Zmagania z językiem polskim
Moderator: Szeregowy_Równoległy
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26878
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Tłumaczyli to specjaliści przy pierwszym powstaniu słowa "deubekizacja" - podobno właśnie ono było nieprawidłowe ze względu na zbitkę dwóch samogłosek.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
No to nazwać to anubekizacją i będzie dobrze
Ale tak na serio to argument o połączeniu dwóch samogłosek jest co najmniej dziwny...
Weźmy choćby takie słowo audyt. Również dwie samogłoski i bez większych zmian
Ale tak na serio to argument o połączeniu dwóch samogłosek jest co najmniej dziwny...
Weźmy choćby takie słowo audyt. Również dwie samogłoski i bez większych zmian
No cóż w takim razie przyjmijmy za poprawną odmianę słowa chłopak - l. mn. chłopacy. W końcu to też popularna forma...MeWa pisze:Język to żywy twór, jeśli coś nowego w nim funkcjonuje, to prędzej czy później wyewoluuje do właściwej formy albo zostanie przyklepane.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26878
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
To kłóć się z językoznawcami.
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... caid=16b0d
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... caid=16b0d
Wraz z pojawieniem się dyskusji o projekcie ustawy PiS o obniżeniu emerytur byłym funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa oraz wprowadzeniu zakazu pełnienia przez nich funkcji publicznych, w mediach zapanowało prawdziwe zamieszanie językowe. Środki masowego przekazu różnie nazywają ustawę antyubecką. Jednej wersji nie ustalili też politycy. Mamy więc „deubekizację”, „dezubekizację”, a nawet „deesbekizację”. Która wersja jest poprawna?
Językoznawcy są w tej kwestii jednomyślni. Poprawna jest jedynie „dezubekizacja”. Ewa Kołodziejek, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego wyjaśnia w Wirtualnej Polsce, że jeżeli wyraz zaczyna się od samogłoski, to przedrostek powinien być zakończony spółgłoską. Prof. Bralczyk, wykładowca na Uniwersytecie Warszawskim i w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, podaje przykłady innych słów, w których stosuje się tę prawidłowość. Przecież mówi się „dezorientacja”, a nie „deorientacja”, czy „dezaktualizacja”, a nie „deaktualizacja”. Tak samo jest z terminem „dezubekizacja” - mówi Wirtualnej Polsce prof. Bralczyk. Przekonuje też, że często błędnie używa się też pojęcia „deagenturyzacja”, choć powinno się mówić „dezagenturyzacja”.
Dlaczego zatem media i politycy różnie, często zamiennie, stosują błędne formy słowa „dezubekizacja”? Kołodziejek jest zdania, że po pierwsze wynika to z niewiedzy, a po drugie z szybkiego tempa życia. Ciągle pojawiają się nowe słowa, choć nie zawsze są szczęśliwie wymyślone. Mamy do czynienia z nowymi faktami politycznymi, dlatego język za nimi nie nadąża - mówi językoznawca i zwraca uwagę na inny ważny aspekt związany z niefortunnością wprowadzania na politycznej fali tego typu terminów. Dezubekizacja oparta jest na podstawie pogardliwego i szyderczego słowa „ubek”, które jest tak samo negatywnie wartościujące jak „komuch”, czy „solidaruch” - mówi ekspertka.
Według Ewy Kołodziejek, w publicznej przestrzeni nie powinny pojawiać się terminy, których podstawą są negatywne wyrazy. Jeśli poważnie podchodzimy do jakiegoś faktu politycznego, to nie możemy ujawniać swoich negatywnych emocji w ten sposób. Przecież twórcom wspomnianej ustawy powinno chodzić o to, aby państwo sprawnie funkcjonowało, a nie o to, by usankcjonować działanie odwetowe i nieustannie patrzeć w przeszłość - mówi Kołodziejek.
Zdaniem Jerzego Bralczyka, w ostatnich latach, w języku polityki panuje moda na używanie prefiksów, w tym wspomniane „de”, ale także innych, jak - „post”, „pro” czy „anty”, które zdaniem profesora prowadzą do upraszczania wielu zagadnień. Ni stąd ni zowąd pojawiło się wiele „gate’ów” na wzór „Watergate”. Tak było np. z tzw. aferą Rywina zwaną potocznie „Rywingate”. To nie było logiczne, ale miało na celu pokazywanie swoistej aferalności danej sprawy - akcentuje profesor.
Choć Ewa Kołodziejek stawia sprawę jasno i mówi, że w polityce powinno się stosować bardziej neutralne określenia, to Jerzy Bralczyk tłumaczy, że sprawa jest bardziej złożona niż się wydaje. Jeśli za negatywnym przedrostkiem pojawi się normalne słowo, i stworzymy określenie np. desłużbizacja, albo dewywiadowizacja to będzie to dziwnie wyglądać, bo dlaczego niszczyć coś, co jest neutralne czy dobre? Dlatego prefiksy o zabarwieniu negatywnym łączy się z wyrazami, które też są negatywne. Dzięki temu nadaje się im jeszcze bardziej negatywny charakter. Tak jest w przypadku słowa „komunista”. Dodanie do tego pejoratywnego słowa przedrostka „de” powoduje spotęgowanie całego terminu - tłumaczy językoznawca.
Prof. Bralczyk mówi, że wolałby, aby o ustawie nazywanej „antyubecką” lub „dezubekizacyjną” mówić pełną nazwą, która nie wytwarzałaby w świadomości ludzi stereotypów, które jego zdaniem są zawsze szkodliwe i wywołują niepotrzebne emocje.
Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
i niewykluczone, że jeśli ludzie będą ją powszechnie używać, to zostanie wpisana do słownika. Język zmienia się - dużo słów, nowych znaczeń itp. obecnie uznawanych za całkiem normalne jeszcze kilkanaście lat temu budziło wiele kontrowersji.volviak pisze:No cóż w takim razie przyjmijmy za poprawną odmianę słowa chłopak - l. mn. chłopacy. W końcu to też popularna forma...
różne samogłoski różnie się zachowują w wymowie. W artykule podanym przez Glonojada jest dostatecznie dużo podobnych przykładówvolviak pisze:Ale tak na serio to argument o połączeniu dwóch samogłosek jest co najmniej dziwny...
Weźmy choćby takie słowo audyt. Również dwie samogłoski i bez większych zmian
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36751
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
To ja jeszcze dorzucę dezaprobatę, dezintegrację i dezodorantMeWa pisze:W artykule podanym przez Glonojada jest dostatecznie dużo podobnych przykładów
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- Solaris U10
- Posty: 2710
- Rejestracja: 18 gru 2005, 13:26
A to nie znasz pułkownika Zubera z Londynu?volviak pisze:Tak się zastanawiam nad głośną ostatnio sprawą Ustawy Dezubekizacyjnej
Kim byli tajemniczy Zubecy?
A może coś zostało zubekizowane i trzeba teraz odwrócić ten proces?
Poprawną pisownią jest chyba Ustawa Deubekizacyjna? A może się mylę?
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Bastian pisze: W każdym bądź razie nie oczekuję tych odpowiedzi tutaj, bo się nam dyskusja rozpłynie.
Jeżeli już to w każdym razie, albo bądź co bądź. Nigdy w powyższej formie!Bastian pisze:To może inaczej: przypominam, że moja wiedza jest ograniczona. W każdym bądź razie nie wiem nic na temat jakiejkolwiek rezygnacji z Winnicy.