Ateizm, wiara i tematyka kościelna...
Moderator: Szeregowy_Równoległy
Ale do czego? Do zmiany zdania? Te protesty sprawią tylko, że obie strony się okopią na z góry upatrzonych pozycjach, co już widać w Sejmie.
Chętnie posłucham dowodu na nieprawdziwość tego stwierdzenia. Lata antykatolickiej propagandy robią swoje w naszym społeczeństwie. Kto z nas szydzi z naszych ojców, z ich wiary i tożsamości? Kto z nas uważa, że jest mądrzejszy, niż wszyscy najmądrzejsi ludzie ostatnich dwóch tysięcy lat?
Jak określa się taką postawę?
I wreszcie będzie jasne, kto jest po której stronie. W ten sposób uratuje się ileś dusz.
Przedwczesną jest radość wasza, bezbożni synowie Juliana Apostaty! Możecie Kościół obedrzeć, skrępować, wtrącić do katakumb i skazać na męczeństwo, ale go nie pokonacie; bo i dziś powtarzamy śmiało za Tertulianem: Mori possumus, vinci non possumus (możemy umrzeć, ale nie możemy być zwyciężonymi); a wy prędzej czy później musicie zawołać: Vicisti Galilaee! (zwyciężyłeś Galilejczyku). św. Józef Sebastian Pelczar (1842-1924)
Ikarusy już jeżdżą po przyjaznych, szerokich drogach, pomagając swoim pasażerom dostać się w każde miejsce, o każdej porze.
Ikarusy już jeżdżą po przyjaznych, szerokich drogach, pomagając swoim pasażerom dostać się w każde miejsce, o każdej porze.
Fanatyzm to moim zdaniem oznaka niedojrzałości.
Jakkolwiek prawda jest jedna i nie zawsze idzie po drodze z naszym zdaniem. Prawda jest jedna, dlatego trzeba się jej trzymać, dlatego wygląda jak fanatyzm. A fanatyzmem bardziej jest jej uporczywe odrzucanie.
Przedwczesną jest radość wasza, bezbożni synowie Juliana Apostaty! Możecie Kościół obedrzeć, skrępować, wtrącić do katakumb i skazać na męczeństwo, ale go nie pokonacie; bo i dziś powtarzamy śmiało za Tertulianem: Mori possumus, vinci non possumus (możemy umrzeć, ale nie możemy być zwyciężonymi); a wy prędzej czy później musicie zawołać: Vicisti Galilaee! (zwyciężyłeś Galilejczyku). św. Józef Sebastian Pelczar (1842-1924)
Ikarusy już jeżdżą po przyjaznych, szerokich drogach, pomagając swoim pasażerom dostać się w każde miejsce, o każdej porze.
Ikarusy już jeżdżą po przyjaznych, szerokich drogach, pomagając swoim pasażerom dostać się w każde miejsce, o każdej porze.
Tysiąc lat temu sekta watykańska zakpiła z naszych słowiańskich ojców, ich wiary i tożsamości. Siłą narzucono im obcą wiarę.
"Ale ty jesteś mądry, Bonifacy!"
Nie zakpiła, ale wyciągnęła z mroków pogaństwa. Do tego dążymy? Chcemy wrócić do słowiańskich przesądów? Czy ktoś z tu obecnych zna naprawdę religię słowiańską, czy tylko żyje mitem jej wyjątkowości? Chcemy wracać do barbarzyństwa? Póki co, mówimy o aborcji, czy religie słowiańskie zezwalały na dokonywanie aborcji? Wiary siłą się nie da narzucić.
Przedwczesną jest radość wasza, bezbożni synowie Juliana Apostaty! Możecie Kościół obedrzeć, skrępować, wtrącić do katakumb i skazać na męczeństwo, ale go nie pokonacie; bo i dziś powtarzamy śmiało za Tertulianem: Mori possumus, vinci non possumus (możemy umrzeć, ale nie możemy być zwyciężonymi); a wy prędzej czy później musicie zawołać: Vicisti Galilaee! (zwyciężyłeś Galilejczyku). św. Józef Sebastian Pelczar (1842-1924)
Ikarusy już jeżdżą po przyjaznych, szerokich drogach, pomagając swoim pasażerom dostać się w każde miejsce, o każdej porze.
