Stan techniczny autobusĂłw MZA a bezpieczeĹstwo pasaĹźerĂłw
- gregory5576
- Posty: 1257
- Rejestracja: 21 lut 2006, 11:22
- Lokalizacja: BIAŁOŁĘKA, TARCHOMIN
- Kontakt:
Po części masz rację ale znam taki przypadek odwołania się w sądzie pracy, sprawa wygrana oczywiście pracownik został nie tylko przeproszony ale strata wyrównana.(efekt był taki że mały szczegół jak mało kiedy jezdził swoim wozem tak teraz ciągle czyli nie możliwe staje się możliwe)Proboszcz pisze:Ale potem i tak stoisz na przegranej pozycji - albo sam odejdziesz z MZA albo zaczną ci dawać znienawidzone linie i wozy, które ledwo jeżdżą...
A co ciekawe – autobus ma ponad 20 lat, przekroczone milion przejechanych kilometrów i ... był po (rzekomym) przeglądzie hamulców po których wyjechał prosto z zajezdni, a które to były w takim stanie że spowodowały awarię i pożar.8315 pisze:własnie w TKW pokazali że się zapalił (w tylnej osi) Spaliły się tylko opony. 2563 na 08B/145
Pozostaje tylko pogratulować głupoty MZA
Ps. Powiedzieli także że autobus po przejechaniu 500 tysięcy kilometrów powinien być bezwarunkowo wycofany z eksploatacji.
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą
To wszystko jasne – przetarg będzie ogłoszony w styczniu 2007.
Znane jest te „niebawem” dla MZA na przykładzie używanych autobusów – rok tylko o tym mówili i cały czas przetarg był już dosłownie prawie że gotowy do ogłoszenia – a po roku przyznali że to jest nierealne, bo nie ma takiej ilości taboru na rynku.
Znane jest te „niebawem” dla MZA na przykładzie używanych autobusów – rok tylko o tym mówili i cały czas przetarg był już dosłownie prawie że gotowy do ogłoszenia – a po roku przyznali że to jest nierealne, bo nie ma takiej ilości taboru na rynku.
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą
Akurat w przypadku Warszawy nie ma na co czekać – stan Ikarusów (bez wyjątku) jest tragiczny, a mechanicy sami przyznają, że nawet te które przechodzą „generalne remonty” zaraz po naprawie pozostawiają wiele do życzenia.
Teraz to Warszawę urządza nie tylko zakup nowego taboru, ale równoczesne skupowanie taboru używanego – oczywiście nie jak leci, tylko wg. pewnych kryteriów odnoście marki, stanu technicznego, wieku.
I może to być nawet po dosłownie kilka sztuk miesięcznie z zupełnie dowolnych miejsc, bo teraz każdy w miarę nowy autobus jest na wagę złota w tym mieście.
Teraz to Warszawę urządza nie tylko zakup nowego taboru, ale równoczesne skupowanie taboru używanego – oczywiście nie jak leci, tylko wg. pewnych kryteriów odnoście marki, stanu technicznego, wieku.
I może to być nawet po dosłownie kilka sztuk miesięcznie z zupełnie dowolnych miejsc, bo teraz każdy w miarę nowy autobus jest na wagę złota w tym mieście.
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą
- Kleszczu
- Stoi... Sofista?
- Posty: 13046
- Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
- Lokalizacja: Nowe Włochy
- Kontakt:
Z wyjątkiem. I to nie jednym.Predator pisze:Akurat w przypadku Warszawy nie ma na co czekać – stan Ikarusów (bez wyjątku) jest tragiczny.
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Ale jeżeli wprowadzi się jakąś systematykę w tej procedurze, to można dojść do modelu, gdzie by trafiało po kilka autobusów używanych miesięcznie.pawcio pisze:Tylko każdy taki zakup to oddzielny przetarg. Organizacyjno-prawnie jest to nie do przeskoczenia.
A twoja argumentacja jest identyczna jak tych z MZA – jak mają coś zrobić to nagle wyrastają przed nimi setki problemów nie do przeskoczenia, ale jak mają władować kilkadziesiąt tysięcy w 20 letniego Ikarusa to nie ma dla nich problemu.
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą