Oczywiście, ja tak jak wspomniałem jestem krytykiem wielu rozwiązań istniejących w nocnym zbiorkomie, natomiast jestem w stanie też zauważyć, że niczym nie odstajemy od innych. Mimo chęci rozwoju i zmian jestem przede wszystkim realistą, sensu largo wiedząc, że nie da się dogodzić wszystkim i zrobić połączeń dla każdego, wg konkretnych upodobań klientów zbiorkomu, sensu stricte pojmuje, że w obecnym wydaniu zmiany w postaci dodawania linii, brygad, kierowców = kasa.primoż pisze: ↑30 sty 2024, 14:52
Co do porównywania z innymi metropoliami: czy jeśli coś tam działa gorzej i tym samym lepiej u nas, to ma być wymówką, żeby niczego nie robić, nawet jeżeli nasz system przestaje spełniać pokładane w nim nadzieje? Zawsze uważałem, że zmiany prowadzące do ulepszenia czegoś prowadzą do rozwoju, nie podejmowanie w ogóle działań prowadzi do stagnacji, a to ostatnie w połączeniu z usprawiedliwianiem takiego stanu rzeczy wręcz jest szkodliwe, bo prowadzi do tzw. pułapki średniego rozwoju.
Wszystko ma wymiar finansowy, co ZTM już i tak pokazał mocno ścinając N02 i N03 przy pierwszych kursach linii. Nie chce mi się wymieniać dziennych linii którym ścięto kursowanie w międzyszczycie bo jest ich zbyt wiele.
Dodawanie i zmiany tras to dodatkowe wzkm, które i tak już deficytowy budżet ZTM chce tłamsić i niezależnie od postulatów jakiejś grupy ludzi od dawna jesteśmy świadkami zjawiska "tutaj dodam, ale to w zamian tutaj zabiorę"... Zawsze jednym jak zrobisz dobrze, to drudzy ucierpią.