[Budapeszt] Rewolucja: blachosmrody pod ziemię!

[JaBaal]

Jak podaje prasa węgierska, na najbliższym posiedzeniu stołecznego samorządu, p.o naczelnego architekta stolicy Éva Beleznay przedstawi projekt, który w warunkach Budapesztu można uznać za rewolucyjny. Finansowany z funduszy unijnych, stołecznych i dzielnicowych, w przeciągu 10 lat ma zupełnie zmienić oblicze śródmieścia stolicy. Cały ruch samochodowy na ulicy Kossuth Lajos utca ma zostać przeniesiony pod ziemię, a na powierzchni pozostałby jedynie ruch pieszy i tramwajowy. Otóż na moście Elżbiety wskrzeszono by tramwaj do dworca Budapeszt-Keleti pu, kilkanaście lat temu skasowany na odcinku most Elżbiety - ulica Kossuth Lajos utca - aleje Rákóczi út. W podobny sposób ma zostać odbudowany tramwaj na alejach Bajcsy-Zsilinszky út między placem Deák tér oraz dworcem kolejowym Budapeszt-Nyugati pu, a także placem Lehel tér, wynikiem czego połączono by w jedną całość linię tramwajową nr 14 kursującą między osiedlem Káposztásmegyer w dzielnicy Újpest i placem Lehel tér w śródmieściu z liniami tramwajowymi nr 47 i 49 łączącymi dworzec kolejowy Budapeszt-Kelenföldi pu oraz dzielnicę Budafok z placem Deák tér w śródmieściu. W podobny sposób w Budzie na wybrzeżu Dunaju połączona zostanie linia tramwajowa nr 17 kursująca od mostu Małgorzaty do ulicy Bécsi út z linią tramwajową 19, łączącą stację metra przy placu Batthány tér z dworcem kolejowym Budapeszt-Kelenföldi pu oraz linią tramwajową nr. 41 łączącą plac Batthány tér z dzielnicą Budafok. Drogi prowadzące wzdłuż Dunaju po obu jego brzegach zostaną przykryte i w ten sposób spacerowicze będą wreszcie mieli swobodny dostęp do rzeki. Jednocześnie na terenie dzielnic śródmiejskich wprowadzono by dalsze poważne ograniczenia ruchu samochodowego. Ponieważ do tego czasu oddane zostaną do ruchu brakujące segmenty okalającej Budapeszt autostrady M0, po 2010 roku na terenach wewnątrz tej obwodnicy, zupełnie zabroniony zostanie ruch samochodów ciężarowych powyżej 5 t. Realizacja tego programu kosztować będzie 50 miliardów forintów i jeszcze w tym tygodniu zadecyduje o nim samorząd stolicy.

Przydałoby się tak u nas w wielu miejscach, np. Nowy Świat - Krakowskie Przedmieście

[MZ]

Przydałoby się tak u nas w wielu miejscach, np. Nowy Świat - Krakowskie Przedmieście

O ile drążenie takiego tunelu nie wpłynęłoby na stan budynków przy Trakcie Królewskim. Pomysł może byłby dobry, gdyby nie fakt, że akurat tam tramwajów nie ma. A zatem dla autobusów albo musiałaby zostać tradycyjna jezdnia, albo też musiałyby jechać tunelem, co w tym rejonie nie byłoby chyba zbyt wygodne. Na to samo wyjdzie, jeśli po prostu ograniczy się tam ruch, co po remoncie Krakowskiego Przedmieścia i tak ma być wprowadzone. Swoją drogą, ciekawie musiałby wyglądać podziemny wylot do Trasy W-Z.

[Bastian]

O ile drążenie takiego tunelu nie wpłynęłoby na stan budynków przy Trakcie Królewskim. Pomysł może byłby dobry, gdyby nie fakt, że akurat tam tramwajów nie ma.

A na ulicy Kossutha są? Oj, MZ, przeczytaj jeszcze raz ten tekst...

[JaBaal]

NŚ-KP to tylko przykład (zresztą było pisane o projekcie tramów na tym ciągu), można tak też przerobić na deptak np. Świętokrzyską.

[MZ]

A na ulicy Kossutha są? Oj, MZ, przeczytaj jeszcze raz ten tekst.

No faktycznie, za bardzo zasugerowałem się tym, że "na powierzchni pozostałby jedynie ruch pieszy i tramwajowy". Nie zmienia to faktu, że ów artykuł można było napisać w nieco mniej zagmatwany sposób. Najpierw piszą, że na ulicy Kossutha "pozostałby" ruch tramwajowy (co może sugerować, że już tam jest), a potem piszą o wskrzeszeniu tramwaju na moście Elżbiety, gdzie dopiero dalej dowiadujemy się, że nie tylko na moście, ale też na tej ulicy...

[Glonojad]

Spokojnie. Wierzę, że i na Trakcie tramwaj wróci, chociaż być może powinienem zmienić dietę, by tego doczekać...

[MeWa]

NŚ-KP to tylko przykład (zresztą było pisane o projekcie tramów na tym ciągu), można tak też przerobić na deptak np. Świętokrzyską.

koliduje z II linią metra i stacją. Zresztą wg specjalistów zmiana lokalizacji stacji w tym miejscu np. o 5 m może kosztować nas wieeele milionów więcej.

Wierzę, że i na Trakcie tramwaj wróc

nie ma jak optymizm

[Glonojad]

NŚ-KP to tylko przykład (zresztą było pisane o projekcie tramów na tym ciągu), można tak też przerobić na deptak np. Świętokrzyską.

koliduje z II linią metra i stacją. Zresztą wg specjalistów zmiana lokalizacji stacji w tym miejscu np. o 5 m może kosztować nas wieeele milionów więcej.

