Ateizm, wiara i tematyka kościelna...

Moderator: Szeregowy_Równoległy

reserved
Posty: 14638
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 15 gru 2020, 10:24

fik pisze:
15 gru 2020, 10:15
Georg pisze:
15 gru 2020, 9:17
Przecież my, wierni nie mamy wpływu na to co mówi hierarchia kościelna.
No jeśli nie protestujecie, to nie macie. W takim wypadku pozwólcie protestować innym i nie pouczajcie nas, jak mamy to robić.
Jeżeli niszczone jest nasze mienie, nie możemy siedzieć cicho.

Georg
Posty: 6019
Rejestracja: 25 cze 2009, 19:14
Lokalizacja: WARSZAWA

Post autor: Georg » 15 gru 2020, 10:42

fik pisze:
15 gru 2020, 10:15
Georg pisze:
15 gru 2020, 9:17
Przecież my, wierni nie mamy wpływu na to co mówi hierarchia kościelna.
No jeśli nie protestujecie, to nie macie. W takim wypadku pozwólcie protestować innym i nie pouczajcie nas, jak mamy to robić.
Czym innym jest protest, a czym innym niszczenie mienia. Jak już musicie niszczyć, to niszczcie sobie kurię biskupią, a nie kościoły (chociaż uważam, że lepiej rozmawiać, a nie niszczyć). W jednej kwestii muszę się z Tobą zgodzić - Kościół powinien być apolityczny. Ile razy hierarchia kościelna miesza się do polityki, tyle razy dostaje po dupie Kościół. Kościół ma głosić naukę Jezusa, a nie czynić z ambony mównicę sejmową.

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27424
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 15 gru 2020, 10:44

No ale też nie przesadzajmy, że trochę bazgrołów to jakaś niewyobrażalna dewastacja, trzymajmy proporcje.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Georg
Posty: 6019
Rejestracja: 25 cze 2009, 19:14
Lokalizacja: WARSZAWA

Post autor: Georg » 15 gru 2020, 10:50

fik pisze:
15 gru 2020, 10:44
No ale też nie przesadzajmy, że trochę bazgrołów to jakaś niewyobrażalna dewastacja, trzymajmy proporcje.
Dla mnie mazanie po ścianach zawsze jest dewastacją. Wszystko jedno czy jest to kościół, wiata czy autobus. Nie jest niewyobrażalne, ale naprawić szkodę trzeba. A za to się płaci. Nie ma nic za darmo.

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27424
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 15 gru 2020, 10:51

Oczywiście. Pozwól jednak, że za bardziej istotne uznam naprawianie dewastacji, jaką Kościół w tym kraju wyrządza w moim życiu.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Georg
Posty: 6019
Rejestracja: 25 cze 2009, 19:14
Lokalizacja: WARSZAWA

Post autor: Georg » 15 gru 2020, 11:20

Co Ci zrobił Kościół? Myślałem, że jeśli jesteś ateistą, to nie ma dla Ciebie znaczenia pogląd katolickiej hierarchii.

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27424
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 15 gru 2020, 11:21

Tak długo, jak nie jest prawem, a katolicka hierarchia nie rości sobie praw do układania całego życia społecznego w kraju.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Georg
Posty: 6019
Rejestracja: 25 cze 2009, 19:14
Lokalizacja: WARSZAWA

Post autor: Georg » 15 gru 2020, 11:37

Słuchaj, jesteśmy dorosłymi ludźmi. Wiemy obaj, że jak kobieta chce się wyskrobać, to się wyskrobie i nie przeszkodzi jej w tym żaden biskup, ani poseł. Jak nie zrobi tego w kraju to pojedzie tam, gdzie jest to legalne. Uważam, że kompromis aborcyjny powinien być zostawiony w spokoju. Jeśli kobieta jest katoliczką, to zdaje sobie sprawę, że aborcja jest grzechem i oberwie za to potem podczas spowiedzi. Uważam, że lepiej usunąć ciążę, niż urodzić dziecko, a potem je wyrzucić w reklamówce na śmietnik, jak popsute mięso. Aczkolwiek jako katolik nie mogę popierać aborcji ani do niej namawiać.

