Społecznikowska tradycja zamiast ogrodzeń - jak dbać o bezpieczeństwo osiedli?
Karol Kobos 16-01-2006 , ostatnia aktualizacja 16-01-2006 23:40
Czy metalowe płoty to jedyny sposób, by zapewnić bezpieczeństwo na osiedlach? Ani jedyny, ani skuteczny - przekonują architekci. Lepiej tworzyć przyjazną przestrzeń publiczną. Tak jak na przedwojennym Żoliborzu
W stolicy jest ponad 200 zamkniętych osiedli. Grodzić chcą się nawet mieszkańcy bloków z wielkiej płyty. Socjologowie ostrzegają przed negatywnymi skutkami tworzenia takich miejsc. Architekci potakują, ale nadal projektują płoty, bo tego oczekują klienci. W pierwszej kolejności pytają, czy osiedle będzie bezpieczne. Czyli zamknięte.
Wczoraj w urzędzie dzielnicy Żoliborz zaczęły się warsztaty architektoniczne. Mają przynieść odpowiedź na pytanie, jak zapewnić bezpieczeństwo bez budowania ogrodzeń. Gdy piszemy o tym w "Gazecie", reakcja czytelników jest zawsze żywa - przysyłają listy i zawzięcie spierają się o sens budowania płotów na forum w portalu Gazeta.pl. A ogrodzenia wciskają się wszędzie.
- Do rangi symbolu urastają place zabaw ogrodzone płotami z domofonem. Dzieci z każdego bloku bawią się osobno - opisywała Katarzyna Zaborska, psycholog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Zdaniem architektów odpowiedzią na brak bezpieczeństwa nie są płoty, tylko tworzenie sąsiedzkich wspólnot. Tę ideę udało się w pełni zrealizować przed wojną na zielonych dziedzińcach Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która w tym roku obchodzi swoje 75-lecie. Była społeczno-architektonicznym fenomenem, dlatego jej ducha próbują uchwycić architekci i urbaniści.
- W czasach bardziej bandyckich niż dziś żoliborskie osiedla były strzeżone nie przez płoty, tylko przez wspólnotę - przekonywał Baltazar Brukalski, syn Barbary i Stanisława Brukalskich, projektantów WSM-owskich kolonii. Tomasz Pawłowski, który prezentował zdjęcia z początków WSM, wspomniał, że do jej budowy powołano Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane. W trudnych czasach dawało pracę przyszłym mieszkańcom, którzy dbali o to, co sami zbudowali, i wspólnie doglądali zieleni. - To najbardziej dostępna płaszczyzna, na której budowano wspólnotę - przywoływał pomysł rodziców Brukalski.
Ale dziś trudno wyobrazić sobie, by przyszły mieszkaniec nowego osiedla stanął przy betoniarce na jego budowie. Jak go zachęcić, by poświęcił czas na wspólne dbanie o zieleń, skoro łatwiej zlecić to firmie ogrodniczej?
Uczestnicy warsztatów dostali listę miejsc, które wymagają rewitalizacji. Na przykładzie osiedla Potok lub okolic Cytadeli mają pokazać, jak ożywić idee, które sprawdziły się na przedwojennym Żoliborzu. Poniedziałkowe prezentacje więcej miały jednak wspólnego z wywoływaniem WSM-owskiego ducha niż z szukaniem współczesnych rozwiązań. Oby młodzi architekci sprowadzili tego ducha na ziemię.
Grodzenie miasta
Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36745
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- SHADOW-XIII
- Posty: 72
- Rejestracja: 15 gru 2005, 13:12
- Lokalizacja: Londyn
Rozwiń temat....
www.kolej.one.pl
Zachęcam do aktualizowania danych!!!
Pasażer:KM, 401, 520, 115, 173, 315 (kolejność zamierzona!)
Zachęcam do aktualizowania danych!!!
Pasażer:KM, 401, 520, 115, 173, 315 (kolejność zamierzona!)
