O, u nas Flixbusy pożądane byłyby na 527.
KM w Berlinie
Moderator: JacekM
Berlin uchwalił ofertę "pomostową" do czasu wypracowania nowego modelu 9-Euro-Ticket:
https://www.rbb24.de/politik/beitrag/20 ... idung.html
Od października do grudnia bilety miesięczne za 29 euro (obecnie kosztują... 86 euro).
Nowa oferta ważna tylko w Berlinie, więc wyłącznie w strefach AB.
Nowa fala komunikacyjnego populizmu, czy sypanie głów popiołem z powodu zbyt wysokich cen biletów?
https://www.rbb24.de/politik/beitrag/20 ... idung.html
Od października do grudnia bilety miesięczne za 29 euro (obecnie kosztują... 86 euro).
Nowa oferta ważna tylko w Berlinie, więc wyłącznie w strefach AB.
Nowa fala komunikacyjnego populizmu, czy sypanie głów popiołem z powodu zbyt wysokich cen biletów?
Może ja mam niewłaściwą wizję Niemców, ale odnoszę wrażenie że cena jest najmniejszym problemem i jej wyraźne zmniejszanie to wyłącznie populizm. Nie chce mi się wierzyć żeby ewentualna powszechność biletów była jakkolwiek w stanie pokryć straty spowodowane 3-krotnym obniżeniem ceny i nie chcę mi się wierzyć, żeby była znaczna liczba Niemców, dla których te 90 euro miesięcznie jest problemem - a chyba da się trochę oszczędzić biorąc abonament terminowy, fajniejszą wersję rocznego biletu.
Za to na plus w tej rewolucji jest moim zdaniem rozszerzanie zasięgu biletów. W skali sieci, użytkowników, którzy faktycznie będą regularnie jeździć poza główną strefę jest zapewne pomijalna liczba, więc rozszerzając zasięg standardowego biletu na cały land (i wprowadzając z 1,5-2 razy droższy bilet ogólnokrajowy) dajemy motywację do użycia komunikacji przy dalszych podróżach - dzisiaj pewnie przeciętny Niemiec jadąc za miasto wsiądzie w auto bo dodatkowe bilety to majątek, a jeszcze gdzieniegdzie trzeba mieć doktorat z zagmatwanych stref taryfowych. A tu łatwo, prosto, przyjemnie - masz jeden bilet to jedziesz prawie gdzie chcesz i prawie czym chcesz.
I tu żeby to skompensować na peryferiach nasuwa się dość proste rozwiązanie w postaci przeznaczania kilku euro z każdego biletu landowego i całej nadwyżki z krajowego na wspólny fundusz, z którego byłyby uzupełniane braki. Z drobną pomocą z budżetu centralnego - niewiążącą się z przerzuceniem na niego całego kosztu krajowej komunikacji - dałoby się pewnie zachować ofertę i poszerzyć ją tam, gdzie okazałoby się to potrzebne - np. pewnie w regionalnych pociągach w weekendy.
Za to na plus w tej rewolucji jest moim zdaniem rozszerzanie zasięgu biletów. W skali sieci, użytkowników, którzy faktycznie będą regularnie jeździć poza główną strefę jest zapewne pomijalna liczba, więc rozszerzając zasięg standardowego biletu na cały land (i wprowadzając z 1,5-2 razy droższy bilet ogólnokrajowy) dajemy motywację do użycia komunikacji przy dalszych podróżach - dzisiaj pewnie przeciętny Niemiec jadąc za miasto wsiądzie w auto bo dodatkowe bilety to majątek, a jeszcze gdzieniegdzie trzeba mieć doktorat z zagmatwanych stref taryfowych. A tu łatwo, prosto, przyjemnie - masz jeden bilet to jedziesz prawie gdzie chcesz i prawie czym chcesz.
I tu żeby to skompensować na peryferiach nasuwa się dość proste rozwiązanie w postaci przeznaczania kilku euro z każdego biletu landowego i całej nadwyżki z krajowego na wspólny fundusz, z którego byłyby uzupełniane braki. Z drobną pomocą z budżetu centralnego - niewiążącą się z przerzuceniem na niego całego kosztu krajowej komunikacji - dałoby się pewnie zachować ofertę i poszerzyć ją tam, gdzie okazałoby się to potrzebne - np. pewnie w regionalnych pociągach w weekendy.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26948
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
W jakimś materiale video złapany na mikrofon Niemiec wypowiadał się, że "gdyby miał zapłacić 20 euro za bilet to by samochodem pojechał", ale oczywiście to jest anectdata - choć kto wie, może paliwo mu pracodawca funduje albo auto.
