Informacja pasażerska
W czym jest problem skrzyżowania Niepodległości z Nowowiejską, że tam nigdy nie da się zrobić stałych faz w relacjach skrętnych? W ten weekend 75 oczywiście nielegalnie jak zwykle w takich sytuacjach skręcało na tym skrzyżowaniu. Sygnalizatory są, tylko zasłonięte....
Stałe fazy to średni pomysł, ale Jarek coś pisał o nowym programie z podwójnymi otwarciami nawet - tylko może to dotyczyło 10 i wyjazdów z Woronicza, a nie tej relacji
ŁK
Zgodnie z przepisami na świetle do jazdy na wprost tramwaj skręca więc nie jest to nielegalne. Inna kwestia czy zdąży na cyklu nie mniej dla tramwajów to skrzyżowanie jest jednym z najprostszych do skrętu. Dużo bardziej współczuję tym co mają 7 w ten weekend i chcą się dostać na pętle przy Placu Starynkiewicza.Flash8222 pisze: ↑11 lip 2020, 22:59W czym jest problem skrzyżowania Niepodległości z Nowowiejską, że tam nigdy nie da się zrobić stałych faz w relacjach skrętnych? W ten weekend 75 oczywiście nielegalnie jak zwykle w takich sytuacjach skręcało na tym skrzyżowaniu. Sygnalizatory są, tylko zasłonięte....
Sygnalizator kierunkowy zabrania wykonywania manewrów w innej relacji niż zezwala na to sygnalizator.
Z tego co pamiętam to na tym skrzyżowaniu obecnie jest tylko światło ogólne, bez wskazanego kierunku.
W ciągu Niepodległości są kierunkowe prosto. W ciągu Nowowiejskiej poza 10 w prawo są ogólne.
Feminę udało się Jarkowi odworkować na wszystkie strony, Nowowiejska to pewnie kwestia czasu.
Feminę udało się Jarkowi odworkować na wszystkie strony, Nowowiejska to pewnie kwestia czasu.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
I znów klasyka.
Wypadek śmiertelny to są przyczyny techniczne? Jakbym nie wiedział co się stało, to zakładam, że przyczyny techniczne nie trwają kilka godzin. Nie rozumiem tego oporu przed napisaniem np. "Ze względu na wypadek z udziałem osoby postronnej"...10:49 Przed chwilą
Utrudnienia w kursowaniu linii M1.
Z przyczyn technicznych w rejonie stacji metra Politechnika zawieszono funkcjonowanie stacji Centrum, Politechnika, Pole Mokotowskie, Racławicka, Wierzbno. Metro kursuje w pętli Młociny – Świętokrzyska – Młociny oraz Kabaty – Wilanowska – Kabaty.
10:55 Uruchomiono linię zastępczą ZA METRO kursującą w obydwu kierunkach na trasie METRO WILANOWSKA – al. Wilanowska – al. Niepodległości – Batorego – Waryńskiego – Marszałkowska – METRO ŚWIĘTOKRZYSKA 03.
Za utrudnienia przepraszamy.
Ja częściowo rozumiem, bo czasami w momencie otrzymania informacji o jakichś utrudnieniach (zwłaszcza na ulicy) może nie być wiadomo, czy to jest wypadek, czy kolizja, czy może na przykład powalone drzewo. Kierowca dojeżdża do jakiegoś miejsca i widzi radiowóz stojący w poprzek drogi - nie będzie przecież zastanawiał się nad przyczynami, tylko zgłasza fakt nieprzejezdności. A ktoś, kto musi jak najszybciej napisać komunikat, też nie ma czasu na badanie szczegółów, więc używa często "opisu zastępczego". Jeśli nie ma pewności, czy to wypadek, czy kolizja, może też napisać na przykład uniwersalnie, czyli: "W związku ze zdarzeniem drogowym...".
-
- Posty: 462
- Rejestracja: 05 mar 2017, 22:25
- Lokalizacja: Natolin
No dobra, kierowca autobusu może nie wiedzieć co się stało na drodze widząc radiowóz, ale jak ktoś wpadł pod pociąg metra to chyba widać.
