no i co?Tymesz pisze:Witam ponownie.MeWa pisze:nie masz podstaw w tym przypadku, by stwierdzać, że coś jest nieprawdą, więc nie mąć.reserved pisze: A ja żadnego SYGNAŁU NIE SŁYSZAŁEM...
PochwaĹy i nagany 2008
Moderator: vernalisadonis
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Nudny jesteś, ale tematu czytać naprawdę nie musisz.SP45-166 pisze:A ja się powtórzę że większość z tu wypisujących te pierdoły, nie ma nic lepszego do roboty jak szukanie błędów w pracy kierowcy. Niektórzy chyba wręcz stoją i czekają na potknięcie kierowcy by było o czym na wafelku pisac
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
-
- Zbanowany
- Posty: 4807
- Rejestracja: 14 lip 2006, 10:18
- Lokalizacja: Ten co dostał zakaz pisania, bo pogocika upodlił
Przesadzacie z tymi naganami faktycznie.
Przyciecie drzwiami jest na porzadku dziennym, bo faktycznie pasazerowie po usłyszeniu sygnału wskakuja, lub wyskakuja z pojazdów.
Druga sprawa to krotkie i płytkie zatoki przystankowe w ktorych 18 metrowy woz się nie miesci i stoi wygięty i nie widać 3 i 4 drzwi.( wóz mial wymontowany monitor i drzwi nie byly widoczne)
Miałem dziś 181 zm.A i na lini tej jest kilka takich przystankow+jazda w parze na wspólnym odcinku ze 185 i wtedy wychodza takie kwiatki, ale pasazerowie sie raczej nie skarzą, bo wiedzą że po sygnalenie powinni wchodzic, lub wychodzić
Z kolei mialem dziś 2 zgłoszenia z prosbą i wyłaczenie klimatyzacji, oczywiście spełnione
Przyciecie drzwiami jest na porzadku dziennym, bo faktycznie pasazerowie po usłyszeniu sygnału wskakuja, lub wyskakuja z pojazdów.
Druga sprawa to krotkie i płytkie zatoki przystankowe w ktorych 18 metrowy woz się nie miesci i stoi wygięty i nie widać 3 i 4 drzwi.( wóz mial wymontowany monitor i drzwi nie byly widoczne)
Miałem dziś 181 zm.A i na lini tej jest kilka takich przystankow+jazda w parze na wspólnym odcinku ze 185 i wtedy wychodza takie kwiatki, ale pasazerowie sie raczej nie skarzą, bo wiedzą że po sygnalenie powinni wchodzic, lub wychodzić
Z kolei mialem dziś 2 zgłoszenia z prosbą i wyłaczenie klimatyzacji, oczywiście spełnione
No właśnie. Czytam to forum od jego narodzin i mam takie oto przemyślenia.jacek pisze:Przesadzacie z tymi naganami faktycznie ...
Pracuję w MZK/MZA już od 25 lat zatem mogę chyba w miarę obiektywnie ocenić poziom usług przewozowych generowanych przez naprawdę ciężko pracujących kierowców autobusów. A więc teraz w porównaniu z latami 90' (i wcześniejszymi oczywiście) jest naprawdę bardzo mało drajwerów debilów a jeżeli już się taki zdaży jakiś to bywa. że dostaje bęcki od innych kierowców. Przykład: jakiś czas temu na pętli Metro Wilanowska w czasie kolacji kolega ze 186 zapytał z kierowcę z lini 165 kiedy odjeżdża, ponieważ nie wiedział, czy ma podjechać jako pierwszy. Odpowiedź była taka: "co się przejmujesz - niech bydło sobie pobiega". A że w dalszym ciągu był niegrzeczy to dostał niezły wp... od starych kierowców z R-1. W krzakach za ekspedycją. Aż się zastanawiałem, czy wzywać pogotowie ratunkowe. Litościwie nie napiszę, którego operatora był ten młody kierowca.
Z własnej praktyki napiszę, że przycinanie drzwiami to z reguly brak widoczności (pasażer biegnie prostopadle do drzwi i w lusterku go nie widać, zbyt krótkie zatoki przystankowe, jak napisał kolega Jacek, zmiana trasy przez zmęczenie lub zamyślenie się. Ja dzisiaj na 130 chciałem pojechać z Rakowieckiej w lewo jak 167 (ponieważ ćwiczyłem wczoraj). I co: byłaby nagana? Śmieszne. Najlepszym suflerem jest doświadczenie. Popracujcie w zawodzie a potem oceniajcie błędy.
