Zabawne sytuacje w Ĺrodkach komunikacji miejskiej
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
Jakiś miesiąc temu jechałem 515 w niedzielę wieczorem w stronę Politechniki. Przed skrzyżowaniem z Jubilerską kierowca dość ostro wyhamował, otworzył przednie drzwi i gwałtownie wyszedł z kabiny, jakaś kobieta szykowała się do wyjścia na Gocławku i stała w drzwiach, więc widząc gwałtowne ruchy kierowcy, wyszła z autobusu, żeby go przepuścić, pytając się jednocześnie czy to już przystanek. Kierowca wysiadł z autobusu, wziął jakąś starą pustą butelkę plastikową wiszącą na krzaku i do kobiety spokojnym tonem: "Czemu pani wysiada poza przystankiem?", po czym wrócił do kabiny z tą butelką i pojechał dalej, a kobieta już nie weszła z powrotem do autobusu
Może to nie związane iż sytuacja była w środku pojazdu, ale warta odnotowania. Dziś wysiadając po 13:00 na Dw. Wileńskim z 8/25 (tyrystorek) widziałem niecodzienną sytuację jak motornicza z 10/28 (stała za 25, notabene wsio w kierunku Kijowskiej) przyszła ochrzanić swoją koleżankę z Woli... Nie wiem za co (podejrzewam, że miała pretensje iż 25 pojechało pierwsze a nie ona, w każdym razie 25 już wyjeżdżało z 11 listopada w Targową a 28 dopiero się wychylało z Ratuszowej). Sytuacja dość powiem niecodzienna.
-
- Posty: 842
- Rejestracja: 11 lip 2007, 20:57
- Lokalizacja: Białołęka-Ratusz
Kilka lat temu, 501, U15, Belwederska przed skrętem w Spacerową: podbiega kobitka do kiera i pyta:
Czy on się zatrzymuje na następnym?
KIER: On czyli kto?
No... autobus...
KIER: To niech go pani spyta...
Czy on się zatrzymuje na następnym?
KIER: On czyli kto?
No... autobus...
KIER: To niech go pani spyta...
W autobusie tłok , jak zwykle , ludzie pchają się na siebie .W tłumie stoi damusia w pięknym futrze i napiera na jakiegoś kolesia .Ten w końcu nie wytrzymuje , dotyka jej futra i głośno pyta:
- z czego jest to futro ?
Ona zaskoczona - słucham ?
On roześmiany - a już wiem ... Z MYSICH PIPEK !
Dama wysiadła na najbliższym przystanku .
- z czego jest to futro ?
Ona zaskoczona - słucham ?
On roześmiany - a już wiem ... Z MYSICH PIPEK !
Dama wysiadła na najbliższym przystanku .
-
- (tygrys)
- Posty: 3178
- Rejestracja: 03 gru 2007, 8:53
- Lokalizacja: Dzielnica Bemowo m. st. Warszawy
Przecinak pisze: Dziewiątka stoi na światłach na pl. Zawiszy. Pan rozmawia przez komórkę i zmęczonym głosem mówi: - No do domu jadę. Do domu! Jestem na placu Zawiszy. No w tramwaju. W tramwaju jestem! W pewnym momencie podaje telefon pani stojącej obok i mówi: - Przepraszam, może pani powiedzieć mojej żonie, że jesteśmy w tramwaju na placu Zawiszy? Bo mi nie wierzy.
Klientka do fryzjerki: - No ja się o nią nie martwię, wychodzi na podwórko, ma tam przyjaciół, bawi się z nimi. Ale potem ktoś ją zapłodnił i musiała rodzić. Przecież oni tam na podwórku powinni być wykastrowani! Fryzjerka (bardziej w kierunku kolejnej klientki, która właśnie, przerażona, weszła): - Tak to już jest z kotami, tak to już jest.
Kłótnia w kolejce na poczcie żoliborskiej. Pani chce bez kolejki kupić kartę telefoniczną. Starszy pan: - Chce pani robić rewolucję? Jeśli tak, to niech pani jedzie do Moskwy i tam robi, a nie na naszej poczcie!
Środek nocy - trzecia nad ranem. Do domu wraca zmęczony, po libacji z kolegami mężczyzna. Otwiera drzwi cichutko, delikatnie skrada sie w przedpokoju, żeby tylko nie obudził zony. Nagle słychać zgrzyt zegara, wysuwa sie kukułka i kuka 3 razy.- O, Cholera - myśli zaniepokojony mężczyzna - Ale wiem, co zrobić - dokukam jeszcze 8 razy i żona nawet jak sie obudziła, Bedzie myślała, ze wróciłem o 11:00. Jak postanowił, tak zrobił, i zadowolony z siebie położył sie spać. Rano budzi go żona. - Kochanie, musisz dzisiaj wcześnie wstać - A po co? Przecież dziś sobota. Musisz wstać i oddać nasz zegar do naprawy A co sie stało? Cos jest nie w porządku z kukułka? - Wyobraź sobie zakukała w nocy 3 razy, potem zachichotała szyderczo, parę razy beknęła, dokukała 8 razy, puściła bąka, zaryczała jak wół i poszła do łazienki sie porzygać.
