wszystko na kolejMeWa pisze:"Wariant zero! Żadnych dróg!" - i na tym się pewnie skończy... w tym mieście to nigdy nic się nie wybuduje i nie zmieni na lepsze
![;-) ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Moderator: Wiliam
* czemu mam się odczepić? taka wasza funkcja, taka praca. nazywajmy rzeczy po imieniu.inż. Glonojad pisze:Od Siskomu to się Kolego Andrzeju odczep może.
A termin "najprawdziwsze wioski, bez domów" jest w sumie dość ciekawy - wydawało mi się, że wieś to jednak kilka domów mieć powinna, czymś się od łąki jednak różni
zobaczymy jak już powstanie.R-11 Kleszczowa pisze:Dlaczego fuszerkaAndrzej pisze: Myślę, że WOW powstanie i tak w Wesołej, ale będzie to jeszcze jedna fuszerka. A jeśli przez Halinów, to tym bardziej. Na ten kraj zawsze można liczyć.Dróg w Polsce dobrych nie mamy ale jak już się buduje nowe to wcale takie złe znowu nie są
![]()
Ja akurat z Siskomem nic wspólnego nie mam, więc się waść odpatyczkuj.Andrzej pisze: * czemu mam się odczepić? taka wasza funkcja, taka praca. nazywajmy rzeczy po imieniu.
to czemu się tak burzysz?inż. Glonojad pisze:Ja akurat z Siskomem nic wspólnego nie mam, więc się waść odpatyczkuj.Andrzej pisze: * czemu mam się odczepić? taka wasza funkcja, taka praca. nazywajmy rzeczy po imieniu.
Co do nazywania rzeczy po imieniu, to jakoś niespecjalnie widzę SISKOM jako pijarowców.
Przecież to jest normalne. Ostatnio na ten przykład bydgoskie media (i nie tylko bo widziałem na ten temat materiał także w Kurierze) rozpętały burzę iż wylotówka na Poznań nie jest oznaczona jako S5 mimo iż jest to droga ekspresowa. Zapomniano tylko dodać, że trasa cały czas jest budowanaAndrzej pisze:zobaczymy jak już powstanie.R-11 Kleszczowa pisze: Dlaczego fuszerkaDróg w Polsce dobrych nie mamy ale jak już się buduje nowe to wcale takie złe znowu nie są
![]()
wtedy pewnie media zmienią tradycyjnie front i zaczną wytykać mniejsze i większe błędy oraz pomyłki, zrobione podczas budowy.. albo w ogóle stwierdzą, że to było nie do końca przemyślane rozwiązanie, z powodu czegoś co wyjdzie w praktyce..
Z kim Platformie po drodze przez Wesołą
Jarosław Osowski2007-03-08, ostatnia aktualizacja 2007-03-08 22:02
Minister środowiska z PiS ma w Wesołej dom, a Platforma Obywatelska dług wdzięczności z kampanii wyborczej. I dlatego jest zgoda: obwodnicę Warszawy trzeba podrzucić sąsiadom.
Prywata ministra Jana Szyszki to jedno. Druga strona medalu to postawa prominentnych działaczy PO - w sprawie Wesołej uderzają w najwyższe tony populizmu.
Potężne lobby
Skłóceni w Sejmie politycy w Wesołej prezentują idealną zgodę. Według forsowanego przez nich pomysłu obwodnica ma być o połowę dłuższa. Dzięki temu ominie Wesołą i Starą Miłosną.
Tu mieszka minister środowiska, tu jego żona jest radną. Oboje chcą budować "miasto ekologiczne". Oczywiście bez obwodnicy, która była w planach od 20 lat.
W czasie kampanii wyborczej z ministrem Szyszką do Wesołej przyjechał Kazimierz Marcinkiewicz (PiS). Hanna Gronkiewicz-Waltz nie chciała być gorsza i napisała do mieszkańców list, w którym podkreśla, że drogę lepiej byłoby budować gdzie indziej.
Po wygranej pani prezydent wzięła do ratusza burmistrza Wesołej Jacka Wojciechowicza, który teraz odpowiada za inwestycje w całej Warszawie. Kilka lat temu rysował nową trasę z dala od swojej dzielnicy. Tę samą, którą niedawno poparł Jan Szyszko.
- Ze wszystkich sił będziemy starali się bronić decyzji ministra. Ta droga nie jest dla Wesołej ani nawet dla Warszawy - mówi obecny burmistrz dzielnicy Edward Kłos (PO).
A jego partyjna koleżanka Ligia Krajewska, wybrana w Wesołej do rady miasta, dodaje: - Wszyscy jesteśmy przekonani, że dla tej obwodnicy trzeba szukać miejsca gdzieś między Sulejówkiem a Halinowem, gdzie są pola.
Wyrzucić pod Mińsk!
Ich słowa zagrzewają do walki mieszkańców, którzy przyszli na spotkanie w miejscowej remizie. Kto żyw, rwał się do mikrofonu.