Awatar użytkownika
a/p TALENT
Posty: 1715
Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Flughafen Bemowo

Post autor: a/p TALENT » 15 gru 2020, 11:41

Mogę napisać cegłę o widzianej osobiście degrengoladzie tzw. wiary ludowej w wykonaniu :
tzw. goralenvolku w kraju i zagranicą , kleru, byłego liceum św Augustyna, rozmaitych wspólnot, polityków przykościelnych, sekty toruńskiej itp. Tkwiłem w tym bajorze od lat. Co nie zachwiało mojej wiary, bo nie wierzyłem w w urzędy, małych ludzi. Po prostu zastosowałem metodę Gombrowicza. Cegły nie napiszę bo bym puścił pawia na ten zbiór fekalii.
ZUS fundatorem emigracji

Georg
Posty: 6019
Rejestracja: 25 cze 2009, 19:14
Lokalizacja: WARSZAWA

Post autor: Georg » 15 gru 2020, 11:43

a/p TALENT pisze:
15 gru 2020, 11:41
Mogę napisać cegłę o widzianej osobiście degrengoladzie tzw. wiary ludowej w wykonaniu :
tzw. goralenvolku w kraju i zagranicą , kleru, byłego liceum św Augustyna, rozmaitych wspólnot, polityków przykościelnych, sekty toruńskiej itp. Tkwiłem w tym bajorze od lat. Co nie zachwiało mojej wiary, bo nie wierzyłem w w urzędy, małych ludzi. Po prostu zastosowałem metodę Gombrowicza. Cegły nie napiszę bo bym puścił pawia na ten zbiór fekalii.
Bardzo dobrze, że nie zachwiało Twojej wiary. Bo wierzysz w Boga, a nie w ludzi.

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27424
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 15 gru 2020, 11:49

Georg pisze:
15 gru 2020, 11:37
Słuchaj, jesteśmy dorosłymi ludźmi. Wiemy obaj, że jak kobieta chce się wyskrobać, to się wyskrobie i nie przeszkodzi jej w tym żaden biskup, ani poseł. Jak nie zrobi tego w kraju to pojedzie tam, gdzie jest to legalne.
No chyba, że jej na to nie stać, taki drobiazg.
Uważam, że kompromis aborcyjny powinien być zostawiony w spokoju.
Nigdy nie było żadnego kompromisu aborcyjnego.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Georg
Posty: 6019
Rejestracja: 25 cze 2009, 19:14
Lokalizacja: WARSZAWA

Post autor: Georg » 15 gru 2020, 12:02

fik pisze:
15 gru 2020, 11:49

No chyba, że jej na to nie stać, taki drobiazg.
W ostateczności jest jeszcze możliwość zostawienia w szpitalu, albo w oknie życia. Chociaż uważam, że nie powinny się rodzić niechciane dzieci. One potem będą miały traumę po życiu w domu dziecka albo w klasztorze. I nie mówię tutaj o wypadkach, kiedy zakonnice się znęcały nad dziećmi. Po prostu klasztor i dom dziecka nie zastąpi rodziny. Dlatego warto podkreślać rolę antykoncepcji w zapobieganiu ciąży. Edukacja seksualna odgrywa tutaj bardzo istotną rolę.
fik pisze:
15 gru 2020, 11:49
Nigdy nie było żadnego kompromisu aborcyjnego.
Mam namyśli możliwość usunięcia ciąży w przypadku gwałtu, nieodwracalnej choroby płodu lub zagrożenia życia i zdrowia kobiety. Przy czym w ostatnim wypadku to kobieta powinna zdecydować, czy chce urodzić, czy nie.

urluch
Posty: 265
Rejestracja: 23 wrz 2007, 19:42

Post autor: urluch » 15 gru 2020, 12:16

fik pisze:
15 gru 2020, 10:15
Georg pisze:
15 gru 2020, 9:17
Przecież my, wierni nie mamy wpływu na to co mówi hierarchia kościelna.
No jeśli nie protestujecie, to nie macie. W takim wypadku pozwólcie protestować innym i nie pouczajcie nas, jak mamy to robić.
Iluś katolików protestuje w ramach swoich możliwości, ale jest to mała i słaba grupka. Jak coś chcecie zrobić, to musicie wiedzieć jak i o co naprawdę trzeba walczyć, a do tego trzeba trochę więcej wiedzy o Kościele. Nie o tym Kościele medialnym, a o samym pojęciu Kościoła katolickiego. Tyle, że z jednej strony słusznie zauważacie problemy w Kościele, a z drugiej nie chcecie akceptować prawdziwej nauki katolickiej.

