
Te busy świetnie się sprawdzały w o ostatnich latach xx wieku .
Chociaż jestem fanem ikarusa ,to chciałbym widzidzieć w Warszawie nowsze busy

Ciekaw jestem jaki autobus będzie następnym flagowym busem

Tiaaa. Rozumiem, że jeśli piekarz sprzeda Ci spleśniały chleb, to zamiast wybrać innego dostawcę pieczywa, albo zamiast nasłać SANEPID, Ty następnego dnia przyjdziesz i ukradniesz chleb. A w hipermarkecie nie masz dylematów? Przecież jeśli leżą otwarte chipsy, to można je wziąć bez płacenia - w końcu hipermarket nie dotrzymał umowy i trzyma na półce otwartą paczkę. Najłatwiej zastosować stare, bolszewickie metody, bo jest szansa, że właściciel nie zauważy.Fikander pisze:No, jeśli naprawdę jest to fakt, z którego mamy się cieszyć, to ja chyba naprawdę zacznę jeździć na gapę - ZTM nie wywiązuje się ze swojej części umowy, to i ja też nie.dzidek pisze:Ciesz się, że nie lała się woda z całego dach
TLG pisze:Opisałem niedawno stan taboru Connexu. Jak widać nie tylko w Connexsie można paść ofiarą usterek. Podczas jazdy #5575/167/010 Zarwała sie podłoga w przegubie (co ciekawe nikt w pasażerów nie wiedział jak zareagować, stali i gapili sie w stopniowo poszerzającą sie szczeline przy zawiasach na "kole"). Oczywiście-cóż, zdarzyło się. Ale interesują mnie ogólny stan bezpieczeństwa w taborze tego najwięszego w Warszawie przewoźnika. Bo tak jak ogólnie autobus wygląda na sprawny i bezpieczny, tak takie drobiazgi mogą doprowadzić do nieszczęścia. Jak jest?
gregory5576 pisze:A wiesz dlaczego nikt nie powie kierowcy? A dlatego że byłby to koniec jazdy. Powie ci dopiero ostatni wychodzący na krańcu! Każdy woli "podróżować" wozem ala "jaskiniowiec" byle do przodu!
MZ pisze:gregory5576 pisze:A wiesz dlaczego nikt nie powie kierowcy? A dlatego że byłby to koniec jazdy. Powie ci dopiero ostatni wychodzący na krańcu! Każdy woli "podróżować" wozem ala "jaskiniowiec" byle do przodu!A niektórzy pewnie nie mówią dlatego, że liczą na "rozrywkę" typu: "a może ktoś nie zauważy szczeliny, potknie się, przewróci i będzie ubaw po pachy"?
Prędkościomierz w tym wozie zaniża. Wg niego wóz jedzie maksymalnie 62km/h, ale dowiedziałem się od mechanika, że wszystkie lewary mają odcięcie na 2300obr/min (w tym wozie obrotomierz zawyza, pokazuje 3100- ponad skalę). Zatem osiąga on maksymalnie 73km/h na płaskim terenie jak każdy lewar przegubowy z normalnym mostem.pk45 pisze:Jechałem wczoraj 2455 (dodatek na 112)...Temu wozowi nie wróżę świetlanej przyszłości...Zastanawiałem się czy w ogóle da radę wjechać na wiadukt nad torami na Powstańców...Ruszanie tym wozem wyglądało tak: gaz do dechy, silnik wyje, a autobus ledwo się toczy, zupełnie jakby kierowca trzymał sprzęgło cały czas. Dopiero tak po 5 sekundach jakby "zaskakiwał" i nabierał prędkości ....A 55 km/h to był max na co było go stać (stąd jechał na permanentnym -6/-7)
Te cudo techniki było w zeszły poniedziałek na 01/805 (A).pk45 pisze:Jechałem wczoraj 2455 (dodatek na 112)...Temu wozowi nie wróżę świetlanej przyszłości...Zastanawiałem się czy w ogóle da radę wjechać na wiadukt nad torami na Powstańców...Ruszanie tym wozem wyglądało tak: gaz do dechy, silnik wyje, a autobus ledwo się toczy, zupełnie jakby kierowca trzymał sprzęgło cały czas. Dopiero tak po 5 sekundach jakby "zaskakiwał" i nabierał prędkości ....A 55 km/h to był max na co było go stać (stąd jechał na permanentnym -6/-7)
5291 pisze:Ano, ciekawi mnie zima na R-6. Chyba nie da się przechować wszystkich kwadratów, gniotów i odkurzaczy upchniętych w hali, choć pomysł jest niezły. Ja zapłaciwszy mistrzowi "płynną walutą" 3małem 5291 na kanale,a zmiennik wsiadał rano do napompowanego i ciepłego wozu. To taki offtopiczek. A zima na R-6 po ujednoliceniu taboru może być intrygującaPzdr.
