Bilety, kontrole, taryfa
Moderator: JacekM
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26936
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Jednorazówka powinna być jednocześnie czasówką, to przecież oczywiste (przy czym znam systemy, gdzie poza czas można po prostu kontynuować podróż ostatnim środkiem transportu, do którego się przed upłynięciem wsiadło).
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36873
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Pewnie, że nie powinno, ale ekonomia jest ekonomią. Skądś pieniądze na tę całą komunikację trzeba brać.michael112 pisze:nie powinno się podwyższać cen, jeśli jednocześnie obniża się komfort jazdy.
A fragment o liniach bardzo obiecujący. Tylko że trzeba też się zająć infrastrukturą, by przesiadki były łatwiejsze, inaczej trudno do nich namawiać.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
To jest skandal, żeby obniżać cenę na podmiejskie. Wprowadzają ceny dumpingowe aby prywaciarzy wykosić. I kto za to zapłaci? Warszawiacy. Kolejne wozy z linii miejskich pójdą na podmiejskie. I tylko dlatego, że pewna osoba mieszka poza miastem i ma wizję "aglomeracji"...
Aczkolwiek te 20-to minutówki to całkiem fajne rozwiązanie. Dojazd do centrum w cenie 2 zeta nawet w g. szczytu . A Tarchomin może sobie pomarzyć .
Miasto piętnastominutowe - czekaj piętnaście minut na przesiadkę.
Czy oni pogłupieli? Przecież bilety dobowe są niemalże najbardziej popularnym rodzajem biletów. I jeśli oni piszą, ze podwyżka cen biletów okresowych jest tylko o inflację, to śmiem twierdzić, ze inflacja od 2001 roku nie wyniosła 38,88%...• dobowy - 10 zł (7,2 zł)
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
Podwyżka musiała nastąpić i trzeba się z tym pogodzić ALE następny ruch powinien należeć do miasta i za te większe pieniądze powinien być zapewniony lepszy komfort podróży.
Jeśli te podwyżki będą połączone z takimi zmianami jak były w tym roku, ze zmniejszaniem częstotliwości, zmuszaniem do niepotrzebnych i niewygodnych przesiadek to jeszcze więcej osób przesiądzie się do samochodów.
Jeśli te podwyżki będą połączone z takimi zmianami jak były w tym roku, ze zmniejszaniem częstotliwości, zmuszaniem do niepotrzebnych i niewygodnych przesiadek to jeszcze więcej osób przesiądzie się do samochodów.
Ale nie o bez mała 40%...Rosa pisze:Podwyżka musiała nastąpić i trzeba się z tym pogodzić
Otóż to. Skoro mam płacić za dobówkę więcej o 1,30 PLN, to ja poproszę dodatkowe autobusy do/z DWZ...Rosa pisze:Jeśli te podwyżki będą połączone z takimi zmianami jak były w tym roku, ze zmniejszaniem częstotliwości, zmuszaniem do niepotrzebnych i niewygodnych przesiadek to jeszcze więcej osób przesiądzie się do samochodów.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
Oj bo to w praktyce dwa dni często służy...Wolfchen pisze:Czy oni pogłupieli? Przecież bilety dobowe są niemalże najbardziej popularnym rodzajem biletów. I jeśli oni piszą, ze podwyżka cen biletów okresowych jest tylko o inflację, to śmiem twierdzić, ze inflacja od 2001 roku nie wyniosła 38,88%...• dobowy - 10 zł (7,2 zł)
Miasto piętnastominutowe - czekaj piętnaście minut na przesiadkę.
Ktoś tu pisze o podmiejskich ze niedobrze że tanie...
Może to ode mnie zabrzmi dziwnie bo jeżdżę podmiejskimi,jednak spójrzmy na te sprawę obiektywnie. Ile % warszawiaków mieszkających i pracujących/uczących sie w warszawie jeździ na jednorazówkach czy innych niż dobowe? Osobiście nie znam nikogo kto sie bawi w takie rzeczy tylko kupuje kartę miejska i nie kombinuje, czy bilet jest, czy go nie ma...
