![:D](./images/smilies/mg.gif)
![:evil: :evil:](./images/smilies/icon_evil.gif)
Moderator: JacekM
Ja wracałem 10.07 Słonecznym i to by było na tyle, jak dla mnie.Lukasz436 pisze:Ja wracałem ostatnio Słonecznym z Gdyni i nie było tak źle. Kibelek jak Kibelek. Da się wysiedzieć te 6 godzin. Czas podróży umilał Pan który jeździł z wózkiem w którym można było coś wybrać do jedzenia lub picia.
Kilka dni temu wracałem właśnie tym pociągiem z Gdyni! Jako, że jeden z pierwszych doskoczyłem do drzwi to miałem okazję siedziećLukasz436 pisze:Ja wracałem ostatnio Słonecznym z Gdyni i nie było tak źle. Kibelek jak Kibelek. Da się wysiedzieć te 6 godzin. Czas podróży umilał Pan który jeździł z wózkiem w którym można było coś wybrać do jedzenia lub picia.
A to czasem nie było 12 lipca?Kilka dni temu wracałem właśnie tym pociągiem z Gdyni! Jako, że jeden z pierwszych doskoczyłem do drzwi to miałem okazję siedziećbardzo dużo ludzi stało przynajmniej przez pół drogi. Pan z jedzeniem miał problem z przejazdem swoim wózkiem gdyż ludzie siedzieli na podłodze gdzie tylko było to możliwe ! Mimo wszystko za tak niską cenę warto jechać tym pociągiem
Tylko miał opóźnienie przeszło godzinę w Warszawie (podobno dość często łapie opóźnienie) ale to między innymi przez to, że na jakiejś stacji przestał największą burzę i ulewę jaka przechodziła przez Polskę.
Pamiętam, pamiętam. Ja jechałem prawie na samym końcu. Bardzo dużo ludzi stało. Pociąg dojechał punktualnie do momentu kiedy złapał burzę i musiał odstać swoje. Póżniej gasło światło. I tak dojechaliśmy z 30 minutowym opóżnieniem.dzidek pisze:No to pewnie pamiętasz tę burzę, która przechodziła akurat nad Mazowszem gdy pociąg jechał w kierunku WarszawyLukasz436 pisze: Ja też wracałem 13 lipca:):)a w którym miejscu pociągu się znajdowałeś?
Zgadza się. A ja też gdzieś z tyłu siedziałemLukasz436 pisze: Pamiętam, pamiętam. Ja jechałem prawie na samym końcu. Bardzo dużo ludzi stało. Pociąg dojechał punktualnie do momentu kiedy złapał burzę i musiał odstać swoje. Póżniej gasło światło. I tak dojechaliśmy z 30 minutowym opóżnieniem.