Kierowca nie jest funkcjonariuszem publicznym, ani nie korzysta z ochrony przysługującej takim funkcjonariuszom (ten przywilej mają np. nauczyciele).
Bezpieczeństwo w pojazdach komunikacji
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
-
- Posty: 771
- Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45
hmmmmmmmmmmm
https://82-200.pl/8149,Kierowca-autobus ... cznym.html
Dobrze byłoby gdyby autorzy tego typu artykułów jak powyżej przeczytali ze zrozumieniem wszystkie przepisy dotyczące funkcjonariuszy publicznych.Art. 49a. Osoba wykonująca przewóz osób w publicznym transporcie zbiorowym, z wyłączeniem transportu kolejowego, podczas kierowania środkami transportu i w związku z kierowaniem nimi korzysta z ochrony przewidzianej dla funkcjonariusza publicznego na zasadach określonych w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r.
Kierowca nie jest funkcjonariuszem publicznym, a jedynie korzysta z ochrony prawnej przysługującej funkcjonariuszowi publicznemu. Oznacza to, że wobec osób które dopuszczą się ataku na samego kierowcę lub osobę przybraną mu do pomocy, może zostać wszczęte postępowanie względem art. 222 KK (naruszenie nietykalności) lub art. 226 KK (znieważenie, a choć to nie dyskusja na to forum to jest to jeden z bardziej idiotycznym przepisów w polskim prawie – szeroki i ogólny, łatwy do przypisania przy absolutnie każdej sprawie, często nadużywany przez wszelakie służby).
Ponadto, w tej przytoczonej sytuacji z kobietą, jedyne obraźliwe określenie jakie tam pada to „jest pan chamem”. „Cham”, zgodnie z opinią m.in. prokuratury i RPO ma różne znaczenie w zależności od okoliczności użycia (za RPO-603892-II/08/PS w przypadku użycia określenia względem Prezydenta RP z innego artykułu KK). Ryszard Stefański natomiast w komentarzu do Kodeksu Karnego potwierdza, że „cham” to określenie obelżywe i znieważające.
No i właśnie – w tym przypadku sprawa powinna być wszczęta przez prokuraturę z urzędu i zapewne wymagałaby powołania biegłego, a co za tym idzie – spore koszty postępowania, które i tak zostałoby umorzone. To pokazuje absurd nadania ochrony funkcjonariusza publicznego kierowcom, czyli pracownikom cywilnym (bo czym różni się kierowca od pracownika punktu obsługi pasażerów, który także na co dzień spotyka się z agresją słowną i często znieważeniem?). Tutaj bez wątpienia potrzebne było jedynie zwiększenie ochrony prawnej przed atakami fizycznymi. I dało się to określić w przepisać wskazując na wyłączenie art. 226 KK z tej ochrony.
Myślę że tym, że pracownik POP-u pracuje w ciągu dnia wśród wielu ludzi i w miejscach gdzie jest ochrona. A kierowca autobusu o 23:00 w Lesznie czy innym Truskawiu jest sam.
Czym się różni kierowca autobusu o 23:00 w Leszcznie czy innym Truskawiu od samotnie wracającej kobiety o 23:00 w Lesznie czy innym Truskawiu?
Racja. W takim razie proponuję dać zapis, że wszystkie kobiety po godzinie 22:00 automatycznie stają się funkcjonariuszami publicznymi.
Jak tak rozszerzamy do absurdu, to dlaczego tylko kobiety? I dlaczego tylko w nocy, może warto by też dodać np. chwilowe zagęszczenie ludności w danym miejscu albo natężenie światła w momencie popełniania czynu - jeśli zbrodniarz weźmie reflektor to status funkcjonariusza zniknie.
Od decyzji Giertycha w sprawie nauczycieli status "funkcjonariusza publicznego" chyba po prostu stał się takim wygodnym narzędziem do reagowania na nadmiar napaści.
Od decyzji Giertycha w sprawie nauczycieli status "funkcjonariusza publicznego" chyba po prostu stał się takim wygodnym narzędziem do reagowania na nadmiar napaści.