A z podmiejskimi jest inaczej, ci co muszą i tak kupić karty miejskie bo to najefektywniejsze. Nawet jeśli jeżdżą 70% dni w miesiącu do miasta i tylko np dwoma liniami.
Drastyczne podwyżki do biletów podmiejskich za skutkowały by tym że:
- powstało by więcej wsiobusów w samej warszawie, niespójna taryfa (ja mogę od siebie nad zalew zegrzyński pojechać na jednym bilecie - tyle ze takich podróży jest bardzo mało
- zwiększył by sie ruch samochodowy. pomyśl, od południa już nie jedzie sie tylko stoi. Jeździ 7 linii podmiejskich. chcesz wiedzieć co by sie stało gdyby nagle przestały jeździć? Korek do Grójca by sięgał.
Pomijam już problem tego że udzie mieszkający pod warszawy to wysoki procent pracowników w mieście.
Aglomeracja jest koniecznością.
Może to ode mnie zabrzmi dziwnie bo jeżdżę podmiejskimi,jednak spójrzmy na te sprawę obiektywnie. Ile % warszawiaków mieszkających i pracujących/uczących sie w warszawie jeździ na jednorazówkach czy innych niż dobowe? Osobiście nie znam nikogo kto sie bawi w takie rzeczy tylko kupuje kartę miejska i nie kombinuje, czy bilet jest, czy go nie ma...
A z podmiejskimi jest inaczej, ci co muszą i tak kupić karty miejskie bo to najefektywniejsze. Nawet jeśli jeżdżą 70% dni w miesiącu do miasta i tylko np dwoma liniami.
Drastyczne podwyżki do biletów podmiejskich za skutkowały by tym że:
- powstało by więcej wsiobusów w samej warszawie, niespójna taryfa (ja mogę od siebie nad zalew zegrzyński pojechać na jednym bilecie - tyle ze takich podróży jest bardzo mało
- zwiększył by sie ruch samochodowy. pomyśl, od południa już nie jedzie sie tylko stoi. Jeździ 7 linii podmiejskich. chcesz wiedzieć co by sie stało gdyby nagle przestały jeździć? Korek do Grójca by sięgał.
Pomijam już problem tego że udzie mieszkający pod warszawy to wysoki procent pracowników w mieście.
Aglomeracja jest koniecznością.
Niech płacą proporcjonalnie. I tak jeżdżą na o wiele większe odległości niż mieszkańcy Warszawy. Więc x2 nie jest wygórowane. Co do korków to wątpię czy wielu jest takich, którzy rezygnują z samochodu na rzecz jakiegoś zapchanego autobusu co pół godziny. Mało tego, jak jeden z drugim zobaczy jakie są koszty dojazdu do Warszawy to może wybierze nieco bliższą lokalizację. I korki się zmniejszą.
Miasto piętnastominutowe - czekaj piętnaście minut na przesiadkę.
czyżby?TGM pisze:I tak jeżdżą na o wiele większe odległości niż mieszkańcy Warszawy.
[ Dodano: 2007-12-14, 20:27 ]
zresztą nawet jeśli by jeździli, to i tak nie uzasadnia to istnienia przystanków granicznych
აბგდევზთიკლმნოპჟრსტუფქღყშჩცძწჭხჯჰ
абвгґдеєжзиіїйклмнопрстуфхцчшщюяь
ابتثجحخدذرزسشصضطظعغفقكلمنهويةى
абвгґдеєжзиіїйклмнопрстуфхцчшщюяь
ابتثجحخدذرزسشصضطظعغفقكلمنهويةى
No wiadomo, że nie w każdym przypadku, ale średnio to raczej tak.Tm pisze:czyżby?TGM pisze:I tak jeżdżą na o wiele większe odległości niż mieszkańcy Warszawy.
Faktycznie to nie jest najszczęśliwsze rozwiązanie.[ Dodano: 2007-12-14, 20:27 ]
zresztą nawet jeśli by jeździli, to i tak nie uzasadnia to istnienia przystanków granicznych
Miasto piętnastominutowe - czekaj piętnaście minut na przesiadkę.