Rozkłady tramwajowe - 2022
Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS
To czy powinno być 3 czy 4 zależy jeszcze od tego, co się dzieje na Marymonckiej (także z 6). A koniec Marymonckiej musi być dopasowany do ruszającej z pętli 27. I tak dalej i tak dalej. Czasami mam wrażenie, że ustawienie czasów sieciowych jest trudniejsze niż koordynacji. Wiele razy z pomiarów wychodzi tak, że linia X potrzebuje dołożenia minuty, a linia Y nie. I zaczyna się kombinowanie, jak z tego wybrnąć.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
-
- Posty: 5816
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Wydaje mi się, że po przedłużeniu 17 do Winnicy, gdzieś na nowym odcinku były 2 minuty.
miłośnik 13N
Były, jak nie działał jeszcze priorytet, w szczególności na przejeździe
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Ja tylko wskazuję podpieraniem się nie mającym związku ze sprawą argumentem.
(nawiasem to koleżanki i koledzy jeżdżący na 2 mogliby zauważyć czasem, że to 17 od strony Cmentarza Włoskiego ma pierwszeństwo przy wjeździe na wspólną zwotnicę...)
O, o o właśnie - to jest sedno zagadnienia.
A to w zasadzie zamyka dyskusję o 3 czy 4 minutach między Cmentarzem Włoskim, a Świderską - nie tu jest źródło problemu.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
W przypadku 17 problem polega na tym, że opóźnienia zrobiły się standardem już na początkowym odcinku trasy. Co nie jest na rękę ani dla pasażera, ani prowadzącego tramwaj. Bo potem jest już zwykle tylko gorzej....
Teraz (9:20) patrzę na Nowowiejską i wszystko z Winnicy na -2... Wiem, że w tolerancji, ale rozkład powinno się realizować bez rajdowej jazdy raczej.
Teraz (9:20) patrzę na Nowowiejską i wszystko z Winnicy na -2... Wiem, że w tolerancji, ale rozkład powinno się realizować bez rajdowej jazdy raczej.
Z Winnicy tak, ale niedzielna skrócona siedemnastka na Mokotowie musiała odstawać co przystanek. No bo jechała 4 minuty za tą z Winnicy. Znaczy że nie można mieszać kursów, jednocześnie zakładając opoZnienia na początku.
ŁK
-
- Posty: 12141
- Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
- Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk
A ja się pozwolę nie zgodzić z tym że lepiej jest -3 niż +0:30 i że tak należy układać rozkład. 4 minuty na odchyłki + jakiekolwiek przejście z przystanku na przystanek przy częstotliwości 8/12 już robi te przesiadki nieatrakcyjne. Dlatego uważam że nie stanie się tragedia jeśli przy ponad godzinnym przelocie tramwaj odstoi nawet półtorej-dwie minuty bo w skali półkursu i tak to jest nic a czas przyjazdu do miejsca docelowego będzie przewidywalny. Za to przy motywującym rozkładzie w drugą stronę z tego "dobrze by było jakby było -1" robi się nierzadko samonakręcająca się spirala która powoduje -3, -5, -7 itd. (widział ktoś rano punktualne 26 na Kijowskiej w stronę Wiatracznej?). Tak jest np. z 13 gdzie ma minutę z pętli na Sowińskiego żeby potem "nadrabiać", powodzenia. Z kolei przystanek wcześniej - dochodzimy trochę do tego co mówił pawcio że jedna linia potrzebuje a inna nie - są dwie minuty między P+R a Fortem Wola gdzie 11 przeczekuje cały cykl a 26 może co najmniej nie stracić więcej. Pewnie do tego dochodzi kwestia różnego typu taboru gdzie jednym się zbierzesz i dasz radę odrobić a innym już tak łatwo nie będzie ale to już motorowi niech się wypowiedzą.
I już nie stały pasażer świetnej linii 527.
Wyjazd z Cmentarza celowo ma tylko minutę, by wyrównać odchyłki linii ruszających z pętli i przyjeżdżających z Jelonek (w szczególności 13 i 26). Bo inaczej zrobi się coś, co wczoraj o 17 opisano dwa posty wyżej. Zresztą wyjazdy z pętli realnie mają dłuższy czas niż 60 sekund na minutę, bo motorniczowie na ogół ruszają x:00, a po minucie i 59 sekundach odjazd z kolejnego przystanku (przy założeniu minuty w rozkładzie) wciąż realizują na zero.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
-
- Posty: 5816
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Na innym ciągu też niewesoło. Zabrano 3 minuty od Placu Narutowicza do Placu Konstytucji. Przejazd przez Plac Wilsona też jest losowy. Dojazd na Potok na minus 3 jest normą. Co ciekawsze, na Okęcie jedzie się bardzo przyjemnie.
miłośnik 13N
Wilson jest to zmiany, bo piesi dostali większy priorytet niż tramwaje (i tam jestem to w stanie zrozumieć).