Ale jakie to ma znaczenie? Ogólnie w przypadku bomb się nie podaje, że bomba, żeby nie straszyć ale i żeby nie promować, że ktoś miał na coś wpływ. Jak ktoś wpadnie pod pociąg, to tory są nieprzejezdne - wtedy technicznie nie da się jeździć.Matt Cubis pisze:No dobra, kierowca autobusu może nie wiedzieć co się stało na drodze widząc radiowóz, ale jak ktoś wpadł pod pociąg metra to chyba widać.
Ogólnie to wiadomo, że metro nie jeździ, bo coś się stało. Bardziej przydałaby się informacja, że utrudnienia potrwają godzinę (bo np. Zepsuł się pociąg i należy go zepchnąć) albo 4 godziny (bo prokurator zawsze tyle bada).
ŁK
Każdą informację można wyedytować. Jakbym wiedział, że jest wypadek z udziałem człowieka to od razu wybierałbym transport naziemny, a jak czytam, że przyczyny techniczne to jednak przychodzi na myśl awaria, która nie trwa kilka godzin.Łukasz pisze: ↑17 lip 2020, 5:04Ale jakie to ma znaczenie? Ogólnie w przypadku bomb się nie podaje, że bomba, żeby nie straszyć ale i żeby nie promować, że ktoś miał na coś wpływ. Jak ktoś wpadnie pod pociąg, to tory są nieprzejezdne - wtedy technicznie nie da się jeździć.Matt Cubis pisze:No dobra, kierowca autobusu może nie wiedzieć co się stało na drodze widząc radiowóz, ale jak ktoś wpadł pod pociąg metra to chyba widać.
Ogólnie to wiadomo, że metro nie jeździ, bo coś się stało. Bardziej przydałaby się informacja, że utrudnienia potrwają godzinę (bo np. Zepsuł się pociąg i należy go zepchnąć) albo 4 godziny (bo prokurator zawsze tyle bada).
Czyli może powinno się podawać po prostu przewidywany czas trwania utrudnień. Albo jakoś rozgraniczać te dłuższe utrudnienia od tych krótszych.
Też niekoniecznie, bo skąd ma ktoś wiedzieć ile potrwają utrudnienia - potem byłyby pretensje, że nic nie jechało dwie godziny, a w komunikacie była godzina. Nadal uważam, że sprawę rozwiązuje podanie przyczyny wstrzymania ruchu, jak robi to na przykład MPK Kraków. Ale tu niestety jest Warszawa i musimy udawać, że nas nie dotyczą brzydkie wypadki, wykolejenia, samobójstwa, u nas tylko "problemy techniczne"...
"Opóźnienie może ulec zmianie". [U nas: okres utrudnień].
Ja generalnie lubię wiedzieć co się stało, to niekiedy zdejmuje trochę odpowiedzialność z przewoźnika (kradzież drutów = nie jego wina, samobójstwo = nie wina przewoźnika, zepsuty pociąg = wina).
Ja generalnie lubię wiedzieć co się stało, to niekiedy zdejmuje trochę odpowiedzialność z przewoźnika (kradzież drutów = nie jego wina, samobójstwo = nie wina przewoźnika, zepsuty pociąg = wina).
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
-
- Posty: 462
- Rejestracja: 05 mar 2017, 22:25
- Lokalizacja: Natolin
Takie, że wtedy można stwierdzić ile metro jeździć nie będzie. Nie rozumiem strachu przed publikowaniem informacji co się stało, bo wystarczy wejść na dowolny portal informacyjny o Warszawie i przeczytać wtedy wielki nagłówek "Mężczyzna wpadł pod pociąg metra!" Zresztą to dotyczy wszystkich utrudnień każdego środka komunikacji miejskiej. Zamiast dowiedzieć się z komunikatu ZTMu co się stało i stwierdzić ile zajmie naprawa trzeba przekopywać grupy na Facebooku, portale informacyjne, czy pytać znajomych. Rzeczywiście, informacja o zepsutym autobusie, potrąceniu, czy kolizji samochodu z tramwajem to ujma, lepiej w kółko pisać "z przyczyn technicznych".
W sumie i tak dobrze, że bagaż w metrze nie jest już "przyczyną techniczną".