To samo w sobie złem jeszcze nie jest. Rodzi jednak za sobą określone konsekwencje. Mianowicie, w momencie kiedy ZTM uznaje: nie chcę nówek, skazuje się na łaskę i niełaskę dotychczasowego operatora. Oznacza to ni mniej ni więcej że powinien przyjąć jego ofertę jaka by nie była finansowo. Okrojenie Mobilisu wzięło się tylko i wyłącznie z tego że Mobilis tak chciał na etapie negocjacji z wolnej ręki. Intencją ZTM było zachowanie stanu wcześniejszego.
Swoją drogą jestem ciekaw, ile ZTM będzie chciał tak przedłużać. Kontrakty były na 8 lat, po trzech latach autobusy będą miały 11. Można będzie jeszcze przedłużyć? No będzie można, może jeszcze z rok? Nie wiem.
W końcu kiedyś jednak trzeba będzie zamówić nówki, tak jak w MZA. Z tym że wtedy tym większe będzie parcie na zakup autobusów bezemisyjnych. Jedyne na co można mieć nadzieję że rynek takowych się ustabilizuje i będzie można kupić (zamówić) coś sensownego kosztowo.
Nordyk110 pisze: ↑05 sty 2024, 6:44
Myślę że od dawna mamy takiego bardziej prezydenta Polski niż Warszawy
No cóż. Przy krajowych wyborach prezydenckich będę miał zabawny dylemat.
Jeśli na niego zagłosuję, to pozbędę się gościa z ratusza Warszawy.
Z drugiej strony, przyłożę wtedy rękę do jego osadzenia na znacznie ważniejszym stanowisku.
Myślę że jednak trudno by mi było na niego zagłosować, przynajmniej w pierwszej turze wyborów.