zadzior pisze:Rozumiem, że chcesz zamaskować swoją ignorancję gadulstwem. Otóż młody człowieku, Ikarusy będace w wieku Neoplanów i Jelczy M1x1 czyli rocznik 1997 mie miały jeszcze robionych żadnych remontów. To samo się tyczy większości Ikarusów z 1995 roku oraz sporej części z 1994 roku. Przewidywany czas eksploatacji Ikarusów do pierwszego NG to 10-12 lat, dla niskaczy miało być podobnie, ale jak widać po ich stanie dręczy je syndrom Berlieta czyli kompletne nieprzystosowanie do warunków warszawskich (Neoplan) oraz fatalna jakość wykonania (Jelcz). Zresztą obejrzyj sobie, jak będziesz miał możliwość, kratownice Jelczy, to zobaczysz. Wiem o czym piszę.Predator pisze: A jak czytam na forum wypowiedzi niektórych osób na forum które piszą że Neoplany czy Jelcze są złe bo wyglądają jak wyglądają (a już nie wspomina o braku jakichkolwiek remontów) to mnie dosłownie zwala z krzesła, bo jak można pisać takie głupoty.
Najstarsze Neoplany mają tyle lat i jeżdżą, a Ikarusy by już do tej pory w ich wieku przeszły ze 3 poważne remonty.
pzdr
zadzior
[ Dodano: 2006-01-19, 14:08 ]A ci mechanicy, to z jakiej remizy? Bo jak ze Stalowej, to co im się może psuć oprócz Ikarusów, kilkuletnie MANy? Jedyne co tam się jeszce mocno psuje to gnioty (sam ostatnio takiego tam widziałem, miał zdjęte blachy i kompletnie spróchniałą kratownice!!!). O Neoplanach, to się raczej nich Kleszczowi mechanicy się wypowiedają, a o Jelczach najlepiej Redutowi.Predator pisze: Tak się składa, że mam znajomych paru mechaników w MZA i oni mówią, że głównie ich klientami na warsztatach są Ikarusy – to one bez wyjątku psują się najczęściej i mają najwięcej usterek (także najnowsze 57xx). I to właśnie Ikarusy potrzebują najwięcej napraw i remontów.
Bo z niskopodłogowcami podobno jest tak, że one się raczej nie psują i częstych napraw nie potrzebują, ale jak już się któryś zepsuje to jest często poważniejsza naprawa – a z Ikarusami jest odwrotnie – mają dużo małych usterek.
Ps. Choć jak mi kiedyś jeden z mechaników na R13 powiedział ,że on naprawiając Ikarusy już sam zna parę wozów co do których ma wątpliwości odnoście ich stanu technicznego, i mimo ich ciągłych napraw sam zastanawia się czasem czy chciałby czym takim jechać.
A wiecie dlaczego często pękają kratownice i trzeba je łatać,a to z co najmniej dwóch powodów:
wozy są obliczone na pewną ilośc przeworzonych pasarzerów i tyle ma tym sprzętem jednorazowo jechać a wsiada ile to każdy wie i widzi wozy są przeciążane(zła organizacja KM).
drugi powód to "POLSKIE DROGI".Podsumowanie powód1+powód2= popękane kratownice
![]()
pzdr
zadzior
Radio dla Ciebie pisze:Z ostatniej chwili...
Warszawa: strach było jechać takim autobusem...
Dziury w podłodze, popękane i skorodowane elementy metalowe oraz wypadająca tylna szyba - taki autobus woził pasażerów w Warszawie.
Inspektorzy Transportu Drogowego łapali się za głowę, po zatrzymaniu do kontroli pojazdu linii E 2. To rekordzista - gorszego pojazdu inspektorzy jeszcze nie widzieli. Autobus został zatrzymany rano na przystanku w centrum miasta na Krakowskim Przedmieściu, był pełen pasażerów.
W każdej chwili mogło dojść do wypadku - mówi Sławomir Gołębiewski zastępca Mazowieckiego Inspektora Transportu Drogowego. Gołębiewski opowiada, że postanowił skontrolować pojazd, bo już na pierwszy rzut oka wzbudzał podejrzenia. Tylna szyba wyglądała jak po prostu przyklejona, a gumowe przeguby były w takim stanie, że można było niechcący "wysiąść" z autobusu w czasie jazdy - relacjonuje Sławomir Gołebiewski.
Kierowca autobusu odmówił komentarza. Pojazd został odholowany.
(RDC)
// oryginał: http://www.rdc.pl/index.php?ID=1002032& ... id=4034178
A Ty jechałeś tym autobusem, czy byłeś bezpieczny (to znaczy na chodniku)?Siecool pisze:Samochod ITD (Inspekcji Transportu Drogowego) przez przypadek jechał za 2083, inpsektorów zainteresował stan tylnej szyby, która miała spore szanse wypaść sądząc po wzbudzającej podziw korozji dookoła. Zatrzymali wóz do kontroli na przystanku Uniwersytet. Znaleźli dość konkretną dziurę w przegubie i w połączeniu z tylną szybą oraz pewnie jeszcze paroma innymi usterkami zdecydowali o wycofaniu wozu z ruchu. Przed dziewiątą przyjechała Tatra, która po pół godzinie sholowała Ikarusa na zakład.
Marcin Włodarski.Siecool pisze:Będą o tym mówić, bo na miejscu były reporterki Radia dla Ciebie, kilku fotoreporterów (jeden z SE) i bodajże Maciej/Michał Włodarski z Kuriera Warszawskiego.