Ikarusy już jeżdżą po przyjaznych, szerokich drogach, pomagając swoim pasażerom dostać się w każde miejsce, o każdej porze.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36634
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
To żeś chyba napisał przez pomyłkę
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Ależ skąd. Ile czasu zajęło wyprowadzenie ludzi z pogaństwa? Czy ktokolwiek jeszcze wyobraża sobie, że misjonarze przyszli do pogan, pogrozili palcem, podpalili, co uznali, a ludność od tak przyjęła nową wiarę? Do tej pory ludzie w Ameryce Południowej potrafią wierzyć w swoje bóstwa, do panteonu których dodają prawdziwego Boga. Do tej pory w Afryce ludzie potrafią chodzić do kościoła, a jednocześnie praktykować voodoo.
Za to jedyną prawdziwą wiarę tępi się systematycznie od stuleci. Czy antykatoliccy rewolucjoniści szanowali wiarę zwykłych ludzi, czy może jednak tępili Ją na przeróżne sposoby? A teraz kto chce szanować wiarę swojego sąsiada, jeżeli pojawiają się próby zmuszania go do bezwyznaniowości, jeżeli sugeruje się, że macie szczęście, że jeszcze nie palą ich miejsc kultu?
Nie ma państwa bezwyznaniowego. Jest najwyżej państwo, którego wiara co chwila się zmienia i zależne jest od ludzkich słabości, od ich prywatnych fanaberii. I w ten sposób ludzie chcą stawiać się na miejscu Boga.
Przedwczesną jest radość wasza, bezbożni synowie Juliana Apostaty! Możecie Kościół obedrzeć, skrępować, wtrącić do katakumb i skazać na męczeństwo, ale go nie pokonacie; bo i dziś powtarzamy śmiało za Tertulianem: Mori possumus, vinci non possumus (możemy umrzeć, ale nie możemy być zwyciężonymi); a wy prędzej czy później musicie zawołać: Vicisti Galilaee! (zwyciężyłeś Galilejczyku). św. Józef Sebastian Pelczar (1842-1924)
Ikarusy już jeżdżą po przyjaznych, szerokich drogach, pomagając swoim pasażerom dostać się w każde miejsce, o każdej porze.
Ikarusy już jeżdżą po przyjaznych, szerokich drogach, pomagając swoim pasażerom dostać się w każde miejsce, o każdej porze.
Ale to właśnie katolicy palili i niszczyli nasze miejsca kultu. Zakładali klasztory na naszych świętych górach. Palili na stosach i mordowali. To jest barbarzyństwo. I przestań łaskawie obrażać moją religię i moje uczucia religijne bo to podlega pod Art. 196 KK.urluch pisze: ↑27 paź 2020, 14:30Ależ skąd. Ile czasu zajęło wyprowadzenie ludzi z pogaństwa? Czy ktokolwiek jeszcze wyobraża sobie, że misjonarze przyszli do pogan, pogrozili palcem, podpalili, co uznali, a ludność od tak przyjęła nową wiarę? Do tej pory ludzie w Ameryce Południowej potrafią wierzyć w swoje bóstwa, do panteonu których dodają prawdziwego Boga. Do tej pory w Afryce ludzie potrafią chodzić do kościoła, a jednocześnie praktykować voodoo. Za to jedyną prawdziwą wiarę tępi się systematycznie od stuleci. Czy antykatoliccy rewolucjoniści szanowali wiarę prostego ludu, czy może jednak tępili ją na przeróżne sposoby? A teraz kto chce szanować wiarę swojego sąsiada, jeżeli pojawiają się próby zmuszania go do bezwyznaniowości, jeżeli sugeruje się, że macie szczęście, że jeszcze nie palą waszych miejsc kultu?
"Ale ty jesteś mądry, Bonifacy!"
Tu się pozwolę nie zgodzić. Na przyjęcie Chrześcijaństwa dobrowolnie zgodził się Mieszko I upatrując w tym przede wszystkim korzyści w polityce zewnętrznej. Na tej samej zasadzie pozbywają się słowiańskiej tożsamości na rzecz tożsamości europejskiej wstąpiliśmy do NATO czy UE.
Jeśli mówisz o czasach słowiańskich to katolicyzmu jeszcze nie było, to określenie używa sie od czasów schizmy wschodniej. Jak rozumiem chodzi o całe Chrześcijaństwo.