Wczesny ranek, tramwaj nr 3, ulica Targowa. Kilku podpitych panów wraca do domu. Jeden z nich: - Patrzcie, jakie blondyny tu stoją! Jedna, druga, trzecia, a tam jeszcze jedna biegnie... Muszą gdzieś tu mieć gniazdo!
Autobus 522 w pobliżu pl. Konstytucji, naprzeciw siebie siedzą dwie mocno starsze panie.
Pani A: - ... a moją koleżankę, ona trzy lata starsza ode mnie, syn umieścił w domu opieki...
Pani B: O?
Pani A: No, bo mu kaszlała za bardzo w nocy.
Pani B: I co, ona się dała?
Pani A: No, ona bardzo kocha swojego syna
Pani B: O, dzięki Bogu, że ja nie mieszkam z synem.
Metro. W wagonie jadą dwie staruszki i policjant z psem. Staruszki się zachwycają:
- Jaki śliczny piesek! Cmok, cmok, pieseczku!
Policjant: - Proszę nie cmokać na mojego partnera!
-
- Posty: 791
- Rejestracja: 26 gru 2005, 19:36
- Lokalizacja: Marki / Saska Kępa
Czy w głębi Starej Miłosnej jest jakiś Lidl ? Dzisiaj babcia na pętli Stara Miłosna wysiadała z 411, gdy ja wsiadałem. Nie było by w tym nic śmiesznego, gdyby nie to, że wysiadała z wózkiem z hipermarketu, normalnie towaru napakowane, wszyscy dookoła polewka.
Dziś w tramwaju linii 25 pewien facet miał kartę miejską w kurtce z przodu. Stanął sobie przy kasowniku opierając się o niego tak, że bez przerwy co chwilę pikało. Oczywiście nie zauważył tego, bo miał słuchawki na uszach.
Natomiast do 208 przy Bitwy o godz. 15.18 wszedł jakiś podpity facet (czuć było alkohol), podszedł do kierowcy i krzyknął pyskliwie do niego "odjeżdża pan?!"... kierowca odkrzyknął "ja mam rozkład!", na to facet "pytałem za ile!". Po czym poszedł na tył autobusu, dosiadł się do jakiejś babki przygniatając ją i coś tam głośno mówiąc. Ona powiedziała do niego "nie tak mocno!" on tylko "przepraszam!" Przy Dickensa wysiadł, wyruszył w powrotną stronę idąc sobie po ulicy. Przeszedł przez całe skrzyżowanie ulicą pomiędzy jadącymi samochodami spokojnym ale pewnym krokiem. Nie no do tej pory zastanawiam się, jak on to zrobił.
Natomiast do 208 przy Bitwy o godz. 15.18 wszedł jakiś podpity facet (czuć było alkohol), podszedł do kierowcy i krzyknął pyskliwie do niego "odjeżdża pan?!"... kierowca odkrzyknął "ja mam rozkład!", na to facet "pytałem za ile!". Po czym poszedł na tył autobusu, dosiadł się do jakiejś babki przygniatając ją i coś tam głośno mówiąc. Ona powiedziała do niego "nie tak mocno!" on tylko "przepraszam!" Przy Dickensa wysiadł, wyruszył w powrotną stronę idąc sobie po ulicy. Przeszedł przez całe skrzyżowanie ulicą pomiędzy jadącymi samochodami spokojnym ale pewnym krokiem. Nie no do tej pory zastanawiam się, jak on to zrobił.
Takie sytuacje są częste. Szczególnie to wkurza jak ktoś ma nieważną kartę..reserved pisze:Dziś w tramwaju linii 25 pewien facet miał kartę miejską w kurtce z przodu. Stanął sobie przy kasowniku opierając się o niego tak, że bez przerwy co chwilę pikało. Oczywiście nie zauważył tego, bo miał słuchawki na uszach.
Od 5.2008 tylko autobusy
Galeria sław: http://omni-bus.eu/warsztat/profile.php?uid=108
http://omni-bus.eu/omnigaleria/profile.php?uid=34
Galeria sław: http://omni-bus.eu/warsztat/profile.php?uid=108
http://omni-bus.eu/omnigaleria/profile.php?uid=34
Autobus linii 178 (SU12). Pewien zmęczony jegomość siadł w ostatnim rzędzie siedzeń obok silnika. A że zmęczenie dawało się we znaki szybko przysnął. Kiedy autobus hamował jego głowa przepięknie uderzała w szybę między nim a drzwiami. Po prawie półgodzinnej jeździe wreście się przebudził i wybełkotał parę razy: Co mnie tak boli łeb?
Autobus linii N36, ok 3:00 w nocy, tuż przed przystankiem Modzelewskiego - siedziałem na siedzeniu przy kierowcy i wstałem, aby skierować się do środkowych drzwi, a moim oczom ukazal sie niezwykle zabawny widok: trzech spiących mlodych jegomości - jeden spal rozlozony na podwojnym siedzeniu, jeden na pojedynczym (prawie lezal), a trzeci juz zupelnie sie wyluzowal i spal zwiniety w klebek na podlodze, dokladnie po srodku przejscia