http://z.kgsok.pl/index.php?option=com_ ... &Itemid=43
![](*,) ](*,)](./images/smilies/eusa_wall.gif)
Moderator: JacekM
cyt. za Rynek KolejowyKomisja walczy z alkoholowym absurdem
Komisja Przyjazne Państwo zaczyna walkę z absurdami dotyczącymi obrotu alkoholem. Na pierwszy ogień idzie obowiązujący zakaz sprzedaży alkoholu w wagonach restauracyjnych Wars.
Jednak posłowie niechętnie mówią o tym wprost. Dlaczego? "Wszyscy wiedzą, że nie jestem wrogiem alkoholu. Ale oficjalnie za zniesieniem tego zakazu się nie opowiem, bo nie chcę być posądzony o rozpijanie narodu" - odpowiada jeden z nich.
Eliminacja alkoholowych absurdów jest kłopotliwa dla Janusza Palikota. Aby nie wzbudzać podejrzeń, że jako były współwłaściciel lubelskiego Polmosu lobbuje za zmianami, postanowił nie wziąć udziału w posiedzeniu. "Nie biorę udziału w tym posiedzeniu. Od dwóch lat nie posiadam żadnych firm, sprzedałem wszystkie, które miałem" - oświadcza na wstępie poseł PO. Podkreśla, że do komisji wpłynęło więcej wniosków w sprawie obrotu alkoholem. "Zwróciły się różne organizacje, m.in. Lewiatan, były też wnioski osób prywatnych" - wylicza Palikot.
Choć absurdów jest według posłów wiele, nie chcą oni ich wskazywać. "Jest na przykład przepis, który uniemożliwia restauratorom, kiedy w ich lokalu zabraknie jakiegoś alkoholu, dokupić go w sklepie. Muszą zamówić go u hurtownika" - wymienia jeden z posłów.
Ale dziś komisja zajmie się tylko Warsem. Dlaczego? W pociągu można napić się alkoholu, pod warunkiem że jest on relacji międzynarodowej "EuroCity. W InterCity czy ekspresie podróżny piwa legalnie już nie wypije.
Czy jest to jeszcze porządkowanie prawa, do czego powołana została komisja, czy już uleganie wpływom lobbystów?
Posłowie tłumaczą, że prośba, aby zająć się tą sprawą wpłynęła do komisji od Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
To wpływowa organizacja. W zeszłym roku na obchodach jej 10-lecia honorowym gościem był sam minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Współpracownikiem zespołu - jak można wyczytać na stronie internetowej -- jest poseł Janusz Piechociński, wiceszef sejmowej komisji infrastruktury. Jej dyrektor Adrian Furgalski jest natomiast blisko związany z PO - to współautor programu partii w części dotyczącej transportu.
Dyrektor Furgalski przyznaje, że poprosił Przyjazne Państwo o pomoc w zlikwidowaniu jego zdaniem absurdalnego zakazu sprzedaży alkoholu w warsach. Nie jest to pierwsza próba. "Za PiS się nie udało. Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych stwierdziła wówczas, że wzrośnie liczba morderstw w pociągach" - mówi Furgalski. I wyjaśnia, że argumentem przeciwko zmianom była głośna sprawa wypchnięcia 21-letniej kobiety z pociągu przez dwóch mężczyzn, którzy byli pod wpływem alkoholu.
Ale zaraz dodaje: "Każdy poseł lubi się napić zimnego piwa w warsie. Posłowie PiS i PO byli wtedy za, ale żaden z nich nie chciał wziąć tego na siebie. Kombinowano nawet, aby przeprowadzić to w nocy, gdy nie będzie transmisji". I podkreśla: "Teraz nie ma specjalnie oporów żadnej opcji politycznej, Ministerstwo Infrastruktury jest za, PARPA też już nie protestuje".
Projekt ustawy przygotowany przez TOR zakłada, że w warsie będzie można kupić piwo i wino, zaś wódkę jedynie do posiłku. "Wiem, że to przypomina tzw. zestaw z wuzetką w PRL, ale zależy mi, aby przynajmniej przełamać opór" - mieje się Furgalski. Projekt zezwala też na sprzedaż alkoholu w dworcowych restauracjach czy barach.
