NR ZTM spisujący odjazdy z przystanków
Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS
NR ZTM spisujący odjazdy z przystanków
Kto mi wyjaśni jaki jest sens utrzymywać tych ludzi skoro nie potrafią oni nawet do 3 policzyć?
Zamiast spisywać odjazdy ci ludzie powinni dostać inne zajęcie. Myślę, że chodzenie z ulotkami dotyczącymi zmian byłoby najlepszym rozwiązaniem
W zeszłym miesiącu jeden taki (niestety nie wiem jak się nazywa) stał na Szyszkowej i spisywał autobusy. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że z samej zajezdni Kleszczowa tego dnia na spisanych kierowców przynajmniej 3 miało przyspieszenie miedzy 1 a 1,5 min. Dopiero po wydrukowaniu czasu z sterownika ZTM przyznał rację odowłującym się kierowcom! Ciekawe ile podobnych przypadków odnotowano tego dnia na Woronicza a przecież to tylko niskie podłogi. W Ikarusach nie da się sprawdzić faktycznego przyjazdu na przystanek.
Pewnie wspomniany pracownik firmy ZTM nie dostał nawet upomnienia za swój wybryk bo przecież im więcej przyspieszen (nawet fikcyjnych) to wiekszy zarobek dla ZTM
Ktoś powinien zacząć kontrolować tych pracowników ZTMu.
Zamiast spisywać odjazdy ci ludzie powinni dostać inne zajęcie. Myślę, że chodzenie z ulotkami dotyczącymi zmian byłoby najlepszym rozwiązaniem
W zeszłym miesiącu jeden taki (niestety nie wiem jak się nazywa) stał na Szyszkowej i spisywał autobusy. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że z samej zajezdni Kleszczowa tego dnia na spisanych kierowców przynajmniej 3 miało przyspieszenie miedzy 1 a 1,5 min. Dopiero po wydrukowaniu czasu z sterownika ZTM przyznał rację odowłującym się kierowcom! Ciekawe ile podobnych przypadków odnotowano tego dnia na Woronicza a przecież to tylko niskie podłogi. W Ikarusach nie da się sprawdzić faktycznego przyjazdu na przystanek.
Pewnie wspomniany pracownik firmy ZTM nie dostał nawet upomnienia za swój wybryk bo przecież im więcej przyspieszen (nawet fikcyjnych) to wiekszy zarobek dla ZTM
Ktoś powinien zacząć kontrolować tych pracowników ZTMu.
Wszelkie ewidencje elektroniczne mają to do siebie, iż gdy nie są odpowiednio zabezpieczone (a wątpię, by było tak w tym przypadku) można modyfikować i "poprawiać". A jak jeszcze wchodzi w grę perspektywa ewentualnej kary, jaką miałby zapłacić przewoźnik, to już kombinowanie idzie na całego.dzidek pisze:Dopiero po wydrukowaniu czasu z sterownika ZTM przyznał rację odowłującym się kierowcom! (...)
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą
Dla mnie w ogóle dziwny jest sam fakt spisywania kierowców na przystankach - bez posiadania żadnych dowodów przez spisujących. To oczywiste, że instruktor może sobie wyssać z palca czas odjazdu. Poza tym: czy w pojazdach NR (a w zasadzie to chyba WZP) znajduje się jakiś sterownik z czasem? Czy może spisywane przyspieszenia/opóźnienia są zależne od ustawienia prywatnego zegarka instruktora?
Swoją drogą wydruk ze sterownika wcale nie musi być dowodem, bo może nie być on zschynchronizowany z Monetelem.
Swoją drogą wydruk ze sterownika wcale nie musi być dowodem, bo może nie być on zschynchronizowany z Monetelem.
A co dziwnego w tym, iż ZTM jako zamawiający usługę chce mieć kontrolę nad tym, jak się przewoźnicy z umów wywiązująJamnik pisze:Dla mnie w ogóle dziwny jest sam fakt spisywania kierowców na przystankach - bez posiadania żadnych dowodów przez spisujących.
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą
W tym co napisałeś, nie ma niczego dziwnego. Ale co jest dowodem takiej kontroli?Frencher pisze:A co dziwnego w tym, iż ZTM jako zamawiający usługę chce mieć kontrolę nad tym, jak się przewoźnicy z umów wywiązująJamnik pisze:Dla mnie w ogóle dziwny jest sam fakt spisywania kierowców na przystankach - bez posiadania żadnych dowodów przez spisujących.
- Solaris
- Posty: 534
- Rejestracja: 04 sie 2007, 11:08
- Lokalizacja: R-10 - Solaris Urbino 18 Electric IVG
Jedynym miarodajnym dowodem, byłby wpis w karcie dokonany przez kontrolującego. Jest tylko jeden problem, kontrolujący musiałby ruszyć swoje niezbyt szacowne cztery litery z samochodu i pofatygować się do autobusu. A taki wysiłek mógłby przyprawić go o zawał serca. No i nagle spadła by ilość odnotowywanych przyspieszeń, co skutkowałoby mniejszą kasą, jaką uzyskał by ZTM z tytułu nałożonych kar oraz postawiło by pod znakiem zasadność wcześniej nałożonych kar.
-
- Zbanowany
- Posty: 4807
- Rejestracja: 14 lip 2006, 10:18
- Lokalizacja: Ten co dostał zakaz pisania, bo pogocika upodlił
Debilizm do kwadratuJamnik pisze:Tak.jacek pisze:Czyzby oni spisywali jak leci, a potem dopiero porownywali to z rozkładami?
To po cholere kierowcy widzac takich pisarzy, bedąc jednocześnie przed czasem, czekaja na przystanku, aby zbić czas? Przeciez taki pisarz odrazu skuma,ze coś driver kombinuje i odchaczy to sobie na swój sposob (np:użyje czerwonego dlugopisu, zaznaczając ten woz ), sprawdzajac potem dokładnie rozklad tej brygady
Pisarz musi zanotować godzinę odjazdu i to wszystko co może w tej sytuacji zrobić.jacek pisze:To po cholere kierowcy widzac takich pisarzy, bedąc jednocześnie przed czasem, czekaja na przystanku, aby zbić czas? Przeciez taki pisarz odrazu skuma,ze coś driver kombinuje i odchaczy to sobie na swój sposob (np:użyje czerwonego dlugopisu, zaznaczając ten woz ), sprawdzajac potem dokładnie rozklad tej brygady