fik pisze:No i kretyństwa ciąg dalszy - skoro już robimy rodziny linii, to może z konsekwencją? 422 ma się kojarzyć ze 122 czy 222? 431 byłoby złe?
![=; =;](./images/smilies/eusa_hand.gif)
Teraz się tworzy nie rodziny, a pogrobowce. 222 to "pamiątka" po 122 na tej trasie, a 422 to pamiątka po 522. Tylko po co? Wprowadzenie kursów "f" oraz likwidacja liniii 436 otworzyły drogę do uporządkowania wreszcie numeracji. Nie wiem czemu tego nie zrobiono, wymyślając 222. Ludzie naprawdę są przyzwyczajeni do częstych zmian, także zaskakujących i myślę, nie zrobi im róznicy czy to, co powstanie na gruzach 122 czy 522 będzie miało numer taki czy owaki. Nawet jeśli uzywa się przy tym zapewnień, że chodzi o szacunek dla tradycji.
Moim zdaniem trzeba robić tak:
nowe linie - pierwszy wolny numer (ewentualnie z 3-miesięczną karencją, żeby uniknac nagłych migracji linii z jednego końca miasta na drugi czy nawet 6-miesięczną, gdyby chodziło o "przenosiny" w rejon bliższy). Problemem może być tylko to, co miało miejsce w przypadku linii 403 - która miała 3 wcielenia, wszystkie wsponmagały 503. Przy zasadzie stosowania najniższego numeru, tych numerów byłoby 3. Ale tu problem rozwiązuje w dużej mierze iterka f: chcemy wspomagać na krótszym odcinku - robimy f. Chcemy równomiernego rozłożenia taboru na całej trasie - usuwamy f.
linie skracane, wydłużane, zmieniane - mogą (powinny) zachować stary numer, o ile trasa będzie miała sporo wspólnego z dawną trasą. Czyli np. 33, gdyby miało być skrócone z Huty do Rakowieckiej - niech pozostanie 33, ale już np. linia 416 jeżdżąca z Bródna przez Gocław na Ursynów i linia 416 jeżdząca z Brdna przez Trakt i Stegny do Metra Wilanowska to dwie zupełnie różne linie - i nie powinny były mieć takiego samego numeru (chociaż formalnie patrząc była to ta sama linia).
linie zastępcze, uzupełniające, koncertowo-imprezowe, cmentarne (czyli z założenia tymczasowe) - numeracja nawiązująca w miarę mozliwości do numerów linii, które są zastępowane (słusznie tramwaj 924 po koncercie p. Ciccone miał numer 924, a nie np. T-1 czy M-1).
ZTM-ie pamiętaj: zmiejszajac bałagan numeracyjny zwiększasz komfort podrózowania komunikacją miejską!