Barmani, jako ludzie którzy pracują non stop w dymie papierosowym, mimo tego, żę czasami sami nie palą są kilkakrotnie (bodajże 10, nie pamiętam) bardziej narażeni na chorby związane z paleniem. Oprucz ilości wdychanego dymu wpływa na to także fakt, że dym, który wychodzi z papierosa jest paradoksalnie mniej szkodliwy od bierenego palenia.Ja chętnie się dowiem...?
Zakaz palenia na przystankach
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Mandaty za palenie papierosów na przystankach
Wojciech Karpieszuk2008-07-10, ostatnia aktualizacja 2008-07-10 21:53
Uwaga, palacze papierosów! Po wielu miesiącach przymiarek Rada Warszawy uchwaliła wczoraj zakaz palenia na przystankach. Za jego złamanie będą mandaty od 20 do 500 zł - zapowiada straż miejska
Łatwo nie było. Jeszcze na początku wczorajszej sesji projekt był wpisany jako ostatni punkt obrad - radni mogli nie zdążyć. A kiedy głosowanie udało się przenieść na wcześniejszą godzinę, radny Andrzej Golimont z SLD straszył, że będzie domagać się odesłania projektu do komisji. Według niego zawierał niejasności. A to oznaczałoby zdjęcie tego punktu z obrad - identycznie jak podczas poprzedniej sesji.
Ale po wielu miesiącach prac w komisjach, poprawiania i precyzowania udało się w końcu doprowadzić do głosowania. Za wprowadzeniem zakazu palenia papierosów na przystankach komunikacji miejskiej opowiedziało się 30 radnych, przeciw był jeden, pięciu wstrzymało się od głosu. - Jak coś się rodzi w takich bólach, to musi przynieść rezultaty - podsumowała przewodnicząca Rady Ewa Malinowska-Grupińska (PO).
Zakaz ma obowiązywać od września. Palić nie będzie można pod wiatami przystanków i na miejskich placach zabaw. Nie przeszło natomiast wprowadzenie podobnego zakazu w parkach. - Zdecydowałem się usunąć tę pozycję, bo pojawiły się kontrowersje, jak zdefiniować park. Dziwi mnie to, bo w Krakowie nie było z tym problemów. Ale szukajmy konsensusu. Zagłosujmy nad tym, co jest - apelował Zbigniew Cierpisz (PiS), pomysłodawca antynikotynowych restrykcji.
Radny wzorował się właśnie na przepisach krakowskich. Tam od lutego palić nie wolno i na przystankach, i na placach zabaw, i w trzech parkach. W tych ostatnich są specjalne strefy (50 m kw.) z ławkami i popielniczkami. W Krakowie zakaz obowiązuje nie tylko pod wiatą przystankową, ale także w obrębie 15 m wokół przystanku.
W Warszawie nie udało się wprowadzić analogicznego rozwiązania. Palić nie będzie można tylko pod daszkiem. - A jeżeli ściana czyjegoś domu graniczy z przystankiem? Czy to oznacza, że nie można już będzie palić we własnym mieszkaniu? A co, jeżeli ktoś będzie tylko przechodził obok przystanku? Też ma gasić papierosa? - mnożył pytania radny Golimont.
Już po głosowaniu Zbigniew Cierpisz nie krył rozczarowania. - Przecież w Warszawie jest wiele przystanków bez wiaty. Tam nadal będzie można dmuchać w twarz stojących obok - skwitował. - Jeżeli to prawo się u nas sprawdzi - a wierzę, że tak - to będę pracować nad poprawkami - dodał.
Przystanki mają być specjalnie oznaczone. Najprawdopodobniej będzie to piktogram z przekreślonym papierosem. Straż miejska zapewnia, że jest przygotowana do wprowadzenia zakazu. - Na samym początku będziemy pouczać, ale po jakimś czasie, np. już po miesiącu, zaczniemy surowo egzekwować zakaz palenia. Będą mandaty - zapowiada Tomasz Dymko z zespołu prasowego strażników. A dymek na przystanku lub na placu zabaw może sporo kosztować - nawet 500 zł.
Podobny zakaz palenia od ponad dziesięciu lat obowiązuje w Toruniu. Z egzekwowaniem nie ma tam problemu. W mieście przyjęło się na dobre, że palić na przystanku nie wolno. Studenci, którzy przyjeżdżają do Torunia na pierwszy rok studiów, od starszych kolegów dowiadują się, że są dwie rzeczy, których nie warto robić: jeździć na gapę, bo kontrolerzy łapią, i właśnie palić w oczekiwaniu na tramwaj czy autobus, gdy mandaty wlepiają z kolei strażnicy.
