Adam G. pisze:...reszty uchybień nie chce mi się już teraz omawiać, poziom informacji był skandaliczny - myślałem, że nie da się zrobić tego jeszcze gorzej niż to miało miejsce tydzień temu. a jednak, zapomniałem, z jaką firmą mam do czynienia.
To i ja dołoże swoje trzy grosze.
W piątek dwukrotnie jechałem metrem. Ani w wagonie ani na stacji nie podawano żadnych komunikatów. Zauważyłem jedynie tabliczki na przystankach tramwajowych (A3, czytelne nawet!) i nierzucającą się w oczy ulotkę formatu A4 na drzwiach stacji.
W sobotę jechałem raz metrem z Gdańskiego na Politechnikę. Żadnych komunikatów na stacji ani w pociągu.
W niedzielę ok. 18:30 ta sama trasa. Na Centrum pociąg jedzie dalej jakby nigdy nic. Nigdzie żadnych komunikatów, że ruch wznowiono. Wtedy uświadomiłem sobie brak tej kartki przy wejściu. W 525 przywieszka o niekursowaniu metra. Pewnie godzina to za mało, aby kazać kierowcom to zdjąć.
Ile osób było podobnie poinformowanych? Wychodzi na to, że najlepsza informacja była poza metrem (przywieszki, tablice na przystankach).