Przypuszczenie poparte doświadczeniem.
[Hydepark] Tramwaje Warszawskie
Co nie znaczy, że każde poranne przebudzenie ma kończyć się kolejnymi autorytarnymi zmianami cyferek, pasów na wagonach etc. Akurat numer taborowy niewiele pasażera interesuje i jest wypełnieniem właściwego rozporządzenia, ale już zobaczenie na wyświetlaczu dużej i wyraźnej nazwy krańca tak, co w sporej części tramwajów kolejnym nieprzemyślanym pomysłem mu zabrano.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
Pod postami na facebooku w sprawie zachowania tradycyjnego kroju numerów taborowych można znaleźć komentarze, w których pasażerowie, nie będący miłośnikami, piszą, że nowy krój jest na plus bo jest czytelniejszy. Nie sposób się z tym nie zgodzić, szczególnie gdy zestawi się zdjęcia obu i odpowiednio zmniejszy.
Głupstwa Waszmość Pan gadasz. Zamiana historycznego fontu numerów taborowych na kompletnie nijakie cyferki to jedna z większych wizerunkowych wpadek Tramwajów Warszawskich. TW w swych działaniach są zresztą niekonsekwentne, bo zachowały z kolei elementy przedwojennego logo (syrenka, korona, kółko ze skrzydłami i pioruny).
W mieście takim jak Warszawa, które zostało praktycznie zmiecione z powierzchni ziemi, wszelkie elementy tradycji powinny być hołubione. Zrozumiały to chyba władze stolicy i przywróciły klasyczny herb miasta zamiast syrenki z logotypu "zakochaj się w Warszawie."
Otwarcie nowej linii do Wilanowa to okazja dla Tramwajów Warszawskich, aby poszły w podobnym kierunku.
Głupstwa Waszmość Pan gadasz. Zamiana historycznego fontu numerów taborowych na kompletnie nijakie cyferki to jedna z większych wizerunkowych wpadek Tramwajów Warszawskich. TW w swych działaniach są zresztą niekonsekwentne, bo zachowały z kolei elementy przedwojennego logo (syrenka, korona, kółko ze skrzydłami i pioruny).
W mieście takim jak Warszawa, które zostało praktycznie zmiecione z powierzchni ziemi, wszelkie elementy tradycji powinny być hołubione. Zrozumiały to chyba władze stolicy i przywróciły klasyczny herb miasta zamiast syrenki z logotypu "zakochaj się w Warszawie."
Otwarcie nowej linii do Wilanowa to okazja dla Tramwajów Warszawskich, aby poszły w podobnym kierunku.
Jak Tramwaje Warszawskie mogą być niekonsekwentne zaliczając przy tym wizerunkową wpadkę skoro decyzja o zmianie kroju numerów taborowych wyszła z ZTM? Skargi, wnioski, zażalenia to na Grochowską w tym przypadku
To niniejszym przekierowuję.
No, pewności nigdy nie ma. Ale jest nadzieja. Ona, jak wiadomo, umiera ostatnia.
Przecież była wielka debata na temat kolorystyki taboru w 2009, i głosy ze wszystkich stron były jednoznaczne.gfedorynski pisze: ↑06 paź 2024, 21:52Nie pisałem o obecnym schemacie, tylko ahistorycznym (i paskudnym) zwiększaniu udziału żółtego koloru. Na autobusach nastąpiło to jeszcze w poprzednim tysiącleciu, na tramwajach zaczęło się od bulw i u-bootów, hipolity też przyjeżdżały żółte, a tramicusy zaczynały nieźle, ale zżółkły bodajże w 2009.
No ale wiadomo, tak jak mikole mają swoje rzulte czoła z jedynej słusznej epoki, tak autbousy i tramwaje muszą być czerwone xD
W Dreźnie.
Serio.
Ich nowe tramwaje (w żółtym malowaniu tak btw) są prze-pięk-ne
-
- Posty: 766
- Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45
Te alstomy? Zgadzam się, bardzo ładny design czoła (tylko ten czarny na górze...), przez osłony dachowe trochę gorzej wyglądają okolice przegubów. No i przy wózkach nieco dziwnie. Ale właśnie malowanie można by im znacząco poprawić (zaczynając oczywiście od czarnego czoła).
Ale skoro już wyciągamy niemieckie przykłady - tatry - zarówno T3 jak i T6 dobitnie pokazują, w którym kolorze tramwajom lepiej. Porównajmy sobie berlińskie i praskie.
Zresztą zobacz sobie flexity w Toronto - gdyby poprawić im zderzak na taki jak w Dreźnie, byłyby idealne.
Ale skoro już wyciągamy niemieckie przykłady - tatry - zarówno T3 jak i T6 dobitnie pokazują, w którym kolorze tramwajom lepiej. Porównajmy sobie berlińskie i praskie.
Zresztą zobacz sobie flexity w Toronto - gdyby poprawić im zderzak na taki jak w Dreźnie, byłyby idealne.
- ZielonyJamnik
- Posty: 1021
- Rejestracja: 31 lip 2022, 8:25
https://www.transport-publiczny.pl/wiad ... 84983.html
Zastanawiam się nad sensem przenoszenia 123N. One mocno się różnią w obsłudze serwisowej oraz w częściach zamiennych od 105N?
Bo może lepiej było coś innego z R-1 zabrać, a zostawić serię na zajezdni gdzie znają je od podszewki
Zastanawiam się nad sensem przenoszenia 123N. One mocno się różnią w obsłudze serwisowej oraz w częściach zamiennych od 105N?
Bo może lepiej było coś innego z R-1 zabrać, a zostawić serię na zajezdni gdzie znają je od podszewki
Mkną po koleinach zielone jamniki...
Według artykułu na R5 będą stacjonowały wagony typu 105Na (i pochodne), 120Na, 123N, 128N, 141N. Nie wymieniono w ogóle 140N (i 142N). Samych 141N jest tylko 18 sztuk, o ile wszystkie przejdą. Kiedyś myślałem, że na nową zajezdnię to będą skierowane przede wszystkim nowe wagony, a tymczasem ma być na odwrót.