- Ikarusomaniak
- Posty: 365
- Rejestracja: 15 gru 2005, 18:54
- Lokalizacja: znad Tagu
O jak mi przykro .GW pisze:Obcy w świecie marinersów - felieton
Dariusz Bartoszewicz 20-03-2006 , ostatnia aktualizacja 20-03-2006 23:15
W świat marinersów, czyli grodzone osiedle Mariny Mokotów, po raz pierwszy wszedłem na bezczelnego. Prosto z Racławickiej ulicą - nomen omen - Warowną.
Głowa uniesiona. Nowe a nie sprane dżinsy. Lepsze, a nie rozczłapane buty. Zrobiłem slalom między szlabanami w bramie. Strażnik z budki nie zareagował. Tak było kilka miesięcy temu. Jak jest teraz? Teoretycznie gorzej. W bramie zatrzymał mnie ochroniarz. - Tędy - powiedział i wskazał na furtkę. Była zamknięta lecz miała biały guziczek. Naciskam. - Słucham? - pada pytanie ze strony ochrony. - Dzień dobry. Chcę się dostać do pijalni czekolady. Lokal jest ogólnodostępny - odpowiadam. Wrota się otwierają.
Dzwonię do żony, która załatwia sprawy w okolicy. I instruuję, co ma zrobić, by mogła się do mnie przedostać: - Nie wchodź bramą, bo cię zatrzymają. Naciskasz guzik na furtce. Mówisz, że idziesz na śniadanie do pijalni czekolady przy Warownej.
Udało się. Ona też przeniknęła w świat marinersów.
Na największym strzeżonym osiedlu Warszawy ludzie kupowali mieszkania przekonani, że odgrodzą się od świata płotem. I będą mieć święty spokój. Wara innym od ich drogich bloków i domów, oczka wodnego i placu zabaw. Stało się inaczej. Developer firma Dom Development wystrychnęła klientów na dudka. Płacili krocie za wymarzone "M" na osiedlu zamkniętym, a mieszkają na otwartym. Czują z tego powodu złość, bo do Mariny Mokotów może wejść pani, pan, społeczeństwo, po prostu każdy.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27486
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Najlepiej niech kierowcy przy wejściu sprawdzają dowody tożsamości, jak ktoś ma zameldowanie w Marinie, to kopa z półobrotu.dzidek pisze:szkoda, że nie zbudowano im również własnej drogi prowadzącej z tego osiedla do centrum... Mam tylko nadzieję, że nikt nie wpadnie na "wspaniały" pomysł by wraz z modernizacją Racławickiej zbudować zatoki autobusowe na wysokości wjazdu na osiedle
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
dokładnie tak!! Problem, że część osób zameldowana może być gdzie indziej a mieszkać w Marinie.Fikander pisze:Najlepiej niech kierowcy przy wejściu sprawdzają dowody tożsamości, jak ktoś ma zameldowanie w Marinie, to kopa z półobrotu.dzidek pisze:szkoda, że nie zbudowano im również własnej drogi prowadzącej z tego osiedla do centrum... Mam tylko nadzieję, że nikt nie wpadnie na "wspaniały" pomysł by wraz z modernizacją Racławickiej zbudować zatoki autobusowe na wysokości wjazdu na osiedle
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27486
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Ustawmy społeczne patrole i piętnujmy na czole rozzarzonym żelazem, jak bydło.dzidek pisze:Problem, że część osób zameldowana może być gdzie indziej a mieszkać w Marinie.
Wpadł mi jeszcze do głowy pomysł opasek z gwiazdą Dawida, ale to już było i nie wróci więcej.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36745
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Doktorat z osiedli-gett dla zamożnych
Joanna Woźniczko 25-04-2006 , ostatnia aktualizacja 26-04-2006 19:35
Połowa klientów odwiedzających targi mieszkaniowe nie chce mieszkać w osiedlach zamkniętych. Szuka lokum bez płotu
O osiedlach za murem i ze strażnikiem w bramie doktorat na Uniwersytecie Warszawskim robi Katarzyna Zaborska, absolwentka psychologii i architektury. Wczoraj na Wydziale Psychologii przedstawiła pierwsze wyniki swoich badań. Prezentację poprzedziła serią zdjęć z osiedli zamkniętych. Emocje wśród studentów wywołały zwłaszcza zakratowane place zabaw. By na nie wejść, trzeba znać kod, przy czym ich kombinacje dla piaskownic przy kolejnych budynkach są różne. - Postanowiłam sprawdzić, jakie są potrzeby mieszkańców decydujących się na mieszkanie w takich osiedlach - wyjaśniła Zaborska.
