To ten pierwszy krótki Hyundai? Pechowy cośAutobus Czerwon pisze: ↑04 cze 2023, 16:35W 4101 zapalił się ostatni wózek na Dworcu Gdańskim w kierunku Babki.
Wypadki i awarie - 2019-2022
Moderator: vernalisadonis
Nie, długi jednokierunkowy... 4001 już nie jeździ, przynajmniej liniowo.
1800 około 9.30 stał na przystanku Bazylianska 01 w towarzystwie Policji, INR MZA, lekkiego Pogota MZA i kieszonkowej ciężarówki
Miasto piętnastominutowe - czekaj piętnaście minut na przesiadkę.
Kolejny wypadek z udziałem rowerzysty spowodowany przez jazdę kierowcy autobusu, ale według filozofów z Uniwersytetu Parkingowego największe niebezpieczeństwo związane z rowerami to przewóz w autobusie, bo w tedy pójdą siedzieć i prokurator nie będzie się pytał o akty prawa miejscowego.
No i nie masz racji.BrdzJkb pisze: ↑07 cze 2023, 8:12Kolejny wypadek z udziałem rowerzysty spowodowany przez jazdę kierowcy autobusu, ale według filozofów z Uniwersytetu Parkingowego największe niebezpieczeństwo związane z rowerami to przewóz w autobusie, bo w tedy pójdą siedzieć i prokurator nie będzie się pytał o akty prawa miejscowego.
Więc nie pierdol głupot.- Jak wynika z zapisu monitoringu kamer w autobusie, chłopiec jechał chodnikiem w przeciwnym kierunku do jazdy autobus, stracił równowagę i doszło do kontaktu z jadącym prosto autobusem pomiędzy trzecimi a czwartymi drzwiami
"Ale ty jesteś mądry, Bonifacy!"
Masz rację. Pierwsza informacja mówiła o potrąceniu w wyniku nieprawidłowego wyprzedzania.
Pozostaje zatem wypadek na Ciołka z ciężko rannym rowerzystą.
Natomiast częste lekceważenie przez wielu kierowców podstawowych przepisów ustawy prawo o ruchu drogowym (prędkość, ignorowanie czerwonego światła - w szczególności przy sygnalizatorze S-2, ignorowanie znaku B-20, ignorowanie przepisów dotyczących pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu) jest faktem niezaprzeczalnym, przy jednoczesnym wymyślaniu nie istniejących przepisów i tworzeniu z nich największego zagrożenia.
Pozostaje zatem wypadek na Ciołka z ciężko rannym rowerzystą.
Natomiast częste lekceważenie przez wielu kierowców podstawowych przepisów ustawy prawo o ruchu drogowym (prędkość, ignorowanie czerwonego światła - w szczególności przy sygnalizatorze S-2, ignorowanie znaku B-20, ignorowanie przepisów dotyczących pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu) jest faktem niezaprzeczalnym, przy jednoczesnym wymyślaniu nie istniejących przepisów i tworzeniu z nich największego zagrożenia.
Problem, o którym piszesz dzisiaj wydarzył się w Łodzi:
https://tvn24.pl/lodz/lodz-autobus-mpk- ... je-7164724
ale dotyczy wszystkich uczestników ruchu, nie tylko kierowców autobusów.
https://tvn24.pl/lodz/lodz-autobus-mpk- ... je-7164724
ale dotyczy wszystkich uczestników ruchu, nie tylko kierowców autobusów.
"Ale ty jesteś mądry, Bonifacy!"
- Krzysztof_J
- Posty: 459
- Rejestracja: 19 wrz 2018, 15:34
- Kontakt:
Bezpieczeństwo to jedno, ale z przewozem rowerów jest też związana taka kwestia, że mogą one po prostu blokować swobodne poruszanie się innych pasażerów, zwłaszcza w godzinach szczytu. Sam byłem świadkiem sytuacji, jak koło godz.16 jeden pan z rowerem postanowił przejechać tramwajem (stopiątką) od placu Konstytucji do Centrum. Z racji dużej liczby osób i obecności wózka dziecięcego nie mógł sensownie umiejscowić roweru i stanął z nim na środku. Już pomijam kwestię, że w ogóle nie powinien wsiadać jak jest wózek, ale gdyby jechał na dłuższym odcinku to znacząco utrudniałby wsiadanie i wysiadanie. Z kolei przy gwałtownym hamowaniu mogłoby to się źle skończyć.
Dlatego uważam, że powinny być opłaty za przewóz rowerów. Wtedy jak ktoś rzeczywiście musi (np. z powodu załamania pogody czy jakiejś awarii) to będzie miał taką możliwość (za bilet dla siebie i tak musiałby zapłacić), a raczej ograniczy to np. takie sytuacje, że ktoś codziennie jedzie kawałek rowerem, a potem metrem, albo że mu się nie chce i podjedzie kilka przystanków, więc ilość przewożonych jednośladów powinna zmaleć.
