Szczególnie że utrzymanie 190 do Znanej plus zrobienie z 249 w miarę porządnej linii (co najmniej 10/15/15) pożre więcej zasobów (pieniędzy, kilometrów, kierowców i wozów) niż 190 na starej trasie ze starą częstotliwością. W imię nie do końca wiadomo czego zrobiono po prostu jedno wielkie dziadostwo.Bastian pisze: ↑26 gru 2023, 12:57A ja zawsze byłem za zostawieniem 190 w spokoju. Na odcinku kilku stacji pokrywało się z metrem (jak 116), a poza tym odcinkiem odgrywało ważne role obsługi ciągów (al. Solidarności - Leszno - Górczewska; w sumie jak 116) oraz dowozu dużego osiedla do tego ciągu oraz do metra (też jak 116). Tymczasem od lat tu czytam, jakie to 116 jest dobre i wymagające wzmocnienia, podczas gdy 190 jest złe i wymagające wygaszania.
BTW, na tym samym odcinku z metrem pokrywa się 523. Ja bym akurat te linie obydwie zostawił, bo ich eliminacja prowadzi do łataniny dziadami, których własne funkcje (nie podlegające sumowaniu) nie wystarczają, by zrobić z nich w naszych warunkach porządne linie.
Jak kształtować układ komunikacyjny?
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
-
- Posty: 4094
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36626
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
A nie policzyłeś jeszcze kosztu wydłużenia 122.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
190 na Górczewskiej ma dłuższe postoje niż na Znanej, więc też to też kosztuje brygady.Autobus Czerwon pisze:Szczególnie że utrzymanie 190 do Znanej plus zrobienie z 249 w miarę porządnej linii (co najmniej 10/15/15) pożre więcej zasobów (pieniędzy, kilometrów, kierowców i wozów) niż 190 na starej trasie ze starą częstotliwością. W imię nie do końca wiadomo czego zrobiono po prostu jedno wielkie dziadostwo.Bastian pisze: ↑26 gru 2023, 12:57A ja zawsze byłem za zostawieniem 190 w spokoju. Na odcinku kilku stacji pokrywało się z metrem (jak 116), a poza tym odcinkiem odgrywało ważne role obsługi ciągów (al. Solidarności - Leszno - Górczewska; w sumie jak 116) oraz dowozu dużego osiedla do tego ciągu oraz do metra (też jak 116). Tymczasem od lat tu czytam, jakie to 116 jest dobre i wymagające wzmocnienia, podczas gdy 190 jest złe i wymagające wygaszania.
BTW, na tym samym odcinku z metrem pokrywa się 523. Ja bym akurat te linie obydwie zostawił, bo ich eliminacja prowadzi do łataniny dziadami, których własne funkcje (nie podlegające sumowaniu) nie wystarczają, by zrobić z nich w naszych warunkach porządne linie.
ŁK
116 będzie łączyło metro z tramwajem i to nie będzie ani tramwaj ani metro i dalej będzie miało swoich pasażerów i ŁADOWARKI na obu krańcach.
Przegubowce ,to sól tej ziemi .
Pociągnijmy dalej wątek wyników Barometru Warszawskiego, który pojawił się w dyskusji o liniach nocnych.
Mianowicie:
Prawda jest taka, że IMHO warszawska komunikacja osiadłą na laurach i zasnęła snem głębokim myśląc, że nie ma alternatywy ani konkurencji, a ludzie są skazani na zbiorkom. Niedługo zbierzemy tego owoce.
Mianowicie:
Spada liczba osób, które podróżują codziennie lub prawie codziennie, ale dzięki temu, że jest więcej osób podróżujących przynajmniej raz w tygodniu - globalna liczba pasażerów wzrosła. Czy tylko ja tego nie rozumiem?Jednocześnie jednak widać, że w ostatnich latach zmieniły się nawyki komunikacyjne Warszawiaków.
W badaniu z września 2019 roku (czyli przed pandemią), korzystanie z komunikacji miejskiej codziennie lub prawie codziennie deklarowało 55 proc. respondentów. W 2023 roku było to 44 proc. Pomimo to ogólna liczba osób korzystających z Warszawskiego Transportu Publicznego zwiększyła się – tylko 5 proc. badanych zadeklarowało, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy nie podróżowało komunikacją miejską; w 2019 roku było to 8 procent. Jak to możliwe? Otóż wzrosła liczba osób korzystających z transportu publicznego przynajmniej raz w tygodniu – z 14 proc. w 2019 roku do 24 proc. obecnie. Minimalnie zwiększyła się także grupa osób podróżujących mniej niż raz w tygodniu (z 13 do 15 proc.) i mniej niż raz w miesiącu (z 10 do 11 proc.).
https://um.warszawa.pl/-/po-warszawie-n ... ja-miejska
Prawda jest taka, że IMHO warszawska komunikacja osiadłą na laurach i zasnęła snem głębokim myśląc, że nie ma alternatywy ani konkurencji, a ludzie są skazani na zbiorkom. Niedługo zbierzemy tego owoce.
Odkąd jest praca zdalna, to się jeździ raz-dwa razy w tygodniu czyli powiedzmy 2.5 raza rzadziej, ale jeździ w ten sposób 3 razy więcej osób.
ŁK
Wszystko się zgadza. Z jednej strony bilansu mamy ubytek 11% jeżdżących codziennie, a z drugiej przyrosty 10% jeżdżących raz w tygodniu, 2% jeżdżących mniej niż raz w tygodniu i 1% jeżdżących mniej niż raz w miesiącu. Co daje razem przyrost 2% korzystających. Uwzględniając możliwe przekłamania na zaokrągleniach przyrost 3% korzystających w ogóle się zgadza.
(Wszędzie % oznaczają punkty procentowe)
(Wszędzie % oznaczają punkty procentowe)
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem