Metro Marymont i praktyki ekspedytorów
Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36883
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Możemy chyba dojść do konkluzji, że kierowca powinien poczekać (w rozsądnych granicach) na dobiegającego pasażera, jeśli może (nie goni go rozkład itp.) lub jest to szczególnie uzasadnione (ostatnie kursy itp.), z drugiej zaś strony jasne jest, że nie da się poczekać na wszystkich, a zwłaszcza nie powinno się tego robić w sytuacji znacznego natężenia ruchu, gdy takie poczekanie obniży przepustowość w sytuacji gdy zaraz jadą następne wozy lub tramwaje, a zarazem nadmiernie (np. wskutek stracenia fazy sygnalizacji) wydłuży to czas przejazdu pasażerów już znajdujących się w pojeździe?
Bo mam wrażenie, że dyskusja nie prowadzi już w żadnym konkretnym kierunku, między innymi wskutek tego, że dyskutanci - każdy ze swojej strony - niepotrzebnie sprowadzają wszystkie sytuacje do wspólnego mianownika.
W najprostszych słowach: nie zawsze kierowca lub motorniczy może zaczekać na pasażera i nie powinien być za to potępiany, ale czynienie z nieczekania naczelnej zasady życiowej niezależnie od warunków jest nie fair.
Bo mam wrażenie, że dyskusja nie prowadzi już w żadnym konkretnym kierunku, między innymi wskutek tego, że dyskutanci - każdy ze swojej strony - niepotrzebnie sprowadzają wszystkie sytuacje do wspólnego mianownika.
W najprostszych słowach: nie zawsze kierowca lub motorniczy może zaczekać na pasażera i nie powinien być za to potępiany, ale czynienie z nieczekania naczelnej zasady życiowej niezależnie od warunków jest nie fair.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Informacje nt. tolerancji masz wywieszone w ekspedycji, a ekspedytor jest zobligowany do tego żeby wpisywać co widzi.jacek pisze:Temat zaczał się od róznic 1-2 minutowych, a z tego powodu raczej nikt nikomu głowy nie urwie, a krwi kierowcom napsuje sporo, co potem odbija się na pasażerach i kulturze jazdy
Polityka złym doradcą w pracy!
-
- Zbanowany
- Posty: 4807
- Rejestracja: 14 lip 2006, 10:18
- Lokalizacja: Ten co dostał zakaz pisania, bo pogocika upodlił
Tylko że jedynie na ta ekspedycje kierowcy narzekają, zapewne chodzi o firme sprawująca nadzór nad niąJotPeCet pisze:Informacje nt. tolerancji masz wywieszone w ekspedycji, a ekspedytor jest zobligowany do tego żeby wpisywać co widzi.jacek pisze:Temat zaczał się od róznic 1-2 minutowych, a z tego powodu raczej nikt nikomu głowy nie urwie, a krwi kierowcom napsuje sporo, co potem odbija się na pasażerach i kulturze jazdy
Na innych ekspedycjach atmosfera jest lepsza (chociaż w poniedziałek na Targówku, po poludniu stacjonował niezły burak), ponoć dziś o 10 rano mialo być spotkanie, w sprawie dalszych losów ekspedycji