Dlatego uważam, że powinny być opłaty za przewóz rowerów. Wtedy jak ktoś rzeczywiście musi (np. z powodu załamania pogody czy jakiejś awarii) to będzie miał taką możliwość (za bilet dla siebie i tak musiałby zapłacić), a raczej ograniczy to np. takie sytuacje, że ktoś codziennie jedzie kawałek rowerem, a potem metrem, albo że mu się nie chce i podjedzie kilka przystanków, więc ilość przewożonych jednośladów powinna zmaleć.
Dlatego powinien być zapis, że rower może być przewożony wyłącznie na miejscu przeznaczonym dla wózka (oczywiście tylko wtedy, gdy nie ma jednocześnie wózka!) i podczas jazdy bezwzględnie zabezpieczony przed przemieszczaniem się - poprzez jego przypięcie do poręczy pod oknem.Krzysztof_J pisze: ↑07 cze 2023, 17:37Z kolei przy gwałtownym hamowaniu mogłoby to się źle skończyć.
Moim zdaniem pomysł z opłatami to słaby pomysł ponieważ:
- ci którzy regularnie podróżują z rowerem wkalkulują sobie to w cenę podróży
- ci którzy podjeżdżają z rowerem mając wywalone na wszystko będą mieli także wywalone na te dodatkowe opłaty albo mogą nawet o nich nie wiedzieć
- taryfa biletowa będzie jeszcze bardziej skomplikowana.
- ci którzy regularnie podróżują z rowerem wkalkulują sobie to w cenę podróży
- ci którzy podjeżdżają z rowerem mając wywalone na wszystko będą mieli także wywalone na te dodatkowe opłaty albo mogą nawet o nich nie wiedzieć
- taryfa biletowa będzie jeszcze bardziej skomplikowana.
- Krzysztof_J
- Posty: 459
- Rejestracja: 19 wrz 2018, 15:34
- Kontakt:
Część osób sobie wkalkuluje, jednak niektórzy na pewno się zastanowią, czy warto płacić i może zrezygnują. A jak ktoś nie płaci za bilet, to tylko się naraża na konsekwencje. A idąc tym tokiem myślenia, to trzeba by w ogóle zlikwidować bilety, bo zawsze znajdą się gapowicze.reserved pisze: ↑07 cze 2023, 21:55Moim zdaniem pomysł z opłatami to słaby pomysł ponieważ:
- ci którzy regularnie podróżują z rowerem wkalkulują sobie to w cenę podróży
- ci którzy podjeżdżają z rowerem mając wywalone na wszystko będą mieli także wywalone na te dodatkowe opłaty albo mogą nawet o nich nie wiedzieć
- taryfa biletowa będzie jeszcze bardziej skomplikowana.
- ZielonyJamnik
- Posty: 726
- Rejestracja: 31 lip 2022, 8:25
Hahahaha, proporcjonalnie do ilości to rowerzyści łamią częściej przepisy. Jazda na czerwonym, jazda po chodniku gdy nie ma ścieżki, jazda po drodze gdy jest ścieżka, nieprzeprowadzenie roweru przez przejście, niebezpieczna jazda w korku, agresywne zachowania względem innych kierujących, takie zdarzenia występują teraz codziennie w sezonieBrdzJkb pisze: ↑07 cze 2023, 12:13
Natomiast częste lekceważenie przez wielu kierowców podstawowych przepisów ustawy prawo o ruchu drogowym (prędkość, ignorowanie czerwonego światła - w szczególności przy sygnalizatorze S-2, ignorowanie znaku B-20, ignorowanie przepisów dotyczących pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu) jest faktem niezaprzeczalnym,
Mkną po koleinach zielone jamniki...
Aha, czyli jak rowerzyści łamią częściej przepisy to znaczy że kierowcy autobusów mogą spokojnie je łamać. A to spoko. I tak sobie tu żyjemy w tym pięknym kraju.ZielonyJamnik pisze: ↑08 cze 2023, 7:28Hahahaha, proporcjonalnie do ilości to rowerzyści łamią częściej przepisy.
- ZielonyJamnik
- Posty: 726
- Rejestracja: 31 lip 2022, 8:25
Nigdy tego nie napisałem, czytałeś wcześniejsze moje wypowiedzi, że nie pochwalam łamania przepisów przez kierowców. Jednak atakując innych posługując się przy tym najbardziej absurdalną grupą uczestników ruchu drogowego to niezła przesada
Mkną po koleinach zielone jamniki...