Chciałoby się napisać, że za dużo tu dzieci, jednak to własnie nastolatkowie na tym forum często wykazują zdrowe i logiczne myślenie .
Podsumowując - moim zdaniem ten wątek na tym forum od początku jest niepotrzebny. Własne frustracje można wyładowywać naprawdę w inny, mniej upierdliwy sposób ...
Pozdrawiam
[||==||][==||==||]
[||==||][==||==||]
Widzę, że dopiero kolega Jamad wpadł na to, że - uwaga - drzwi mogą zamknąć się same Wiele razy przećwiczone.
Ostatnio w SU12 na 301 trzecie drzwi zamykały się same, ale tylko, gdy używaliśmy CG. I co tu poradzić można? Odpisaliśmy to, ale pewnie i tak nic z tym nie zrobili.
A potem naskrobie jeden z drugim "nagane" dla kierowcy, nawet nie wiedząc dokładnie, co się stało
Ostatnio w SU12 na 301 trzecie drzwi zamykały się same, ale tylko, gdy używaliśmy CG. I co tu poradzić można? Odpisaliśmy to, ale pewnie i tak nic z tym nie zrobili.
A potem naskrobie jeden z drugim "nagane" dla kierowcy, nawet nie wiedząc dokładnie, co się stało
Ja już od dłuższego czasu postuluję, aby ten temat zniknął. Faktycznie nic on nie wnosi. Jest jedynie źródłem kłótni użytkowników. Nikt z czytających pracowników ZTMu nie przywiązuje do tego dużej wagi.Jamad pisze:Podsumowując - moim zdaniem ten wątek na tym forum od początku jest niepotrzebny. Własne frustracje można wyładowywać naprawdę w inny, mniej upierdliwy sposób ...
M1 6 33 112 171 181 184 523 E-2 701
Coś w tym jest, bo kilka dni temu widziałem podobną sytuację w SU15 na 162. Kierowca podjechał na przystanek, otworzył drzwi, które się zaczęły same zaraz zamykać - ludzie wsiadali, trzymali jednocześnie zamykające się drzwi, a kierowca w tym czasie wciskał nerwowo przyciski na pulpicie.Jamad pisze:Zdarza się czasem, że nawala elektronika i - szczególnie w deskorolkach - drzwi zamykaja się same po chwili (4 sek.?) i to bez sygnału. W takim przypadku pretensje do prowadzącego pojazd są nieuzasadnione.
Ale o tym to tylko on wie, więc najlepiej mu dowalić ...
Dopiero gdy wszyscy wsiedli, i drzwi się oczywiście same zamknęły, to kierowca je jeszcze raz otworzył, i było już wszystko dobrze. Potem je zamknął bezproblemowo, i pojechał dalej.
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą
Dokładnie to samo miałem dzisiaj przy najwyższym peronie w Europie na przystanku Wrocławska 01. Po wciśnięciu CG na otwarcie otworzyły się wszystkie, po czym zamknęły się trzy ostatnie (SU 8180). Próby otwwarcia pozostałych drzwi trwały na tyle długo, że dostałem tzw. przysłowiową zjebkę. Na następnym przystanku już było OK.Frencher pisze:...
Coś w tym jest, bo kilka dni temu widziałem podobną sytuację w SU15 na 162. Kierowca podjechał na przystanek, otworzył drzwi, które się zaczęły same zaraz zamykać - ludzie wsiadali, trzymali jednocześnie zamykające się drzwi, a kierowca w tym czasie wciskał nerwowo przyciski na pulpicie.
Dopiero gdy wszyscy wsiedli, i drzwi się oczywiście same zamknęły, to kierowca je jeszcze raz otworzył, i było już wszystko dobrze. Potem je zamknął bezproblemowo, i pojechał dalej.
Tak więc proszę o naganę ...
Pozdrawiam
[||==||][==||==||]
[||==||][==||==||]
A to wszystko przez majstrowanie pasażerów w drzwiach często widzę jak wandale nawet w dzień bawią się pokrętłem od awaryjnego otwierania albo np. na czerwonym świetle sami otwierają sobie drzwi co jest najbardziej znane czegoś takiego żaden autobus nie wytrzyma,wiec nie ma co się czepiać kierowcy który zawsze w takiej sytuacji jest zdenerwowany.