 - Solaris Urbino 18 Electric IVG
Wrócę do meritum tej dyskusji, czyli rozkładów epidemicznych.
Na podstawie własnych obserwacji, poczynionych przez ostatni tydzień, wydaje mi się, że jest dość proste i szybkie rozwiązanie do wprowadzenia.
Rozkłady sobotnie są wystarczające do obsłużenia zmniejszonej ilości pasażerów. Problematyczny jest szczyt poranny. Wydaje się, że mam dość proste rozwiązanie tego problemu. Wystarczy wstawić dodatki w połowie taktu brygad całodziennych. Wyjazdy dodatków powinny być tak ustawione, by od godziny 5:00 zapewniać zwiększony podaż miejsc w autobusach i tramwajach. O godzinie 8:00, można już rozpocząć wycofywanie tych dodatków, tak by około 9:00 pozostały same brygady całodzienne. Piszę do 9:00, ponieważ nie posiadam dokładnej wiedzy jak jest na liniach w całej Warszawie, mam wrażenie, że jest to dość bezpieczna godzina. O tej porze zapełnienie jest na poziomie zajętości może z połowy miejsc siedzących (a najczęściej mniej).
To co moim zdaniem zabagnił ZTM, to zbieranie i analiza informacji. Mając szczątkowe informacje o nadpodaży miejsc przy rozkładzie powszednim wprowadzają rozkład sobotni w poniedziałek. Już w ciągu dnia było słychać głosy nie zadowolenia. Wystawiają 23 posterunki, które tak na prawdę zbierają też szczątkowe informacje o zapełnieniu. A wystarczyła chwila myślenia i stworzenie prostej tabelki, wydrukowanie stosownej ilości (dla każdej brygady, plus jakiś tam zapas) i dostarczenie na poszczególne zakłady z prośbą do kierujących by je wypełnili bardzo rzetelnie. Mieli by szczegółową i to z pierwszej ręki informacje o zapełnieniu dla każdej linii. Dziś by można było dokonać dokładnej analizy i od czwartku wprowadzić dodatki na poszczególne linie, zgodnie z ich faktycznym zapotrzebowaniem, a nie z zastosowaniem ramowych godzin, które nie zawsze się sprawdzają.
Szczyt popołudniowy jest znacznie mniej wrażliwy, ponieważ ruch rozkłada się na więcej godzin i prawdopodobnie jest mniejsze zapotrzebowanie na dodatkowy tabor. Ale i to także by wypłynęło z tych tabel.
Na podstawie własnych obserwacji, poczynionych przez ostatni tydzień, wydaje mi się, że jest dość proste i szybkie rozwiązanie do wprowadzenia.
Rozkłady sobotnie są wystarczające do obsłużenia zmniejszonej ilości pasażerów. Problematyczny jest szczyt poranny. Wydaje się, że mam dość proste rozwiązanie tego problemu. Wystarczy wstawić dodatki w połowie taktu brygad całodziennych. Wyjazdy dodatków powinny być tak ustawione, by od godziny 5:00 zapewniać zwiększony podaż miejsc w autobusach i tramwajach. O godzinie 8:00, można już rozpocząć wycofywanie tych dodatków, tak by około 9:00 pozostały same brygady całodzienne. Piszę do 9:00, ponieważ nie posiadam dokładnej wiedzy jak jest na liniach w całej Warszawie, mam wrażenie, że jest to dość bezpieczna godzina. O tej porze zapełnienie jest na poziomie zajętości może z połowy miejsc siedzących (a najczęściej mniej).
To co moim zdaniem zabagnił ZTM, to zbieranie i analiza informacji. Mając szczątkowe informacje o nadpodaży miejsc przy rozkładzie powszednim wprowadzają rozkład sobotni w poniedziałek. Już w ciągu dnia było słychać głosy nie zadowolenia. Wystawiają 23 posterunki, które tak na prawdę zbierają też szczątkowe informacje o zapełnieniu. A wystarczyła chwila myślenia i stworzenie prostej tabelki, wydrukowanie stosownej ilości (dla każdej brygady, plus jakiś tam zapas) i dostarczenie na poszczególne zakłady z prośbą do kierujących by je wypełnili bardzo rzetelnie. Mieli by szczegółową i to z pierwszej ręki informacje o zapełnieniu dla każdej linii. Dziś by można było dokonać dokładnej analizy i od czwartku wprowadzić dodatki na poszczególne linie, zgodnie z ich faktycznym zapotrzebowaniem, a nie z zastosowaniem ramowych godzin, które nie zawsze się sprawdzają.
Szczyt popołudniowy jest znacznie mniej wrażliwy, ponieważ ruch rozkłada się na więcej godzin i prawdopodobnie jest mniejsze zapotrzebowanie na dodatkowy tabor. Ale i to także by wypłynęło z tych tabel.
-
- Posty: 5090
- Rejestracja: 15 gru 2005, 21:08
- Lokalizacja: Wawer-Zerzeń-Zastów
A tak w ogóle to przychodnia na ulicy Strusia zamknięta do 28 marca z powodu przypadku koronawirusa więc 305 to teraz ... a kursuje a takie 147 to widzę tylko 3 brygadę a 146 w ogóle.
W ogóle jakoś brakuje koordynacji ze strony centrali ZTM.. Na przykład na realbusa widać, że 180/4 jeździ już Stalową, wystawili też dodatki, natomiast na 146, 147 jeżdżą chyba tylko 2 wozy. część brygad może jeździ i tak, tylko realbus ich nie widzi, ale chyba po prostu to jakie linię jeżdżą, a jakie nie, zależy głównie od tego który z kierowców przyszedł do pracy i jaką linię ma w grafiku.Krzysiek_S pisze: ↑25 mar 2020, 13:43A tak w ogóle to przychodnia na ulicy Strusia zamknięta do 28 marca z powodu przypadku koronawirusa więc 305 to teraz ... a kursuje a takie 147 to widzę tylko 3 brygadę a 146 w ogóle.