- W końcu Warszawa goni inne polskie miasta - cieszy się Anna Osowicz, warszawianka, która codziennie korzysta z komunikacji miejskiej. - Nie było dnia, kiedy jakiś palacz nie dmuchałby mi prosto w twarz. Najgorzej jest podczas deszczu. Stoisz pod wiatą, a wokół ciebie kilka osób pali. Zero zahamowań. Jak zapłacą mandat raz czy drugi, to może się zreflektują.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Ja ostatnio rzuciłem palenie ale co słyszę o takich legislacyjnych bublach to mi się śmiać chce. A do pytań Golimonta dorzucę jeszcze jeden hipotetyczny przypadek - stoi samochód w korku na prawym pasie tuż koło przystanku a jego kierowca pali. I co? I g... za przeproszeniem. Straż Miejska może go pocałować... w zderzak. A przepisik złamanyradny Golimont pisze: A jeżeli ściana czyjegoś domu graniczy z przystankiem? Czy to oznacza, że nie można już będzie palić we własnym mieszkaniu? A co, jeżeli ktoś będzie tylko przechodził obok przystanku? Też ma gasić papierosa?
14.07.2008 - i starczy...
Dla sympatyków metra: http://www.tadek.jasky.pl (ostatnia aktualizacja: 06.07.2008)
Dla sympatyków metra: http://www.tadek.jasky.pl (ostatnia aktualizacja: 06.07.2008)
A ja powiem tak, mimo takich sytuacji smog wdychany przez stojącego na przystanku zmniejszy się o 90% i to jest korzyść.Tadek A. pisze:Ja ostatnio rzuciłem palenie ale co słyszę o takich legislacyjnych bublach to mi się śmiać chce. A do pytań Golimonta dorzucę jeszcze jeden hipotetyczny przypadek - stoi samochód w korku na prawym pasie tuż koło przystanku a jego kierowca pali. I co? I g... za przeproszeniem. Straż Miejska może go pocałować... w zderzak. A przepisik złamany
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
To już jutro.
http://www.zw.com.pl/artykul/2,289049_O ... andat.htmlŻycie Warszawy pisze:Od czwartku za palenie na przystanku – mandat
Agata Sabała , Michał Cessanis 17-09-2008, ostatnia aktualizacja 17-09-2008 21:48
Czekasz na autobus, chowasz się przed deszczem pod wiatą i chcesz zabić czas dymkiem? Może cię to kosztować nawet 500 zł. W życie wchodzi uchwalony przed wakacjami przez radnych zakaz palenia na przystankach komunikacji miejskiej i placach zabaw.
Zakaz palenia obowiązuje tylko pod wiatami przystankowymi. – Nie obowiązuje tam, gdzie są tylko słupki przystankowe – tłumaczy Agnieszka Kubicka, rzecznik straży miejskiej.
Funkcjonariusze zapowiadają, że przez pierwszy miesiąc obowiązywania nowego prawa nie będą karali palaczy mandatami. – Zaczniemy od ich pouczania i przypominania o nowych przepisach – dodaje Kubicka. Później strażnicy miejscy będą mogli wypisywać palaczom mandaty. Za złamanie zakazu palenia grozi grzywna od 50 do 500 zł.
Palić nie można już także w ogródkach jordanowskich. Nie przeszła natomiast propozycja zakazania palenia papierosów w parkach. Wiele innych miast, m.in. Wrocław, Kraków czy Łódź, są mniej liberalne: palić nie wolno nie tylko pod wiatą, ale także w obrębie 15 metrów od tabliczki oznaczającej przystanek.
Zielone tabliczki z przekreślonym papierosem i przypomnieniem o zakazie pojawiły się na stołecznych przystankach autobusowych i tramwajowych już w wakacje. Uchwała miała obowiązywać od początku września, jednak została opublikowana w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego dopiero 18 sierpnia. Z zapisu uchwały wynika, że wchodzi ona w życie w 30. dniu po opublikowaniu. Stąd opóźnienie.
Pozdrawiam.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
200 zł za palenie pod wiatą przystankową
Wojciech Karpieszuk2008-10-04, ostatnia aktualizacja 2008-10-04 11:56
Posypały się pierwsze mandaty dla pasażerów palących papierosy w oczekiwaniu na tramwaj czy autobus. Rekord to na razie 200 zł. Ale dymek może kosztować nawet 500
Wbrew obawom zakaz palenia na warszawskich przystankach nie okazał się jednak martwym prawem. Strażnicy miejscy wystawili właśnie pierwsze mandaty za jego łamanie. Pasażer z przystanku na Białołęce musi zapłacić 200 zł. Drugi mandat, na 50 zł, dostał palacz niedaleko stacji metra Ratusz-Arsenał. - Zakaz obowiązuje od 18 września i do tej pory tylko upominaliśmy - mówi rzeczniczka straży miejskiej Agnieszka Dębińska-Kubicka. - Ale okres ochronny się kończy. Zresztą obaj ukarani mężczyźni zachowywali się wulgarnie w stosunku do innych pasażerów i do strażników - dodaje.
Rzeczniczka sugeruje, żeby nie bać się i zwracać uwagę palącym pod przystankowymi wiatami. - Przeważnie wystarczy ich zawstydzić - twierdzi. Zapewnia też, że strażnicy będą egzekwować prawo i jeżeli pasażerowie nie przestaną palić pod wiatami, to posypią się kolejne mandaty. - Dziś był następny na 50 zł. Łącznie upomnieliśmy też 48 osób - informuje.