No ale fakt, tak było, ale to czas przeszły. Było palenie świątyń słowiańskich, była później inkwizycja i inne niestosowności, podobnie jak i było prześladowanie za czasów Starożytnego Rzymu, walka z Kościołem w czasach hitlerowskich, następnie jeszcze gorsza w czasach komunizmu niszczenie kościołów lub zamiana na magazyny, utrudnianie działalności, zabijanie księży itd- ale ktoś doszedł do opamiętania i jedno i drugie to już jest historia. Tym gorzej jak ktoś chce ją powtarzać, w każdym takim przypadku powinno się to powstrzymywać.
Jak to się mówi historię piszą zwycięzcy. Teraz Katolicyzm będzie sobie w związku z tym przypisywał boskie zasługi. Polecam poczytać o reakcji pogańskiej. Poza tym to prawdziwy argument na miłosierdzie boga
Prawda jest tak że religia to kwestia kulturowa, każda kultura ma własną, bo musiała sobie tłumaczyć zjawiska których nie rozumiała. Ta koncepcja nazywa się bóg luk, lub bóg zapchajdziura. Stąd uważam że jakakolwiek wiara jest nieprawdziwa, a wyłącznie jest efektem strachu przed nieznanym.
I mówienie że wrócimy do pogaństwa to alternatywa jest z gruntu fałszywe. Raczej świat zmierza w stronę ateizmu, uznając boga za swojego rodzaju zabobon.
Prawda jest tak że religia to kwestia kulturowa, każda kultura ma własną, bo musiała sobie tłumaczyć zjawiska których nie rozumiała. Ta koncepcja nazywa się bóg luk, lub bóg zapchajdziura. Stąd uważam że jakakolwiek wiara jest nieprawdziwa, a wyłącznie jest efektem strachu przed nieznanym.
I mówienie że wrócimy do pogaństwa to alternatywa jest z gruntu fałszywe. Raczej świat zmierza w stronę ateizmu, uznając boga za swojego rodzaju zabobon.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Aha, tak jakby działania hierarchii miałyby być oderwane od reszty Kościoła.
Jesteś człowiekiem wiary, a nie faktów, a te mówią o spadku poparcia dla aborcji z 70 do 50 p%. A poza tym mówię, że 25 lat temu nikt nie mówił o nienarodzonych dzieciach.
Czyżby kler dopadły wyrzuty sumienia, że Kościół atakuje papieża i LGBT? Wątpię.Jeszcze raz powtórzę, że dobrą miarą wyrzutów sumienia jest właśnie siła zaciekłego ataku na samego siebie, na innych i na świętość.
Nie ma to znaczenia dla argumentu, ale uważam, że schizma wschodnia nie była kwestią jednego dnia i przed 1054 rokiem też było wyraźnie widać podział na chrześcijaństwo wschodnie i zachodnie.Jeśli mówisz o czasach słowiańskich to katolicyzmu jeszcze nie było, to określenie używa sie od czasów schizmy wschodniej. Jak rozumiem chodzi o całe Chrześcijaństwo.
A z drugiej strony wprowadzanie (siłą!) wiary chrześcijańskiej w Polsce trwało ponad 100 lat.
Wstępując do NATO nie pozbyliśmy się ani krztyny tożsamości słowiańskiej, gdyż NATO nie jest organizacją mającą na celu zmianę tożsamości jej członków. W przypadku UE to mniej oczywiste, faktycznie taki Palikot potrafił powiedzieć, że w pierwszej kolejności czuje się Europejczykiem a potem dopiero Polakiem, ale 99,5% społeczeństwa na taką wypowiedź potraktowało jakby spadł z Księżyca (i właśnie dlatego ją zapamiętałem).
Nazwanie inkwizycji niestosownością to szczyt eufemizmów godny biskupów polskich!była później inkwizycja i inne niestosowności,
Mam nadzieję, że obecna zawierucha będzie wstępem do masowej laicyzacji Polaków na wzór Hiszpanii czy Francji, choć pokolenie czy dwa później niż na Zachodzie, jak to już często w historii bywało. W tym sensie mam nadzieję, że Kościół dał się pokonać.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26826
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Podobnie jak poparcie Watykanu dla rozbiorów Polski.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.