Wóz A255/186 na podjezdzie Izby Przyjęć, szpitala na Banacha.
W wozie była kobieta nie dająca znaków życia (brak wyczuwalnego tetna), kierowca wyprosił pasażerów i pojechał do szpitala, gdzie kobiete reanimowano i odzyskała puls.
Warto dodać że w ubiegłym roku ten sam wóz i ten sam kierowca znalazł sie przy Izbie Przyjec szpitala Bielanskiego, z kobietą która zaczęła rodzić w wozie.
Wielkie brawa dla tegoż kierowcy.
Może któryś z niedorozwinietych, młodych forumowiczów wygłosi swoją litanie, lub wklei, jakiś kodeks pracy, lub inny zakres obowiązków pracy kierowcy, ale dla porównania podam wczorajszą sytuacje, która miała miejsce na lini 126 przy Ratuszu Targówek, czyli opodal szpitala Bródnowskiego, gdzie kierowca wezwał karetke, do nieprzytomnego pasażera. Czekał 25 minut na jej przyjazd z oddalonego o jakieś 500 metrów szpitala
![:-" :-"](./images/smilies/eusa_whistle.gif)