Georg pisze:
15 gru 2020, 11:37
Słuchaj, jesteśmy dorosłymi ludźmi. Wiemy obaj, że jak kobieta chce się wyskrobać, to się wyskrobie i nie przeszkodzi jej w tym żaden biskup, ani poseł. Jak nie zrobi tego w kraju to pojedzie tam, gdzie jest to legalne. Uważam, że kompromis aborcyjny powinien być zostawiony w spokoju. Jeśli kobieta jest katoliczką, to zdaje sobie sprawę, że aborcja jest grzechem i oberwie za to potem podczas spowiedzi. Uważam, że lepiej usunąć ciążę, niż urodzić dziecko, a potem je wyrzucić w reklamówce na śmietnik, jak popsute mięso. Aczkolwiek jako katolik nie mogę popierać aborcji ani do niej namawiać.
Czy dobrze rozumiem, że uważasz, że nie powinno się popierać aborcji, ale w niektórych przypadkach powinno się na nią zezwolić? Czy dobrze rozumiem, że uważasz, że kompromis aborcyjny powinien pozostać, bo katolik i tak jest zobowiązany w sumieniu? I czy dobrze rozumiem, że uważasz te poglądy za katolickie?
Przedwczesną jest radość wasza, bezbożni synowie Juliana Apostaty! Możecie Kościół obedrzeć, skrępować, wtrącić do katakumb i skazać na męczeństwo, ale go nie pokonacie; bo i dziś powtarzamy śmiało za Tertulianem: Mori possumus, vinci non possumus (możemy umrzeć, ale nie możemy być zwyciężonymi); a wy prędzej czy później musicie zawołać: Vicisti Galilaee! (zwyciężyłeś Galilejczyku). św. Józef Sebastian Pelczar (1842-1924)

Ikarusy już jeżdżą po przyjaznych, szerokich drogach, pomagając swoim pasażerom dostać się w każde miejsce, o każdej porze.

Georg
Posty: 6019
Rejestracja: 25 cze 2009, 19:14
Lokalizacja: WARSZAWA

Post autor: Georg » 15 gru 2020, 12:40

urluch pisze:
15 gru 2020, 12:16

Czy dobrze rozumiem, że uważasz, że nie powinno się popierać aborcji, ale w niektórych przypadkach powinno się na nią zezwolić? Czy dobrze rozumiem, że uważasz, że kompromis aborcyjny powinien pozostać, bo katolik i tak jest zobowiązany w sumieniu? I czy dobrze rozumiem, że uważasz te poglądy za katolickie?
1. Tak
2. Tak.
3. Tak.
Jesteśmy ludźmi, którzy powinni postępować zgodnie ze swoimi przekonaniami. Pan Bóg nie wystawia nas na pokusy ponad nasze możliwości. Jeśli jesteś katolikiem, to zdajesz sobie sprawę, że aborcja jest grzechem ciężkim. Jednocześnie Pan Bóg daje Ci wolną wolę. Jeśli nie będziesz miał możliwości zrobienia źle, to jaka to będzie wolna wola?
Idąc tym tokiem rozumowania, to należy odebrać wszystkim noże, bo przecież może zdarzyć się, że ktoś kogoś zadźga, a to przecież również jest zabójstwo.

kajo
Posty: 2795
Rejestracja: 03 lut 2007, 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Rakowiec

Post autor: kajo » 15 gru 2020, 12:52

Co do aborcji, to głównym problemem są właśnie kobiety z biednych rodzin i z małych miejscowości. W Warszawie znam 2 dziewczyny, które wsiadły w pociąg do Czech i po sprawie.
Pytanie czy w jakiejś małej miejscowości jest to tak łatwe i jakie to rodzi konsekwencje. Też wolałbym by aborcję nie były potrzebne, ale jeżeli alternatywą jest okaleczenie się szydełkiem dziewczyny, to dla mnie wybór jest prosty. Trzeba dać jej dokonać aborcji.
I niej mnie nie przekona argumentem o oddaniu dziecka. Bo to nie jest dla niej wybór.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.

ODPOWIEDZ