W piątek po południu troje pasażerów bez skrępowania paliło papierosy na przystanku przy ul. Gagarina. Stali kilka metrów od wiaty, prawa więc nie złamali - radni, uchwalając zakaz w lipcu, zabronili palenia tylko pod przystankowymi daszkami. Nagle jedna z kobiet z papierosem w ręku weszła pod wiatę, żeby sprawdzić rozkład. Nawet nie zwróciła uwagi na naklejkę z przekreślonym papierosem. - Ja tutaj nie siedzę! - rzuciła na zwróconą uwagę, papierosa nie zgasiła.
Kopcących pasażerów spotkaliśmy też na przystankach przy Politechnice, Dworcu Centralnym i w centrum. Czekali poza daszkami, ale dmuchali prosto na stojących obok. - To mi przeszkadza, ale co mogę zrobić? - przyznała pani Anna.
Wszyscy, z którymi rozmawialiśmy, dziwili się też, że radni zakazali palenia tylko pod wiatami. - Przecież to nie ma sensu! Czy strażnicy będą bawić się w ciuciubabkę? Większość i tak czeka na autobus poza wiatą. Dlaczego mają być skazani na wąchanie tego smrodu? - skwitowała podróżna na przystanku przy Dworcu Centralnym.
- Najgorzej, kiedy gaszą papierosa tuż przed wejściem do autobusu. Naprawdę ciężko wytrzymać, stojąc obok takiego delikwenta w zatłoczonym pojeździe - żaliła się starsza pani przy Galerii Centrum.
Pomysłodawcą zakazu palenia na przystankach i miejskich placach zabaw w Warszawie jest radny Zbigniew Cierpisz z PiS. Pierwotnie chciał, by zakaz obowiązywał nie tylko pod wiatą, ale też w obrębie 15 m od niej oraz we wszystkich parkach, które podlegają miastu. Tam można byłoby palić tylko w specjalnych strefach. Identycznie jest w Krakowie. - Ale w lipcu nie udało się tego przeforsować - żałuje radny. Prace miesiącami toczyły się w komisjach, a jego koledzy mnożyli dziwne pytania: jak odróżnić skwerek od parku albo co w sytuacji, kiedy z przystankiem graniczy ściana mieszkania palacza. Mimo to radny zapowiada, że się nie podda. - Chciałbym, żeby jeszcze w listopadzie rada ponownie zajęła się tą sprawą. Projekt jest gotowy, wystarczy tylko zagłosować - mówi. Zapowiada, że będzie też interweniować w sprawie piktogramów z przekreślonym papierosem, które rozklejono na przystankach. Według niego są za małe i giną w gąszczu nielegalnych ogłoszeń. - W trakcie prac nad wprowadzeniem tego prawa utwierdziłem się w przekonaniu, że warszawiacy chcą zakazu palenia z prawdziwego zdarzenia. Mam nadzieję, że uda mi się przekonać do tego resztę rady - mówi Zbigniew Cierpisz.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Ja staram się nie palić pod wiatami przystankowymi - nawet jeśli pada to i tak to, że truję siebie nie znaczy, że mam truć innych ale jak widzę, że ktoś pali pod wiatą to mnie to generalnie wali - jak chce niech pali, on będzie płacił i tyle. Mi dym papierosowy nie przeszkadza chyba, że ktoś pali jakieś Fajranty albo Mocne 25 xD Tego nie da się znieść xD
pokaz mi gdzie to tam jest przestrzeganeAdam G. pisze:najlepszą informacją jest to, że cały obszar pętli Dw. Centralny (Złote Tarasy) został potraktowany jako wiata i objęty zakazem palenia
pale jak kilku przedmowcow poza wiata i zawsze tak robilem.
A co do kebabów, zwolennicy jedzenie w komunikacji miejskiej, jakoś nie przepadam za tym jak wsiadam mi osobnik do tramwaju z kebabem wysiada za kilka przystanków a ja nadal to muszę znosić ten zapach . Skoro wzięli się za palaczy, możne czas pomyśleć o zakazie jedzenia w pojazdach KM
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Ależ jest zakaz, wystarczy go tylko egzekwować:
Rozdział II Przewóz osób
§ 13
1. W pojazdach lokalnego transportu zbiorowego, na stacjach metra oraz na przystankach pasażerom zabrania się:
7. spożywania napojów i artykułów żywnościowych, jeżeli może to spowodować zabrudzenie pozostałych pasażerów, zanieczyszczenie pojazdu, stacji metra lub przystanku,
A kebab moim zdaniem wpisuje się w tę definicję.
Rozdział II Przewóz osób
§ 13
1. W pojazdach lokalnego transportu zbiorowego, na stacjach metra oraz na przystankach pasażerom zabrania się:
7. spożywania napojów i artykułów żywnościowych, jeżeli może to spowodować zabrudzenie pozostałych pasażerów, zanieczyszczenie pojazdu, stacji metra lub przystanku,
A kebab moim zdaniem wpisuje się w tę definicję.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]