Sprawdzała to na targach mieszkaniowych na Torwarze i w Hali Expo przy Prądzyńskiego. Średnia wieku ich klientów to według jej szacunków 32 lata. A same wyniki badań są zaskakujące. - Pytałam, jakimi osiedlami zainteresowani są szukający mieszkania. Aż połowa odpowiedziała, że osiedlami otwartymi lub zamykanymi tylko czasowo! To zaskakujące, zwłaszcza że większość deweloperów oferuje osiedla zamknięte całkowicie - mówiła Zaborska.
W hali Expo lokum w osiedlu zamkniętym szukała połowa ankietowanych. 26 proc. wolało osiedle otwarte, a 24 proc - zamykane tylko na noc. Wyniki badań z targów na Torwarze były jeszcze bardziej wymowne: tam mieszkać w zamkniętym osiedlu chciało tylko 39 proc. ankietowanych.
Na pytanie "na co zwracacie uwagę przy wyborze mieszkania" wskazywano najczęściej bezpieczną okolicę, czystość, dobre sąsiedztwo i standard mieszkania. Co ciekawe, kategoria "bezpieczeństwo" nie była przez ankietowanych łączona z monitoringiem, ochroną i zamykaniem całego osiedla.
Katarzyna Zaborska pisze pracę pod opieką prof. Marii Lewickiej, jednej z prekursorek polskich badań z zakresu psychologii środowiskowej.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Fajne określenie. Równie dobrze mogliby napisać: "Połowa klientów odwiedzających targi mieszkaniowe chce mieszkać w osiedlach zamkniętych". Jeśli są dwie połowy, to obie są równe. Wbrew pozorom nie ma większej i mniejszej połowy.GW pisze:Połowa klientów odwiedzających targi mieszkaniowe nie chce mieszkać w osiedlach zamkniętych.
- Paweł_K
- Taki ligowy Bełchatów
- Posty: 5341
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
- Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
- Kontakt:
(to jak w tym dowcipie : Nauczycielka na lekcji mówi : tłumaczę wam po raz kolejny, połowy są dwie i są równe, ale co ja wam będę mówić - i tak większa połowa nie zrozumie)
No cóż, nie od dziś wiadomo że wyniki można przedstawiać w różnym świetle i na różne sposoby. Obieektywny jest tylko wynik liczbowy, całą resztę można elegancko "zmanipulować" wedle własnych potrzeb
A swoją drogą, kody wstępu na place zabaw może jeszcze osobne kody na zjeżdżalnię, osobne do piaskownicy a osobne na huśtawki...
No cóż, nie od dziś wiadomo że wyniki można przedstawiać w różnym świetle i na różne sposoby. Obieektywny jest tylko wynik liczbowy, całą resztę można elegancko "zmanipulować" wedle własnych potrzeb
A swoją drogą, kody wstępu na place zabaw może jeszcze osobne kody na zjeżdżalnię, osobne do piaskownicy a osobne na huśtawki...
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
Taki kod przecież łatwo można od kogoś znajomego zdobyć, więc pewnie niedługo ktoś wymyśli karty chipowe dla użytkowników. A takie place najlepiej ogrodzić wysokim murem, żeby innym nie było żal . Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś chce mieszkać w bezpiecznym, bo strzeżonym budynku, ale żeby tak całkowicie odgradzać się od reszty społeczeństwa, to już chyba przesada.Paweł_K pisze:A swoją drogą, kody wstępu na place zabaw. Może jeszcze osobne kody na zjeżdżalnię, osobne do piaskownicy a osobne na huśtawki...