Panowie, jakie rozkład obowiązuje dziś? Bo w tramwajach to sobota. Na mieście nie widzę dodatków (poza 31), a sprawdziłem sobie wyrywkowo i na 35 brygady są wg soboty, na 4 również. 51 i 54/14 to też sobotnie łączenie. 216 brygad to trochę przymało jak na DP.
Tramwaje miały/mają chyba najgorsze kłopoty kadrowe.
No czyli trzeba by jednak stworzyć osobne rozkłady w obecnej sytuacji i w razie czego na bieżąco je modyfikować. Wiadomo, stworzenie nowych rozkładów jest czasochłonne, ale skoro obecna sytuacja może potrwać pewnie jeszcze ze 2 miesiące, to myślę, że warto tak zrobić.Solaris pisze: ↑25 mar 2020, 13:31Wrócę do meritum tej dyskusji, czyli rozkładów epidemicznych.
Na podstawie własnych obserwacji, poczynionych przez ostatni tydzień, wydaje mi się, że jest dość proste i szybkie rozwiązanie do wprowadzenia.
Rozkłady sobotnie są wystarczające do obsłużenia zmniejszonej ilości pasażerów. Problematyczny jest szczyt poranny. Wydaje się, że mam dość proste rozwiązanie tego problemu. Wystarczy wstawić dodatki w połowie taktu brygad całodziennych. Wyjazdy dodatków powinny być tak ustawione, by od godziny 5:00 zapewniać zwiększony podaż miejsc w autobusach i tramwajach. O godzinie 8:00, można już rozpocząć wycofywanie tych dodatków, tak by około 9:00 pozostały same brygady całodzienne. Piszę do 9:00, ponieważ nie posiadam dokładnej wiedzy jak jest na liniach w całej Warszawie, mam wrażenie, że jest to dość bezpieczna godzina. O tej porze zapełnienie jest na poziomie zajętości może z połowy miejsc siedzących (a najczęściej mniej).
To co moim zdaniem zabagnił ZTM, to zbieranie i analiza informacji. Mając szczątkowe informacje o nadpodaży miejsc przy rozkładzie powszednim wprowadzają rozkład sobotni w poniedziałek. Już w ciągu dnia było słychać głosy nie zadowolenia. Wystawiają 23 posterunki, które tak na prawdę zbierają też szczątkowe informacje o zapełnieniu. A wystarczyła chwila myślenia i stworzenie prostej tabelki, wydrukowanie stosownej ilości (dla każdej brygady, plus jakiś tam zapas) i dostarczenie na poszczególne zakłady z prośbą do kierujących by je wypełnili bardzo rzetelnie. Mieli by szczegółową i to z pierwszej ręki informacje o zapełnieniu dla każdej linii. Dziś by można było dokonać dokładnej analizy i od czwartku wprowadzić dodatki na poszczególne linie, zgodnie z ich faktycznym zapotrzebowaniem, a nie z zastosowaniem ramowych godzin, które nie zawsze się sprawdzają.
Szczyt popołudniowy jest znacznie mniej wrażliwy, ponieważ ruch rozkłada się na więcej godzin i prawdopodobnie jest mniejsze zapotrzebowanie na dodatkowy tabor. Ale i to także by wypłynęło z tych tabel.
Monitorowanie i raportowanie przez prowadzących o zapełnieniu to z pewnością bardzo dobry pomysł. Myślę, że można by też na stronie WTP utworzyć jakiś formularz, który umożliwiałby pasażerom zgłaszanie na jakiej linii/kiedy zaobserwowano zbyt duże zapełnienie pojazdu. Zresztą, takie narzędzie mogłoby zostać na stałe. Wiadomo, nie da się na każde takie zgłoszenie reagować i na pewno część z nich będzie niewiarygodna czy przesadzona, ale byłaby to cenna wskazówka dla organizatora.
No i pytanie jak to jest z tymi systemami automatycznego liczenia pasażerów w pojazdach ? Działa to w ogóle ?
-
- Posty: 4114
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Dzisiaj na konferencji prasowej prezydent Trzaskowski powiedział że na miasto wyjechały dzisiaj 384 tramwaje.
Te 384 na 422 w warunkach normalnych to daje 91%.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Czyli, że przedstawił dane z których wynika, że sytuacja była dużo gorsza w MZA, a nie w TW. Najlepiej obejrzyj sobie nagranie albo poczytaj tutaj:
Jak dodaje Wiesław Witek, dyrektor ZTM, problem braku pracowników nasilał się w ostatnich dniach. – 16 marca w MZA mieliśmy 30 brygad mniej, kolejnego dnia brakowało już 52 osób, a następnego – 76 pracowników. W Tramwajach Warszawskich liczba nieobsadzonych brygad wzrosła z siedmiu do 20 – wylicza Witek.
To 90%.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Dzisiaj mam 111. Maksymalnie ok. 15 osób wożę. Brygada przede mną nie jeździ wcale, a ogółem podobno rano nie wyjechało ze Stalowej 28 brygad, a z Ostrobramskiej 22. Jutro może będzie lepiej, ale i tak braki kadrowe są ogromne. Gdyby nie te 2 dni sobotnich rozkładów to byłoby lepiej, bo część kierowców wzięła urlopy.