Co o zniesieniu zakazu mówią posłowie? Ci, z którymi rozmawialiśmy, byli za, ale nie chcieli tego powiedzieć wprost. "Zakaz sprzedawania i spożywania alkoholu w pociągach relacji krajowych i tak jest omijany" - mówi wymijająco poseł PO Grzegorz Dolniak. Z kolei Tadeusz Cymański z PiS zaznacza: "Jest o czym dyskutować. Bo od napicia się czegoś przy flaczkach świat by się nie zawalił. Jednak od razu zastrzega, że sprawa tego zakazu nie jest najistotniejsza i że ważniejsze jest choćby ograniczenie reklam alkoholu i ochrona przed alkoholizmem młodych ludzi.
Wiesław Woda z PSL jako jedyny mówi wprost: "Skoro w składzie pociągu jest wagon restauracyjny i w nim nie można napić się piwa, a pociąg jedzie kilka godzin... Uważam to za absurd. Dodaje jednak, że w przyszłości należałoby z kolei ograniczyć handel alkoholem na stacjach benzynowych".
(źródło: Kamila Wronowska - Dziennik, 12 lutego 2009)
Dokładnie,dziś jest tak że jak pijesz jedno piwko w pociągu to jesteś wielki zbój,ale jak wsiądziesz już będąc pod wpływem to jest OK.Nie jestem zwolennikiem upajania się do nieprzytomności,ale kulturalnego spożywania.Bo czym się różni osoba która napije się piwa i kogoś pobije,od osoby która okradnie kogoś na trzeźwoPremo pisze:Wątpię by ci co wypchnęli tą kobietę z wagonu byli pod wpływem alkoholu kupionego w Warsie.
Na to samo miałem zwrócić uwagę.kamil pisze:Gdzieś było napisane że PARPA stwierdziła że picie alkoholu w pociagach prowadzi do zwiększonej liczby morderstw![]()
Większej bzdury nie słyszałem. Czy może mi ktoś przytoczyć wyniki jakichkolwiek badań, które by tą bzdurną tezę potwierdzały?Rynek Kolejowy pisze:"Za PiS się nie udało. Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych stwierdziła wówczas, że wzrośnie liczba morderstw w pociągach"
57/1173 - juz te g.... zrobili? Szlagfidzio pisze:Przedwczoraj w Minsku-Maz podpalony został przedział WC w składzie 1109-1137 (chyba jednostka 1109). Pożar gasiła straż pożarna na st. Mińsk-Maz. Jednostka w nocy była naprawiana na grochowie a dzisiaj ok. godz 15:15 widziana była na Czystym więc pewnie szykowana była na Ciechanów/Nasielsk
No szczerze mówiąc ostatnio "jedenastki" więcej jeżdzą jak stoją co jest dość dziwną sytuacją bo zarówno "jedenastki" jak i "sześćdziesiątki" więcej stały jak jeździły - złośliwi twierdza że miały nawet one swój własny tor na grochowie (34) gdzie było im tak dobrze, że gdy tylko się z niego ruszyły odrazu odmawiały jazdyrufio198 pisze:57/1173 - juz te g.... zrobili? Szlag
Jakbyś trochę dłużej pojeździł pociągami, o różnych porach i na różnych trasach, to zmieniłbyś zdanie. Z (nie tylko) moich obserwacji wynika, że osoby po spożyciu zachowują się jak bydło.Premo pisze:Dokładnie to nikomu to nie przeszkadza że ktoś w przedziale sączy sobie browarka. Gorzej gdy ktoś pali.kamil pisze:Dokładnie,dziś jest tak że jak pijesz jedno piwko w pociągu to jesteś wielki zbój
Zależy ile kto wypije.kulikowski pisze:Z (nie tylko) moich obserwacji wynika, że osoby po spożyciu zachowują się jak bydło.
Źródło: Tygodnik Ostrołęcki.Wczoraj ok. godz. 15:40 policjanci otrzymali zgłoszenie, że na osiedlu Stacja, na torach klejowych, grupa młodych mężczyzn demoluje wagony pociągu.
Zaraz po przybyciu policjanci ujęli dwóch mężczyzn. Zatrzymani to mieszkańcy Wołomina. Zniszczyli elementy wagonu - zamalowali je sprejem. Wartość strat oszacowano na ponad 250 zł. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia Sekcja Dochodzeniowo-Śledcza Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.