Generalnie uważam że kierowcy trochę przesadzają z tym chwaleniem się statusem funkcjonariusza publicznego. W praktyce chyba nie zmieniło się nic poza tym że jak ktoś na nas napadnie to z automatu będzie proces wytaczany. Myślę że jak ludzie potrafią robić mega bezmyślne rzeczy nie myśląc totalnie o skutkach to raczej się tym zbytnio nie przejmą. Jak ta pani z filmu. Także dobrze że jest taki zapis, ale myślę że więcej jest chwalenia się nim niż w ogóle realnych jego skutków.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27643
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Muszę przyznać, że nic nie rozbawiło mnie ostatnio tak, jak koncept dzwonienia na policję i więzienia niewinnej osoby, bo nazwała kogoś chamem. Dobrze, że to tylko fantazje
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
- ZielonyJamnik
- Posty: 1075
- Rejestracja: 31 lip 2022, 8:25
Niewinnej? No to już grube nadużycie.
Fantazje? Potrzymaj moje piwo...
Mkną po koleinach zielone jamniki...
A czego ona była winna? Chyba nawet wrzuciłem cytat. Większe bluzgi słyszę przy interwencjach policji. A tutaj ochrona jest zdecydowanie większa i szersza.
W ogóle wydaje mi się, że nikt nikogo nie powinien bić niezależnie od statusu. W transporcie publicznym jednak ma to sens o tyle, że pracownicy podejmują różnego rodzaju działania w stosunku do osób agresywnych, nietrzeźwych itp. Nie ma sensu to, że ochrona jest nałożona tylko na kierowcę, który ze wszystkich pracowników na mieście to akurat interweniuje najmniej.px33 pisze: ↑04 cze 2024, 11:46Jak tak rozszerzamy do absurdu, to dlaczego tylko kobiety? I dlaczego tylko w nocy, może warto by też dodać np. chwilowe zagęszczenie ludności w danym miejscu albo natężenie światła w momencie popełniania czynu - jeśli zbrodniarz weźmie reflektor to status funkcjonariusza zniknie.
Dlatego ja zawsze byłem zwolennikiem pełnego statusu funkcjonariusza poublicznego. Jak ktoś Cie nazwie chamem to do pudła, ale za odmowę przewozu roweru kierowca do paki na 3 lata z art. 231
https://www.ztm.waw.pl/informacje-praso ... z-sexedpl/
Z pewnością taka kampania rozwiąże wszelkie problemy bezpieczeństwa w komunikacji miejskiej.
Ciekawe jest zwłaszcza "zadzwoń, jeśli stosujesz przemoc". Ciekawe jak wygląda rozmowa telefoniczna w takim przypadku ?
- Dzień dobry, chciałbym zgłosić, że nachalnie obmacuję współpasażerkę w autobusie.
- Prosimy zaprzestać, gdyż takie zachowanie jest niezgodne z prawem i grozi odpowiedzialnością karną.
- Rozumiem, w takim razie już nie będę. Dziękuję za informację i przepraszam.
Ja nie mówię, że problem bezpieczeństwa jest nieistotny, ale po pierwsze, takie kampanie nic nie wnoszą a po drugie moim zdaniem jest naprawdę dużo lepiej niż kilkanaście lat temu, kiedy chociażby nie było monitoringu w pojazdach.
Zresztą, zamiast np. zatrudnić kolegę do tworzenia profesjonalnych mapek:
viewtopic.php?p=1146198#p1146198
chociażby na zlecenie i dać mu zarobić chociaż parę stów i mieć profesjonalnie zrobioną potrzebną rzecz to lepiej wydawać na głupoty.
Z pewnością taka kampania rozwiąże wszelkie problemy bezpieczeństwa w komunikacji miejskiej.
Ciekawe jest zwłaszcza "zadzwoń, jeśli stosujesz przemoc". Ciekawe jak wygląda rozmowa telefoniczna w takim przypadku ?
- Dzień dobry, chciałbym zgłosić, że nachalnie obmacuję współpasażerkę w autobusie.
- Prosimy zaprzestać, gdyż takie zachowanie jest niezgodne z prawem i grozi odpowiedzialnością karną.
- Rozumiem, w takim razie już nie będę. Dziękuję za informację i przepraszam.
Ja nie mówię, że problem bezpieczeństwa jest nieistotny, ale po pierwsze, takie kampanie nic nie wnoszą a po drugie moim zdaniem jest naprawdę dużo lepiej niż kilkanaście lat temu, kiedy chociażby nie było monitoringu w pojazdach.
Zresztą, zamiast np. zatrudnić kolegę do tworzenia profesjonalnych mapek:
viewtopic.php?p=1146198#p1146198
chociażby na zlecenie i dać mu zarobić chociaż parę stów i mieć profesjonalnie zrobioną potrzebną rzecz to lepiej wydawać na głupoty.