Jak dla mnie to jest czysty populizm a najgorsi są wcale-nie-pozyteczni idioci twierdzący, że w chronicznie niedofinansowanym polskim zbiorkomie, w którego zasięgu nie ma lekko 1/3 populacji, to właśnie cena jest problemem...
Jak dla mnie to jest czysty populizm a najgorsi są wcale-nie-pozyteczni idioci twierdzący, że w chronicznie niedofinansowanym polskim zbiorkomie, w którego zasięgu nie ma lekko 1/3 populacji, to właśnie cena jest problemem...
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
No dobra, ale tu za niewiele więcej by miał (w pełnej wersji pomysłu) bilet na cały land albo nawet kraj, a z drugiej strony za pojedynczą podróż przecież i tak by te kilkanaście euro wydał.
Odnoszę wrażenie, że (w "mojej" wersji, czyli radykalnym poszerzeniu zasięgów biletu przy zachowaniu podobnych cen) krytycznie niezbędne byłyby badania wykorzystania biletów i mam nadzieję, że ktoś przy okazji eksperymentu z "9 EUR" takie badania wykonał. Bo mój chłopskorozumowy tok myślenia jest taki, że jak duży nie byłby zasięg biletu, to przeciętny użytkownik i tak będzie jeździć tam gdzie zawsze i co najwyżej wykona kilka dodatkowych podróży turystycznych w weekend albo losowych w roku - przy czym to już może być sukcesem ekologicznym, bo może normalnie by wziął auto.
W Polsce problem kosztów podróży IMO wynika raczej z taryfowego pierdolnika, zresztą potęgowanego przez pomysły Rządu Tysiąclecia typu FRPA, który chyba cały czas nie pozwala dofinansować połączenia w ramach sieci komunikacji. O ile w miastach cały interesujący transport jest zwykle w ramach jednego biletu, niekiedy włącznie z koleją, o tyle im dalej od tego miasta tym gorzej. Tylko Warszawa ma dobre pokrycie peryferiów zintegrowaną komunikacją lokalną (i chyba jest jedynym miastem z koleją poza miastem na normalnym bilecie), Poznań w sumie też chyba się ładnie zintegrował z gminami, a wszędzie indziej jest kiepsko - albo trzeba korzystać z jakichś dziwacznych ofert specjalnych albo kupować stos biletów. I osobiście tutaj bym widział interwencje rządowe i chociażby zmuszenie samorządów do uruchamiania FRPA chociaz trochę zintegrowanego taryfowo z czymś innym - albo z lokalną koleją albo z najbliższym ośrodkiem miejskim.
Odnoszę wrażenie, że (w "mojej" wersji, czyli radykalnym poszerzeniu zasięgów biletu przy zachowaniu podobnych cen) krytycznie niezbędne byłyby badania wykorzystania biletów i mam nadzieję, że ktoś przy okazji eksperymentu z "9 EUR" takie badania wykonał. Bo mój chłopskorozumowy tok myślenia jest taki, że jak duży nie byłby zasięg biletu, to przeciętny użytkownik i tak będzie jeździć tam gdzie zawsze i co najwyżej wykona kilka dodatkowych podróży turystycznych w weekend albo losowych w roku - przy czym to już może być sukcesem ekologicznym, bo może normalnie by wziął auto.
W Polsce problem kosztów podróży IMO wynika raczej z taryfowego pierdolnika, zresztą potęgowanego przez pomysły Rządu Tysiąclecia typu FRPA, który chyba cały czas nie pozwala dofinansować połączenia w ramach sieci komunikacji. O ile w miastach cały interesujący transport jest zwykle w ramach jednego biletu, niekiedy włącznie z koleją, o tyle im dalej od tego miasta tym gorzej. Tylko Warszawa ma dobre pokrycie peryferiów zintegrowaną komunikacją lokalną (i chyba jest jedynym miastem z koleją poza miastem na normalnym bilecie), Poznań w sumie też chyba się ładnie zintegrował z gminami, a wszędzie indziej jest kiepsko - albo trzeba korzystać z jakichś dziwacznych ofert specjalnych albo kupować stos biletów. I osobiście tutaj bym widział interwencje rządowe i chociażby zmuszenie samorządów do uruchamiania FRPA chociaz trochę zintegrowanego taryfowo z czymś innym - albo z lokalną koleją albo z najbliższym ośrodkiem miejskim.
BVG w ramach m.in. budowania pozytywnego wizerunku zbiorkomu oraz ogólnego stwarzania wrażenia bycia cool wyprodukowało... musical.
Główne role: tramwaj Tramara, pociąg U-Laf i autobus Bus-tav.
Szczegóły:
https://www.bvg.de/de/Musical
Główne role: tramwaj Tramara, pociąg U-Laf i autobus Bus-tav.
Szczegóły:
https://www.bvg.de/de/Musical