Zmiany od września 2024
Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS
- ZielonyJamnik
- Posty: 874
- Rejestracja: 31 lip 2022, 8:25
Sprawdźcie lepiej czy są duże różnice między rozkładami poniedziałek-czwartek, a piątkiem. Od września w grafikach są inne oznaczenia. Zamiast DP dla poniedziałek-piątek jest PcS dla pon-czw, a dla piątku PtS.
Mkną po koleinach zielone jamniki...
To akurat spisek Billy Gatesa i jego projekt światowej depopulacji ludności.
Podstawowa różnica, to przeguby na nocach. Noce zostały pozbawione swojego kalendarza i dopięte do kalendarza powszedniego. Stąd przegubowe noce w piątki wymusiły kompleksową zmianę kalendarza dla piątków.ZielonyJamnik pisze: ↑29 sie 2024, 13:36Sprawdźcie lepiej czy są duże różnice między rozkładami poniedziałek-czwartek, a piątkiem. Od września w grafikach są inne oznaczenia. Zamiast DP dla poniedziałek-piątek jest PcS dla pon-czw, a dla piątku PtS.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
A dlaczego rozkłady dla wszystkich 70 tek dalej są dostępne od 2 września?
Nareszcie jakiś głos rozsądku na tym forum, a reszta dalej śpi i obudzi się, jak już będzie za późno
Jak ktoś nie ma argumentów to zawsze będzie kogoś nazywał płaskoziemcem, ruskim szpiegiem itp.
Bo nie zostały wycięte. Ale dziś pewnie znikną.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27485
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Ja pamiętam, jak lolprawica w Polsce masowo nie potrafiła odkręcić butelki coli. Dziwnym trafem nauczyli się tuż po eurowyborach, gdy narracja przestała być podsycana z Olgino.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
Dlatego przypomnę głos rozsądku sprzed paru miesięcy. Korepetycji udziela prof. Fikander:
---------------------------------------------------------------------------------------------------fik pisze: ↑07 mar 2024, 22:09Albo słabą lub niesatysfakcjonującą ofertą usług publicznych i podażą miejsc pracy. My, transportowcy, często o tym zapominamy w imię św. podziału modalnego, ale pierwszym i podstawowym działaniem poprawiającym mobilność i ekologię jest jednak usuwanie potrzeby wykonywania podróży bądź zastępowanie podróży dłuższymi podróżami krótszymi (wersja dla czapkofoliarzy: zamykanie ludzi w gettach 15-minutowych). Widziałem dziś daną mocno otrzeźwiającą: w wianuszku aglomeracji warszawskiej w podróżach obligatoryjnych, do pracy i szkoły, duża większość (konkretnej liczby nie pomnę niestety) osób podróżuje do innej gminy niż gmina zamieszkania. Jeśli ludzie z dowolnego powodu masowo znajdują się w sytuacji, w której dojazd do szkoły czy pracy liczy się w grubych dziesiątkach czy setkach kilometrów dziennie, to jesteśmy jednak głęboko w żopie, i fakt że pokonają część z tych kilometrów mniej emisyjnym środkiem transportu jest tylko częściowym rozwiązaniem.(...)Ja nawet postawię takie pytania: czy parkendrajdy nie powodują sytuacji odwrotnej, a mianowicie: czy część pasażerów 713, 743 i kolei nie przesiądzie się do samochodów, żeby dojechać do Chrzanowa mając świadomość, że jest tam P+R i w konsekwencji do spadku frekwencji w nich? I kolejne: czy po zbilansowaniu ewentualnego odpływu z 713/743/KM z napływem paxów auto+M2 (liczonych wszystkich razem, a nie tylko Ci co się w drodze do Warszawy przesiedli z autobusu/kolei do auta) nie okaże się, że ten bilans ledwie wychodzi na plus, a nawet na zero? Pamiętam jakieś badania (barometr?), z których wynikało, że P+R w skali miasta nie przyczyniają się do w aż tak wielkim stopniu do spadku ilości wjeżdżających aut do stolicy. Mam też wrażenie, że jeśli ktoś dojeżdża do zbiorkomu samochodem, to znaczy, że dał się już przekonać do komunikacji miejskiej, tylko problem jest gdzie indziej: teren na którym zamieszkuje charakteryzuje się słabą lub niesatysfakcjonującą ofertą komunikacji publicznej
Nie lubisz być budzony z samego rana przejeżdżającym pięćdziesiąty raz tym samym samochodem, którego kierowca szuka wolnego miejsca postojowego, bo przyjechał z krańców aglomeracji i poniżej jego godności jest przesiadka do zbiorkomu, bo nie po to ma św. samochodzik, żeby jeździć z pospólstwem?
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27485
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Jako mieszkający w najgęściej zaludnionym mieście tej smutnej parodii społeczeństwa dobrobytu pragnę poinformować, że mnie samochodziki nie budzą, bo za oknem mam zieleń i sąsiedni blok. Występują dwa wyjątki:
a) chłopcy z krótkimi pindolami i urwanymi tłumikami napierdalają po DK61, bo ktoś wymyślił że przez środek miasta ma biec GP2x2;
b) inni chłopcy, z niebieskimi kogutami, wracają z zabezpieczenia jakiegoś masowego spędu w mieście stołecznym.
Poza tym sielanka, ptaszki śpiewają i tylko nieuchronnie nadchodzi sezon palenia butelkami. I zakrętkami.
a) chłopcy z krótkimi pindolami i urwanymi tłumikami napierdalają po DK61, bo ktoś wymyślił że przez środek miasta ma biec GP2x2;
b) inni chłopcy, z niebieskimi kogutami, wracają z zabezpieczenia jakiegoś masowego spędu w mieście stołecznym.
Poza tym sielanka, ptaszki śpiewają i tylko nieuchronnie nadchodzi sezon palenia butelkami. I zakrętkami.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
- ZielonyJamnik
- Posty: 874
- Rejestracja: 31 lip 2022, 8:25
Możecie przenieść tą dyskusję do "Wszystko i nic" ?
Mkną po koleinach zielone jamniki...