Mówiono o tirach z Moskwy do Berlina, które ruszą obwodnicą. Ktoś znał już nawet ich liczbę - 400 tys. miesięcznie! I to wszystko przez środek ich "uzdrowiskowej Wesołej".
Padły przestrogi. Droga ma rzekomo podzielić Wesołą, tak jakby już dziś dzielnica nie składała się z kilku osobnych osiedli. Inni mówili, że takich dróg w Warszawie najlepiej nie budować wcale, a jeśli już, to gdzieś pod Mińskiem Mazowieckim.
Gdy posłanka Platformy Julia Pitera stwierdziła, że nowe drogi są jednak w naszym interesie, tłum krzyczał: - Pani nam opowiada dyrdymały!
Pani poseł zmieniła więc front. Razem z radną Krajewską sugerowała, że należałoby odwołać szefa mazowieckich drogowców, bo to on forsuje obwodnicę przez Wesołą. Potem przypomniała, że sprzeciwiała się trasom ekspresowym razem z mieszkańcami innych części Warszawy.
Pamiętam jej wystąpienia podczas budowy Trasy Siekierkowskiej. Tam protesty o kilka lat opóźniły nowy most.
"To będzie dla nas wyrok śmierci, żadna trasa, ale autostrada łącząca Berlin z Moskwą. Z naukowego punktu widzenia tylko jakiś idiota może tu projektować autostradę, którą przejdzie cały ruch tranzytowy" - tak w 1997 r. dowodziła w "Gazecie" jedna z protestujących, którą wspierała Julia Pitera.
Dziś tamta pani mieszka w nowej willi, którą postawiła za odszkodowania z kasy miasta, a mieszkańcy Wesołej jeżdżą mostem Siekierkowskim na drugi brzeg Wisły.
Pomóżmy rozsądnie
W sprawie obwodnicy na wschodzie Warszawy Platforma zamienia się w Samoobronę. A przecież ta droga jest potrzebna całemu miastu. Pozwoli ominąć centrum. Dzięki niej mieszkańcy Wesołej zyskają szybkie połączenie z odległymi dzielnicami: Targówkiem, Bielanami, Bemowem... A ci z Targówka i Bielan wydostaną się w stronę Siedlec i Lublina, nie będą już kluczyć przez Targową czy Ostrobramską.
Mieszkańców Wesołej trzeba wesprzeć w dwóch sprawach - żeby do nowej drogi mieli jak najlepszy dostęp i by była dla nich jak najmniej dokuczliwa. Niech drogowcy wywiążą się z tego, co obiecują, i zbudują trasę w wykopie i tunelu.
GW pisze:Mieszkańców Wesołej trzeba wesprzeć w dwóch sprawach - żeby do nowej drogi mieli jak najlepszy dostęp i by była dla nich jak najmniej dokuczliwa. Niech drogowcy wywiążą się z tego, co obiecują, i zbudują trasę w wykopie i tunelu.
Oj, wiesz jakie są ekrany. Działają tak jak trzeba dopóki wiatr od strony trasy nie zawieje. Wtedy wszystkie ekrany biorą w łebMZ pisze:GW pisze:Mieszkańców Wesołej trzeba wesprzeć w dwóch sprawach - żeby do nowej drogi mieli jak najlepszy dostęp i by była dla nich jak najmniej dokuczliwa. Niech drogowcy wywiążą się z tego, co obiecują, i zbudują trasę w wykopie i tunelu.To już ekrany dźwiękochłonne nie wystarczą? Argumenty przeciwników trasy stają się coraz bardziej naciągane i przesadzane.
Przesadzone???MZ pisze:GW pisze:Mieszkańców Wesołej trzeba wesprzeć w dwóch sprawach - żeby do nowej drogi mieli jak najlepszy dostęp i by była dla nich jak najmniej dokuczliwa. Niech drogowcy wywiążą się z tego, co obiecują, i zbudują trasę w wykopie i tunelu.To już ekrany dźwiękochłonne nie wystarczą? Argumenty przeciwników trasy stają się coraz bardziej naciągane i przesadzane.
W mojej okolicy ekrany rzeczywiście pomogły. Jest to jednak o tyle lepsze rozwiązanie, że dotyczy estakady. Tak więc z tego odcinka jest naprawdę ciszej. Niestety obok przebiegają dolne łączniki oraz dwie bardzo ruchliwe arterie skąd hałas jest naprawdę spory. A te miejsca nie posiadają ekranów. Za to świetnym rozwiązaniem jest odcinek trasy AK między Powązkowską a Broniewskiego gdzie ekrany akustyczne nie tylko osłaniają główną część ale także łącznik. Tam jest naprawdę dużo ciszej (znam sytuację z nowych bloków przy Maczka).inż. Glonojad pisze:Może niech Plesim się wypowie, on akurat mieszka zdaje się tam, gdzie ekrany są i rzeczywiscie pomogły...