Ulubiony typ muzyki
Moderatorzy: Tyrystor, Szeregowy_Równoległy
To takie quasi-kryterium, modne ostatnio głównie wśród niespełnionych dziennikarzy muzycznych, którzy chyba nie są w stanie nic więcej napisać w tym temacie Swego czasu słyszałem, że Mariah Carey ma głos siedmiooktawowy Na moim pianinie jest niewiele więcejemdegger pisze:(...) Britney Spears posiada głos trzyoktawowy, zaś C.Aguilera - cztero.
Jakie quasi-kryterium?! Proszę, podaj lepsze, jeśli masz zamiar zestawiać ze sobą dwie zawodowo śpiewające osoby (przecież nie będziesz porównywał barwy). Cóż, dziennikarze muzyczni bywają różni. Natomiast ten, który "przekazał" Ci wiadomość o siedmiooktawowym głosie M.Carey musiał być jakąś niekompetentną miernotą - tych oktaw jest pięć. Oktawa czysta to 12 półtonów, człowiek o siedmiooktawowej skali głosu, przy dobrym nagłośnieniu, mógłby spokojnie rozwalać ekrany dźwiękoszczelne. Więc nie wiem dlaczego piszesz (czy raczej sugerujesz), że to mało... .Dennis pisze:To takie quasi-kryterium, modne ostatnio głównie wśród niespełnionych dziennikarzy muzycznych, którzy chyba nie są w stanie nic więcej napisać w tym temacie Swego czasu słyszałem, że Mariah Carey ma głos siedmiooktawowy Na moim pianinie jest niewiele więcejemdegger pisze:(...) Britney Spears posiada głos trzyoktawowy, zaś C.Aguilera - cztero.
Naprawdę nie musisz pisać mi ile półtonów ma oktawa, bo podstawówkę muzyczną skończyłem bez specjalnych problemów Natomiast co do kryterium: dla mnie, jako pół-laika (z chóru byłem zwolniony ), skala wydobywanych z gardła dżwięków, jakkolwiek ważna, nie jest najważniejsza. IMHO przede wszystkim liczy się tzw. moc głosu, w moim przekonaniu (pół-laika) będąca jakąś kompilacją natężenia i barwy, szczególnie objawiająca się (lub nie) przy braniu dźwięków wyższych. Rozumiem jednak, że dziennikarze muzyczni, w dużej części głusi jak pień, muszą na czym opierać swe sądy, czemu więc nie na pojęciu, które jest abstrakcyjne dla większości ludzi (czytelników). W moim mniemaniu, jakkolwiek wiem, że dosyć łatwo jest to zmierzyć, podawane "oktawowości" głosów są fikcyjne. Przeciętny wokalista "wyciąga" jakieś dwie oktawy, Freddie Mercury pewnie dochodził do ok. dwóch i pół, choć i za to głowy bym nie dał. Kobiety wiadomo mają głosy wyższe, więc przedział ich głosów lokuje się o kilka półtonów wyżej, niż w przypadku mężczyzn. Dobrze, niech różnica pomiędzy dźwiękami najwyższymi u kobiet i najwyższymi u mężczyzn, a najniższymi - odpowiednio, będzie dla kobiet korzystniejsza (skala "przesuwa się do góry", jednocześnie rozciągając, również w kierunku dźwięków wyższych). No to niech najbardziej "wygimnastykowane" głosy kobiece mają 3 oktawy, no 3 i pół - świat i ludzie. Jakie pięć?! O siedmiu już nawet nie wspominając. Toż to już chyba ultradźwięki by były i bez nagłośnienia pękałyby bębenki w uszach słuchaczom. Kapujesz już?emdegger pisze:Jakie quasi-kryterium?! Proszę, podaj lepsze, jeśli masz zamiar zestawiać ze sobą dwie zawodowo śpiewające osoby (przecież nie będziesz porównywał barwy). Cóż, dziennikarze muzyczni bywają różni. Natomiast ten, który "przekazał" Ci wiadomość o siedmiooktawowym głosie M.Carey musiał być jakąś niekompetentną miernotą - tych oktaw jest pięć. Oktawa czysta to 12 półtonów, człowiek o siedmiooktawowej skali głosu, przy dobrym nagłośnieniu, mógłby spokojnie rozwalać ekrany dźwiękoszczelne. Więc nie wiem dlaczego piszesz (czy raczej sugerujesz), że to mało... .Dennis pisze:To takie quasi-kryterium, modne ostatnio głównie wśród niespełnionych dziennikarzy muzycznych, którzy chyba nie są w stanie nic więcej napisać w tym temacie Swego czasu słyszałem, że Mariah Carey ma głos siedmiooktawowy Na moim pianinie jest niewiele więcej
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36684
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
A czego się można było spodziewać?
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Mi się nawet podoba przyznam szczerze. Wprowadziło mnie w świąteczny klimat ale tak trochę nowocześniej.Petuś pisze:Boże, jakie gówno zrobili z pisoenki " Last Christmas"/ teraźniejsze wykonanie Crazy Froga
Przyznam że mi się najbardziej z Crazy Froga podobają przeróbki We are The Champions i właśnie Last Christmas. Ale zaznaczę, że i tak oryginalne wersje są lepsze
- Paweł_K
- Taki ligowy Bełchatów
- Posty: 5316
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
- Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
- Kontakt:
Za takiego typu przeróbki powinni wieszać bez sądudjmc100 pisze:Przyznam że mi się najbardziej z Crazy Froga podobają przeróbki We are The Champions
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
Między innymi dlatego ograniczyłem słuchanie radia komercyjnego do minimum...zresztą kto w radiu puści Suicide Commando-HellraiserPetuś pisze:Boże, jakie gówno zrobili z pisoenki " Last Christmas"/ teraźniejsze wykonanie Crazy Froga
www.kolej.one.pl
Zachęcam do aktualizowania danych!!!
Pasażer:KM, 401, 520, 115, 173, 315 (kolejność zamierzona!)
Zachęcam do aktualizowania danych!!!
Pasażer:KM, 401, 520, 115, 173, 315 (kolejność zamierzona!)
- Colony
- Posty: 2932
- Rejestracja: 05 sty 2006, 17:43
- Lokalizacja: przychodzimy i dokąd zmierzamy?
- Kontakt:
Niby o gustach się nie dyskutuje, ale to już jest koniec świata. Nawet najgorza gwiazda nowoczesnego r'n'b'/hip-hop jest lepsza od tego szmatławca.djmc100 pisze:Mi się nawet podoba przyznam szczerze. Wprowadziło mnie w świąteczny klimat ale tak trochę nowocześniej.
Albo Napalm Death.Karol pisze:zresztą kto w radiu puści Suicide Commando-Hellraise
(podpis tymczasowy zanim nie znajdę czegoś niebanalnego co was zbije z pantałyku)
- Kleszczu
- Stoi... Sofista?
- Posty: 13046
- Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
- Lokalizacja: Nowe Włochy
- Kontakt:
Jedna i druga przeróbka to profanacja muzyki i zespołów, które nagrały powyższe utowry, a bardzo mocno wpisały się w hisotrię muzyki rozrywkowej.djmc100 pisze: Crazy Froga podobają przeróbki We are The Champions i właśnie Last Christmas.
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel