fik pisze: ↑13 maja 2024, 14:51
I co warte jest porównywanie czasów przejazdu na dystansie jednego przystanku?
W sam raz na
udowodnienie rzekomej wyższości autobusów nad tramwajami i blokowanie przeprowadzenia zmian trasowo-rozkładowych w układzie linii autobusowych na Dolnym Mokotowie
To akurat dobrze, że wykorzystuje się maksymalnie infrastrukturę.
AdamKlocusky pisze: ↑13 maja 2024, 15:12
Nie zawsze musi tak być. Rozwiązanie bardzo dobre: jeden przystanek — jeden tor.
No, zajebiste wręcz jest rozwiązanie, które wprowadza zamęt u pasażerów, szczególnie przy nowo otwartej trasie, gdzie szczególnie ważne jest pierwsze wrażenie. Dopóki trasa nie zostanie przedłużona na wschód, to przystanek powinien mieć ten sam numer lub w przypadku dwóch numerów przystanków Organizator powinien zrobić wszystko, żeby RJ wyświetlał wszystkie odjazdy na jednej planszy. Nie da(ło) się zrobić jakiegoś wirtualnego przystanku dla sieleckiej 11, jak to jest zrobione z bodaj 1, 3, 4 i 25 na rondzie Żaba?
Delwin pisze: ↑13 maja 2024, 15:59
Łukasz pisze: ↑13 maja 2024, 15:36
(...)Btw może można by tam wysłać pół 31, a 18 na Pl.Narutowicza? Przynajmniej jakoś by to wyglądało z częstotliwością, a 15 też się przyda wsparcie na Filtrowej jak kiedyś 35.
31? Nie bardzo widzę chętnych. 18 to pewnie z radością, ale wątpię.
Wsparciem dla 15 na Filtrowej będzie 14 przez pierwsze lata. Samo 4 to nie za mało z Puławskiej w Marszałkowską? Wiem, że metro podkrada pasażerów z tego ciągu z racji bliskości (szczególnie część południowa Mokotowa), ale ostatnio KwZ pisał, że M1 to przydałoby się odciążyć, a nie dociążać. Przynajmniej do momentu zbudowania fragmentu M4
Bo jak miałbym jechać 31 ze Służewca do centrum, to przesiadłbym się do M1 na Wierzbnie niż do 4 na Puławskiej lub 4/35 na Goworka. Zwyczajnie czas oczekiwania na 4 lub dojsćia+oczekiwania na 4/35 na Goworka nie spowoduje stratę wobec czasu zyskanego przez priorytet