Są miasta, gdzie wystarczy obecność pasażera na przystanku, żeby kierowca musiał się zatrzymać.Jurand pisze: ↑09 sty 2025, 20:28Tak
Zaspokoiłeś moją ciekawość prawie całkowicie.
Ale zapytam jeszcze o jedną rzecz.
Czy córka przypadkiem nie przegapiła autobusu czekając z nosem w telefonie
Przepraszam jeśli uraziłem, ale przypomniała mi się rozpatrywana jedna skarga na kierowcę.
Mianowicie córka zadzwonila do ojca że autobus nie zatrzymał się przy Zakładach Zbożowych.
Tatuś zabrał samochodem córkę z przystanku i pojechał na Olesin za autobusem.
Tam od słowa do słowa z kierowcą i w zaparte że córka machała na przystanku NŻ.
Monitoring pokazał córkę z nosem w telefonie i brak reakcji na przejeżdżający autobus.
Co nie wyjechało? - 2025
Moderator: vernalisadonis
-
- Posty: 26
- Rejestracja: 10 cze 2024, 9:21
W Warszawie moim zdaniem by się to nie sprawdziło, bo często jest po kilka linii na jednym przystanku, a czasem ludzie też czekają na bolta na przystanku czy coś
Ja tam i tak zawsze staję gdy tylko ktoś jest na przystanku, nawet żul. I tak wystarczająco dużo mam do obserwowania w czasie jazdy i nie zamierzam się zastanawiać czy ktoś machnął, nie machnął, machnie, nie machnie itd. Ktoś powie - no tak, to obowiązkiem pasażera jest wyraźnie i za wczasu dawać sygnał. Odkąd dostałem skargę, którą przyjął ZTM i ukarał mnie przez to że nie zatrzymałem się mimo że ludzie machali (zaczęli machać za późno a ja nie byłbym w stanie bezpiecznie wyhamować). Dlatego dla świętego spokoju...
ZTM nie rozpatruje skarg i decyduje o ukaraniu kierowcy tylko Operator.
-
- Posty: 4375
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Często wystarczy zwolnić bardziej lub mniej żeby poznać czy osoby stojące na peronie są zainteresowane wejściem do autobusu, na pewno jest to bardziej przyjazny dla wszystkich stron system. Oczywiście czasem się zdarzy zatrzymać o raz za dużo - bo np. na przystanku jest ławka na której nikt nikomu nie zabroni siedzieć, czasem ludzie są chociaż tak mili żeby czytelnie pokazać że nie są zainteresowani autobusem, ale myślę że zawsze lepiej zatrzymać się o raz za dużo niż raz za mało. Zresztą w systemie ZTM jest dosyć silna tendencja do zmiany przystanków nż na stałe, więc w zasadzie nż zostają tylko jakieś mocno peryferyjne i faktycznie mało uczęszczane przystanki. Ciężko mi znaleźć nawet słupek na którym mógłby wystąpić opisywany przez ciebie problem:PMichaltes05 pisze: ↑09 sty 2025, 22:31W Warszawie moim zdaniem by się to nie sprawdziło, bo często jest po kilka linii na jednym przystanku, a czasem ludzie też czekają na bolta na przystanku czy coś
Np. w nielubianej Łodzi
Nie dało rady się odwołać?reserved pisze: ↑09 sty 2025, 23:28Ja tam i tak zawsze staję gdy tylko ktoś jest na przystanku, nawet żul. I tak wystarczająco dużo mam do obserwowania w czasie jazdy i nie zamierzam się zastanawiać czy ktoś machnął, nie machnął, machnie, nie machnie itd. Ktoś powie - no tak, to obowiązkiem pasażera jest wyraźnie i za wczasu dawać sygnał. Odkąd dostałem skargę, którą przyjął ZTM i ukarał mnie przez to że nie zatrzymałem się mimo że ludzie machali (zaczęli machać za późno a ja nie byłbym w stanie bezpiecznie wyhamować). Dlatego dla świętego spokoju...
Czekałem aż jakiś poprawny politycznie to napisze. W tym przypadek operator czyli Mobilis nie miał nic do gadania. W sensie że posłusznie ukarał bo ZTM tak kazał.
Oczywiście że się odwołałem. ZTM ponownie rozpatrzył i stwierdził, że wina jest moja. Bo łatwo się siedzi zza biurka oglądając monitoring i ocenia. A ja tam miałem dużo dziur na drodze i nierówności których na monitoringu nie widać. I hamowanie autobusem w takich warunkach w najlepszym wypadku skończyłoby się przewróceniem pasażerów. Pamiętam dokładnie tamtą sytuację bo na przystanku było trochę ludzi i czekałem aż ktoś machnie. I ludzie zaczęli machać dopiero wtedy gdy zobaczyli że nie zamierzam się zatrzymać. A wtedy już było za późno.
No i zasadniczo to uchybienie zaważyło na tym, że nie dostałem potem dodatku starszego kierowcy, czyli przez cały kolejny rok jeździłem na niższej stawce. A co za tym idzie, moja złość była wielka. Skoro tak, od tamtej pory dla świętego spokoju zatrzymuję się na każdym przystanku NŻ na którym ktoś siedzi, stoi albo leży.
Zaskoczę Cię. Ile razy już mi się zdarzało że dojeżdżałem do przystanku NŻ, tam kilka osób ale widać ewidentnie że nie są totalnie zainteresowane moim autobusem. Normalny kierowca by po prostu pojechał. Ja - stosując moją metodę - tradycyjnie podjeżdżam żeby załączyć na sekundę CG (bo po co więcej w tej sytuacji) i ruszyć dalej. Co się dzieje jak się zatrzymuję? Oczywiście wszyscy wsiadają.Autobus Czerwon pisze: ↑10 sty 2025, 7:57Często wystarczy zwolnić bardziej lub mniej żeby poznać czy osoby stojące na peronie są zainteresowane wejściem do autobusu
To nic dziwnego, czemu potem łapiesz większe opóźnienie.
-
- Posty: 26
- Rejestracja: 10 cze 2024, 9:21
I takim zachowaniem też oduczasz pasażerów machania, bo czy machną czy nie to się zatrzyma, a potem zdziwko że któryś się nie zatrzymał
Albo stoją i machają na stałym
To mnie nie dziwi akurat. Ja kilka lat temu machnąłem na Białowejskiej, bo jechał autobus z popsutym wyświetlaczem przednim i nie widziałem czy jedzie 171, 190, a może N43. Jednak po zmroku jest ciemno i decha za szybą wtedy nie wiele daje, a uznałem, że jak to będzie N43, które ma tam przystanek NŻ i za późno pomacham, to kierowca może zwyczajnie niezwuażyć. Dopiero jak się zbliżał, to zauważyłem, że to 190 i przestałem machać.
Z dwojga złego, czyli nie machanie na NŻ i machanie na przystanku stałym, to już lepsze to drugie. Tak więc nie śmiałbym się z tego. Tym bardziej, że są przystanki, gdzie część linii ma ten sam przystanek stały, część NŻ. Albo oczekuje się na autobus w godzinach, gdzie kursy linii dziennych pokrywają się z nocnymi.
Akurat po zmroku to prowadzący pojazdy z niesprawnymi wyświetlaczami (albo nie daj Boże wyświetlającymi Przejazd Techniczny) powinni obowiązkowo zatrzymywać się na przystankach na żądanie, jeżeli ktoś czeka. Powinno to być pilnowane i surowo tępione. Decha za szybą bez żadnego podświetlenia jest kompletnie nieczytelna, żeby z wyprzedzeniem upewnić się jaka to jest linia.
-
- Posty: 28
- Rejestracja: 06 mar 2017, 15:27
- Lokalizacja: Warszawa
3/L40 dzisiaj wyjechało dopiero o 8:00
Zwracałem na to uwagę bo byłem nawet ciekawy tego jak takie stawanie ma wpływ na jazdę zgodnie z rozkładem. Przyznam że w zdecydowanej większości przypadków i tak zaraz bym stał na światłach więc nie wpłynęło to w żaden sposób. Często też dzięki temu że się zatrzymałem to wytraciłem czas i nie byłem przed czasem.
No cóż. Czasem trzeba robić pod górkę innym kierowcom gdy w grę wchodzi ratowanie swojego tyłka. Nie zmienia to faktu że czasy mamy takie że i beze mnie ludzie rzadko machają bo są po prostu zapatrzeni w telefon i uważają, że autobus im się po prostu... należy.