Jak koliduje, jak metro jest (ma być) w tym miejscu na poziomie -7?
To raz.
Dwa, że skutki każdego przesunięcia da się policzyć przecież - 5m razy liczba pasażerów razy prędkość pasażerów i już mamy dodatkowe koszty społeczne policzone.
Tylko, jak wiadomo, u nas się tego nie robi, bo i po co. I potem rodzą się potworki w rodzaju Ratuszarsenału na I linii czy Powiśla na II...

[MeWa]

wyjścia ze stacji, antresola.
Nom, tylko że sytuacja stacji na Nowym Świecie - ze względu na budynki - jest ściśle określona. Natomiast Powiśle to wymysł p. Borowskiego i zamiar władz miasta dot. Centrum Kopernikowskiego. Więc może pod tym aspektem dobrze, że nie ma już BNAM.

[Glonojad]

Odnoszę wrażenie, że sam broniłeś tej lokalizacji Powiśla, bo doskonale pamiętam, jak narzekałem na rzekę w strefie bezpośredniego dojścia.

quot;]
Odnośnie stacji Powiśle: stacja w poprzedniej lokalizacji odpadała ze względu na styację geologiczną: wyjście spod skarpy i zejście pod Wisłę ("pochyłość" tunelu) wykluczało budowę metodą tunelową, a przy odkrywce zachodziłaby konieczność wykwaterowania i wyburzenia 3 budynków.

W zaproponowanej lokalizacji stacja będzie w zasięgu obsługi Powiśla, a dodatkowo lepiej obsłuży proponowane Centrum Kopernika.

Tak samo, jak Dworzec Centralny "obsługuje" I linia metra, a Ratusz "obsługuje" "węzeł przesiadkowy" przy Placu Bankowym. Wybacz, ja wiem, co znaczy obsługa komunikacyjna, więc ja tego kawałka nie łykam.

To teraz nagle winny jest BNAM, a nie technika? Wot zagwozdka...
Co do Nowego Światu - wiadomo, że na -1 nikt by tunelu pod Krakowskiem nie puszczał, po urządzenia podziemne i fundamenty budynków w dość średnim często stanie. Więc mowa o -2 co najmniej. Do metrowskiego -7 to wciąż full miejsca.

[MeWa]

dziwnym trafem nie dotarłeś do postów o BNAM... Po prostu przedstawiałem punkt widzenia przeciwny do Twojego. Lokalizacje stacji zatwierdzało właśnie BNAM.
Natomiast wyobraź sobie jak problematyczna społecznie byłaby stacja pod budynkami, skoro teraz władze miasta zwlekają z wydaniem LICP-u, bo mieszkańcy protestują, że tunele będą przebiegać dołem

[ Dodano: 2007-02-06, 13:44 ]

Co do Nowego Światu - wiadomo, że na -1 nikt by tunelu pod Krakowskiem nie puszczał, po urządzenia podziemne i fundamenty budynków w dość średnim często stanie. Więc mowa o -2 co najmniej. Do metrowskiego -7 to wciąż full miejsca.

no dobra, tylko to musiałby uwzględniać projket stacji (wzmocnienia, odpowiednia lokalizacja szybów wentylacyjnych, wind, schodów ruchomych itp.). A pewnie odpowiednie instytucje nie zgłoszą uwag do projektu.

[JaBaal]

Zaczęty przez mnie temat był o Budapeszcie jako przykład tego, że to nie ruch pieszy i tramwajowy, tylko właśnie samochodowy jest do 'schowania przed oczami ludzi'. Bo w dzisiejszych czasach nie jest chwałą dla miasta betonowanie czy asfaltowanie kwartałów ulic na potrzeby węzłów drogowych, tylko właśnie zachowywanie ich dla ruchu pieszego (ew. tramwajowego, ale o to chodzi tylko 'przy okazji'). W poście chodziło mi o to, żeby pokazać, że nowocześni urbaniści Budapesztu nie wyrzucają pieszych z ulic na kładki, 'żeby nie tamować ruchu'. Bo ten ruch samochodowy, to teraz żaden powód do 'chwały wielkomiejskości', jak to było jeszcze do niedawna (patrząc na urbanistyczne rozwiązania w Europie) przyjęte. Oglądałem taki film na YoyTube pokazujący 'miasto amerykańskie' gdzie były autostrady w mieście. Ok. 40% substancji miejskiej 'zaasfaltowane'. Wygladało owszem, 'nowocześnie', ale z punktu widzenia kogoś, kto za nowoczesność uważa możliwie jak największy ruch samochodowy. Na mnie ten film zrobił wrażenie podobne, jak wizerunki dymiących kominów hut czy czegoś tam podobnego jako wzorzec 'nowoczesności i postępu' w latach 50-tych. Wtedy 'też' nikt nie myślał, że to jest zagłada środowiska, a oficjalnie było to 'nowoczesnym krajobrazem'. Czy teraz widoczek szerokiej, pełnej blachosmrodów ulicy w dowolnym mieście jest 'nowoczesnym krajobrazem'? Owszem, były czasy, że tak, ale chyba nie dzisiaj...

[Glonojad]

Miasta amerykańskie osiągają nawet 60% pod komunikację...

A jak protestowałem przeciw przejściom podziemnym n a Babce to prawieście mnie zjedli/

[person]

A byłeś za, czy przeciw wiaduktowi nad Babką?:>

Nie tylko Ciebie chcieli zjeść...