PochwaĹy i Nagany - 2007
Moderator: vernalisadonis
Mega wielka pochwała dla dyspozytorów z R11 ze zmiany 3, którzy dostali wiadomość o zepsutym Neoplanie na pętli Warszawska po 17:00 i natychmiast wysłali podmianę 6718. Co więcej podmiana pomimo przyjazdu na pętlę 20 min po planowym odjeździe zamiast skrócić się i o czasie włączyć do ruchu to pojechała przez Strzeniówkę zabierając ze sobą wątpiących w przyjazd 711 pasażerów !! Wielkie dzięki dla kierowcy za przyjazd na przystanki pomimo -20 min.
Poza tym jeszcze jedna pochwała dla kierowcy 6718 1/711 który po przyjeździe jako "PT" na Warszawską robił wszystko co możliwe aby zmniejszyć 20 minutowe opóźnienie. Świetna a zarazem bezpieczna jazda była pozytywnie komentowana przez bardzo wielu pasażerów
Poza tym jeszcze jedna pochwała dla kierowcy 6718 1/711 który po przyjeździe jako "PT" na Warszawską robił wszystko co możliwe aby zmniejszyć 20 minutowe opóźnienie. Świetna a zarazem bezpieczna jazda była pozytywnie komentowana przez bardzo wielu pasażerów
Nie, gdyż najpierw przeczytałem post fraktala, który mówił, że nie chce levara jako kierowcy autobusu. Więc się wzburzyłem .
Potem przeczytałem wyjaśnienie Proboszcza.
A po tym wszystkim natchnęło mnie, ażeby powrócić do postu fraktala i napisać prawdę objawioną, że w każdej zajezdni pracują buraki.
Pozdrawiam MeWę
Potem przeczytałem wyjaśnienie Proboszcza.
A po tym wszystkim natchnęło mnie, ażeby powrócić do postu fraktala i napisać prawdę objawioną, że w każdej zajezdni pracują buraki.
Pozdrawiam MeWę
Na podstawie tego, że znam takie przypadki w których kierowcy po np. kolizjach odmówili pracy dyspozytorowi na skutek zdenerwowania i nie mieli w związku z tym żadnych konsekwencji dyscyplinarnych. Tak więc jakiś zapis na ten temat musi byćlevar pisze:To na jakiej podstawie pisałeś, że "zdenerwowany kierowca ma prawo odmówić dalszej jazdy"?
Po kolizji odmowic pracy masz pelne prawo, ale odmowic dalszej pracy po przykladowej awanturze z pasazerem zadnemu kierowcy bym niepolecal... Owszem moze odmowic, ale musi sie liczyc z konsekwencjami typu : Powtorna psychotechnika, bardziej szczegolowe badania lekarskie. Wyobrazcie sobie ze po sprzeczce z pijanym pasazerem kierowca dzwoni na CR i mowi ze dalej niejedzie bo wpienil go jakis pijaczek... Kierowca autobusu komunikacji miejskiej musi byc na tego rodzaju zdarzenia odporny... Oczywiscie tez w miare granic.Proboszcz pisze:Na podstawie tego, że znam takie przypadki w których kierowcy po np. kolizjach odmówili pracy dyspozytorowi na skutek zdenerwowania i nie mieli w związku z tym żadnych konsekwencji dyscyplinarnych. Tak więc jakiś zapis na ten temat musi byćlevar pisze:To na jakiej podstawie pisałeś, że "zdenerwowany kierowca ma prawo odmówić dalszej jazdy"?
-
- Zbanowany
- Posty: 4807
- Rejestracja: 14 lip 2006, 10:18
- Lokalizacja: Ten co dostał zakaz pisania, bo pogocika upodlił
levar pisze:Nie muszę, ale chcę! Jestem nerwowy w określonych sytuacjach, jak wszystko jest OK, to oaza spokoju ze mnie
Kolega "levarek" zanim podejmie prace,to już jest burakiem, a ja myslałem że to ciężka praca kierowcy autobusu, czyni go takowym, a jednak takim to trzeba się urodzić i tu mamy najlepszy przykładlevar pisze:W każdej zajezdni pracują buraki.
Na pijaczków są inne sposoby705 pisze:mowi ze dalej niejedzie bo wpienil go jakis pijaczek...
No ale jeśli levar chce to może spróbować A na awanturujących się pasażerów są też sposoby - niekoniecznie musi to być kontakt z CR nt. odmowy dalszej jazdy705 pisze:Po kolizji odmowic pracy masz pelne prawo, ale odmowic dalszej pracy po przykladowej awanturze z pasazerem zadnemu kierowcy bym niepolecal...