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
-
- Posty: 5816
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Wczoraj sytuacja taka na zjeździe do Potoku- piesi mają czerwone, samochody na okręgu mają czerwone, pojazdy od Potoku mają zielone, a tramwaj stoi na czerwonym. To jest priorytet, 3 minuty na przejazd między dwoma przystankami Plac Wilsona.
miłośnik 13N
Tak, aby zachować ciągłość tematu. Na tej Wilanowskiej jakieś grubsze szopki są. Chciałem przejść od strony wieżowca na przystanek w stronę Centrum. Odjechała 4 w kier. Wyścigów, więc zwykle zaraz zmieniało się światło, a tu nic na horyzoncie, piesi mają czerwone, mijają długie sekundy, z pętli odjeżdża 14 i gładko przejeżdża, czerwone pali się dalej aż do zapalenia się czerwonego dla samochodów. Wtedy udaje się przejść na drugą stronę torów. Od Wyścigów nadjeżdża 10 i musi się zatrzymać i poczekać chwilę na pałkę. Chyba ktoś chciał dobrze, tylko mu do końca nie wyszło....
I druga sprawa, jak już dorwałem się do tematu. Wiem, że to nic priorytetowego, ale czy udałoby się na Marymonckiej przy Dewajtis zrobić przejście przez tory niezależnie od świateł dla samochodów? Bo czas przejścia przez ulicę jest tak krótki, że ledwo udaje się przejść przez dwie nitki Marymonckiej (wiem, że dochodzi czas ewakuacji itp.), a pozostaje jeszcze kawałek chodnika i torowisko. Legalnie, aby przejść od przystanku tramwaju z Centrum na drugą stronę ulicy, trzeba dwóch cykli.
Gdyby tramwaj dostał pałkę dopiero po wykryciu (tak jak jest na innych przejściach obok) pieszy nie musiałby przechodzić na czerwonym.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26828
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Wilanowska jest pewnie do zmiany docelowo, bo tzw. projekt obcy. Pewnie mniej szkody będzie, jeśli się to unieczynni na stałoczasówkę, w końcu koordynacja działała dobrze gdy tego przejścia nie było.
Dewajtis do przemyślenia, ale co do zasady w rejonie skrzyżowania na domyślne zielone na torach się organa nie zgadzają.
Tylko to chyba nie ten wątek.
Dewajtis do przemyślenia, ale co do zasady w rejonie skrzyżowania na domyślne zielone na torach się organa nie zgadzają.
Tylko to chyba nie ten wątek.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
W Super Expresie płacz nad niezabieralną 6.
Podaruję sobie cytowanie całości, ale wnioski to: TW nic wolnego "nie posiada" a ZTM się "przyjrzy". Puenta: "Niestety informacje jakie płyną od urzędników nie napawają optymizmem. Widać jednak światełko w tunelu".Skandaliczne warunki w stołecznej komunikacji miejskiej. - To jest jeden wielki ścisk i podróż na stojąco - żalą się mieszkańcy m.in. Pragi-Południe, zwracając uwagę na to, że tramwaje jeżdżące na trasie linii numer 6 są za małe i kursują za rzadko.
Tramwaj linii nr 6 w Warszawie rusza z Metra Młociny i przez Bielany oraz Żoliborz dojeżdża do mostu Gdańskiego, którym przejeżdża na drugą stronę Wisły, na Pragę. Do tego momentu natężenie pasażerów w krótkim, jednoczłonowym tramwaju jest niewielkie. Dramat podróżnych zaczyna się na ul. Targowej, a prawdziwe apogeum ścisku nadchodzi na ul. Grochowskiej - do ronda Wiatraczna i dalej do Gocławka. Czterodrzwiowe składy zwyczajnie nie dają rady wszystkich pomieścić. - Jest za mało miejsca! Za mało siedzeń. Często muszę liczyć na życzliwość młodszych – żali się Irena Drużba (73 l.), mieszkanka Pragi, która zwraca również uwagę, na zbyt rzadką częstotliwość kursowania tramwajów.
-
- Posty: 4100
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Oczywiście zamienić na praskim brzegu końcówek 6 i 28 niedasie?