Elektrobusy
- Solaris
- Posty: 534
- Rejestracja: 04 sie 2007, 11:08
- Lokalizacja: R-10 - Solaris Urbino 18 Electric IVG
Vlady
Dzięki za odrobinę oświecenia Ja jestem bardziej praktykiem, niż teoretykiem i to co piszę, to są obserwacje praktyczne.
W zeszłym roku, ładowanie prądem prawie maksymalnym, odbywało się do poziomu 90% baterii. Wtedy faktycznie, na jedną minutę ładowania, przybywało 5%. Potem coś się nagle zmieniło i od poziomu 70% (średnio, ponieważ są pewne różnice między wozami), spadek jest częściowo liniowy. Przy poziomie około 85%, potrafi to być już wartość 80 - 120 kW z początkowych około 380-390 kW. Przy 90% naładowania, potrafi to już wahać się w przedziale 15-50kW. Konsekwencją tego jest wydłużenie czasu ładowania.
Przykładowo: zaczynając ładowanie miałem 60% naładowania. Wystarczyło 6-8 minut, by mieć 90%. Przy 10 minutach ładowania, odjeżdżało się z poziomem 95-98%. W tej chwili potrzeba około 10-12 minut (zależnie od ustawienia ładowarki) by mieć 90%, a poziom 95-98%, to jest już czas około 15-20 minut. Niby niewiele. ale robi różnicę, zwłaszcza gdy trafią się korki (vide sytuacja z wepchnięciem weekendowego ruchu w pl.Małachowskiego - Jasną - Świętokrzyską - Marszałkowską i w odwrotnym kierunku). Wtedy każda minuta jest na wagę złota. Ewentualnie inny przypadek, gdy "padła" jedna z ładowarka na Chomiczówce (dla 116) i błyskawicznie ustawił długi ogonek chętnych do ładowania. Oczywiście, zmieni się to po uruchomieniu ładowarek na Wilanowie.
chudy5d
Dziękuję za każdą odpowiedź Zawsze jest to jakieś oświecenie. Co do samego ładowania, to bywa różnie. Jednego dnia podjedziesz, rozpoczynasz ładowanie i może z 10 pań kankana tańczyć, a drugiego podjedziesz w to samo miejsce i jest kicha. Drobne poruszenie i już przerywa ładowanie. Może ktoś , kiedyś wpadnie na to, dlaczego tak się dzieje i znajdzie rozwiązanie.
Dzięki za odrobinę oświecenia Ja jestem bardziej praktykiem, niż teoretykiem i to co piszę, to są obserwacje praktyczne.
W zeszłym roku, ładowanie prądem prawie maksymalnym, odbywało się do poziomu 90% baterii. Wtedy faktycznie, na jedną minutę ładowania, przybywało 5%. Potem coś się nagle zmieniło i od poziomu 70% (średnio, ponieważ są pewne różnice między wozami), spadek jest częściowo liniowy. Przy poziomie około 85%, potrafi to być już wartość 80 - 120 kW z początkowych około 380-390 kW. Przy 90% naładowania, potrafi to już wahać się w przedziale 15-50kW. Konsekwencją tego jest wydłużenie czasu ładowania.
Przykładowo: zaczynając ładowanie miałem 60% naładowania. Wystarczyło 6-8 minut, by mieć 90%. Przy 10 minutach ładowania, odjeżdżało się z poziomem 95-98%. W tej chwili potrzeba około 10-12 minut (zależnie od ustawienia ładowarki) by mieć 90%, a poziom 95-98%, to jest już czas około 15-20 minut. Niby niewiele. ale robi różnicę, zwłaszcza gdy trafią się korki (vide sytuacja z wepchnięciem weekendowego ruchu w pl.Małachowskiego - Jasną - Świętokrzyską - Marszałkowską i w odwrotnym kierunku). Wtedy każda minuta jest na wagę złota. Ewentualnie inny przypadek, gdy "padła" jedna z ładowarka na Chomiczówce (dla 116) i błyskawicznie ustawił długi ogonek chętnych do ładowania. Oczywiście, zmieni się to po uruchomieniu ładowarek na Wilanowie.
chudy5d
Dziękuję za każdą odpowiedź Zawsze jest to jakieś oświecenie. Co do samego ładowania, to bywa różnie. Jednego dnia podjedziesz, rozpoczynasz ładowanie i może z 10 pań kankana tańczyć, a drugiego podjedziesz w to samo miejsce i jest kicha. Drobne poruszenie i już przerywa ładowanie. Może ktoś , kiedyś wpadnie na to, dlaczego tak się dzieje i znajdzie rozwiązanie.
Czekają na 4 falę...
Po co spieszyć, przecież do końca życia mamy na to czas.
Czyli swobodnie mogą służyć jako garderoby lub BarBusy przy produkcjach filmowych
-
- Posty: 2826
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
Jak nie wróciły w czerwcu kiedy zachorowań było kilkadziesiąt na cały kraj, to nie wiem co by się musiało stać żeby wróciły.
A nie dwa razy?
Wydawało mi się, że 2 razy wyjeżdżał, ale możliwe że tylko raz - 11 grudnia.
Kolejny przykład "na co nam elektrobusy". Dziś maratonik, fakt zrobił bajzel na mieście. Ale dziś nie ujrzymy ani jednego elektryka na 111, 116, 178, 180 i 503. O ile na 178 i 503 jest zrozumiałe (na Esperanto nie ma ładowarki dla Ursusów, dla 503 nie starczyłoby z 111), o reszcie to chyba tylko logistycznie by łatwiej wprowadzić SB...