pawcio pisze: ↑25 lip 2022, 22:37
Moje pytanie cały czas pozostaje otwarte, jak obniżenie planu wpływa na rozliczenia.
I cały czas nie wiem, jaka ma być korzyść dla pasażera z tego, że w rozkładzie będzie 3n kursów zamiast 2n kursów, jeśli realizowanych i tak jest n kursów.
W załączniku 4 do umowy nie znalazłem takiej pozycji jak obniżona gotowość do realizacji pełnego rozkładu jazdy, są za to standardowe pozycje "niewykonanie kursu w części lub w całości z winy operatora" i "niewykonanie wozokilometrów w kursie". Dlaczego lepiej 3n kursów, a nie tylko 2n? Już tłumaczyłem, ale powtórzę, bo przewoźnicy mają również gorsze i lepsze dni, w tych lepszych nie ma powodu, żeby nie realizować pełnego rozkładu jazdy. Przy autobusie kursującym co ok. 1h nie zawsze dopasujesz swój rytm dnia do rozkładu jazdy. Nie chciałbyś mieć możliwości wrócić po pracy wcześniej do domu, zamiast czekać np. 40 minut na autobus? Oczywiście w poniedziałek, środę, czwartek by się nie udało, a we wtorek i piątek już tak. Lepsze to niż codziennie dłuższe czekanie na autobus. Warunek jest jeden, muszą być kursy gwarantowane co do których pasażer musi mieć pewność, że zostanie zrealizowany (oczywiście z wyjątkiem sytuacji skrajnie losowych typu awaria pojazdu 2 przystanki wcześniej
), a o pozostałych kursach informować poprzez stronę www i telefon. Tak jak wspominałem coś podobnego do dni pogodnych.
Wspominałem też, że może to być nieuczciwe w stosunku do innych podmiotów startujących w przetargu (lub potencjalnie zainteresowanych startem), które liczyły się z problemem w pozyskaniu kierowców i potencjalnymi karami, co miało wpływ na start w przetargu i/lub złożenie mniej korzystnej oferty. Ponadto ZTM obniża plan, więc i spada zatrudnienie autobusów, dodajmy nówek z klimą, które też miały wpływ na stawkę wzkm. W porównaniu do ZTMu wolałbym starego VDL Procity, które to mają więcej zalet dla pasażerów i operator jest w ich posiadaniu niż nowego MANa TGE. Zobacz jaki ZTM jest srogi do pojazdów zastępczych? Szkoda, że taki srogi nie jest w stosunku do przekroczenia 10% odwołanych kursów w skali miesiąca. Szkoda też, że ZTM nie narzuca operatorowi co w przypadku wystąpienia "problemów technicznych leżących po stronie operatora" ma w pierwszej kolejności odwoływać. Nie może być tak, że nie ma przez pół dnia autobusu na linii na której planowo jeździ tylko 1 autobus i brak jest pokrycia przez inne linie komunikacyjne. Szkoda, że też w stosunku do pojazdu rezerwowego ZTM nie jest łaskawszy. Pamiętasz przypadek Polosusa, który kiedyś prosił o wyrażenie zgody na zmniejszenie liczby brygad przy zachowaniu dotychczasowych kursów na wieliszewskich "eLkach"? Bodajże ZTM ułożył rozkład na 9 brygad, a Polonus chciał ułożyć efektywniej rozkład i zmniejszyć do 7 brygad, bez zmiany godzin odjazdów. Decyzja była odmowna.
Wspominałem też, że mam wrażenie, że cała ta sytuacja z wycinaniem kursów jest ZTMowi na rękę. Po pierwsze dokręcanie śruby operatorom spowoduje, że w kolejnych przetargach albo nie będą zainteresowani w ogóle startem albo przedstawią stawkę z kosmosu (bo ZTM nie jest skłonny do kompromisów), po drugie mniej zrealizowanych kursów to nie tylko mniejsze wydatki dla gminy, ale również dla Warszawy, która w 20% płaci za te kursy. Po trzecie najwygodniej rozwiązać problem po przez wycięcie kursów po cichu, bez lub bardzo skąpej informacji dla pasażerów, ewentualnie zwalając problem informacji na gminy. W ogóle to ZTM wszystkie zmiany rozkładów powinien mieć obowiązek komunikować. Skoro ZTM informuje o przesunięciu o 20 metrów przystanku to i powinien o zmianach odjazdów. Pal licho, jeżeli są to drobne zmiany tylko w godzinach odjazdów (chociaż Gdańsk informuje, a nie jest małym powiatowym miasteczkiem z 3 liniami), ale jeżeli są to znaczące zmiany, jak zmniejszenie częstotliwości linii, jak choćby L39 z 30 do 60 minut to ZTM powinien mieć obowiązek szczegółowego i możliwie najszerszego informowania o tym pasażerów. ZTM nie jest podmiotem prywatnym, żeby niewygodne dla siebie informacje mógł przemilczać!
alojz pisze: ↑26 lip 2022, 18:14
No to masz świeży przykład z linii L39 - wycięto połowę kursów.
Polonusowi na tym kontrakcie plan spadł z 9 do 6 brygad.
I zobacz, ZTM wyciął połowę kursów, ale żeby poinformować o tym pasażerów? Po co. Może łaskawie wywieszono dzień wcześniej w autobusach kartki z ogólnikową informacją o zmianie rozkładu jazdy. A dodajmy, że już wcześniej w popołudniowym szczycie zmniejszono częstotliwość z 30 do 40 minut przez... korki. Kiedyś to by się dało dodatek i podbiło postoje, bez utraty częstotliwości w godzinach szczytu.